dzień kobiet, straszny dupek z mojego męża:(

Wyobrażcie sobie jak zachował się mój mąż:( 7.03 coś gadaliśmy o dniu kobiet, zazwyczaj chodizliśmy w rózne takie tego typu swieta na pizze, ale 8.03 póżno kończyłam pracę i powiedziałam że spędzimy go w domu tylko zeby mi kupil kwiatka i wystarczy bo uwielbiam kwiaty:) Potem wracam z pracy, już miałam cały wieczór zaplanowany jak go fajnie spedzimy, a ten idiota zaczal na progu krzyczeć i kląć, że cały dzien jezdzil za głupim kwiatkiem, ze strasznie drogie, ze 10 zl dal na jakas brzydka roze, i zaczac krzyczec potem przeklinac i poszedl spac o 20.00. Dzisiaj rano tez mial focha ;/ Co o tym myslicie? Przeciez kazdemu normalnemu facetowi powinno zalezec na szczecieu kobiety i sami powinni chciec jej sprawiac przyjemnosc, a on mysli tylko o sobie bo musial sie troche wysilic i wydac troche kasy. Skonczony idiota. Dobrze ze mam dzisiaj 2 zmiane nie bede musiala na niego patrzec przynajmniej

powinnaś była spokojnie mu powiedzieć że więcej wydał na benzynę na jeżdżenia szukanie tańszego kwiatka niż gdyby po prostu kupił w pierwszej kwiaciarni. I żę chyba nie chciałby żebyś Ty też zaczęła liczyć np cenę składników na kolację dla niego. Chyba że obiecaj mu np gulasz wołowy, a na stół wjadą mielone. Bo w całym mieście wszędzie wołowe było za drogie :P

Nie wiem gdzie twój mąż wczoraj był. Na Księżycu? Wczoraj cały dzień jeździł za kwiatkiem? Mnie się wczoraj wydało że całe miasto nagle rozkwitło! Kwiatów było mnóstwo i to w różnych cenach.Od 2,50 za tulipanka . Nie pisz lepiej głupot bo mi się śmiać chce:D:D:D

ukaraj go w ten sam sposób, omiń jakies ważne święto, Panowie my tylko chcemy abyście byli blisko nas , nie rzucali sie na niewiadomo jakie rzeczy , po prostu po ludzku ---pamiętali !!! Droga autorko , trzymaj się , ja zawsze robię tak jak juz sytuacja się uspokoi i nie widzę , że mój partner rzuca się z przeprosinami ( jeśli to on zawinił ) to go ignoruję , dzień dwa, zawsze działa ...potem nie ma rozmowy jeśli mnie nie przeprosi, nie wolno po kłótni przechodzic ot tak do porządku dziennego, najpierw musi byc oczyszczenie pzdr.

może uznał żes jeszcze dziewczyna więc dnia kobiet nie obchodzisz :p

najgorsze jest to ze nigdy sam z siebie nie zrobi jakiego prezentu, a zwlaszcza jesli sam czegos nie bedzie mial z tego, np. idziemy na pizze, ja zjem kawalek on prawie cala, ale jesli musi sie wysylic na cos jak chociazby ten glupi kwiatek to odrazu z awantura

to latwiej no nie no jak tak kurwa mac mozna no nie zwariowac no przeciez kopniaji http://www.youtube.com/watch?v=fjy3AT4iEUs

dopraw mu rogi,bedzie dumny

ukaraj go w ten sam sposób, omiń jakies ważne święto' np Miedzynarodowy Dzień Przytulania i go po prostu ukarz i nie przytul :P

Niezłą trzeba być desperatką, żeby wymagać od faceta cudów w dzień kobiet... ciekawe, czy co roku 10 marca (dzień mężczyzn) stawiałaś mu 8pak piwa albo jakąś flaszkę, a do tego lodzika na koniec dnia. Taka właśnie sprawiedliwość, chcesz kwiatka i czułości, odwdzięczaj się seksem i flaszką. No ale nie, bo przecież tylko facet ma o kobietę dbać... Z takim podejściem, to niedługo twój mąż morze zacząć szukać pocieszenia w innych ramionach. Dzień kobiet to dzień jak każdy inny, a stawiania facetowi już wcześniej warunku "Kup mi kwiatka, ale jakiegoś fajnego" to zachowanie godne 15latki a nie dorosłej kobiety. To facet ma zdecydować co i czy w ogóle chce kupić kobiecie w tym dniu, i nie można oczekiwać, że się go do czegoś zmusi- szczególnie, że pewnie sama niezbyt często interesujesz się takimi datami jak: 23 października Światowy Dzień Seksu Oralnego, 30 maja - Międzynarodowy Dzień Bez Stanika, 30 września - Dzień Chłopaka, i innymi tego typu- no ale przecież dla ciebie to "bzdury". Tak samo z walentynkami, które wiele kobiet traktuje jako kolejny 8 marca i oczekuje prezentów i wycieczek do restauracji. Ja z dziewczyną większość świąt (czy ewidentnie męskie, czy żeńskie, czy wspólne) traktuję jako okazję do wyjścia na miasto i dobrej, wspólnej zabawy, którą zresztą praktykujemy i bez okazji, i żadne z nas nie oczekuje na gwiazdkę z nieba, bo przecież dzisiaj jest jakieśtam święto...

no własnie ale sam napisales ze jakos jednak czy w takie swieta czy w zwykle dni jakos fajnie je spedzacie. A mój mąż nie ma w sobie w ogole zadnej potrzeby zeby jakos miło czas ze mna spedzic. Najchetniej cale zycie by przed telewizorem przesiedzial. A ja wlasnie nie wymagam od niego niewiadomo czego tylko chociaz zeby w walentynki czy w dzien kobiet kupil kwiatka zeby chociaz w ten sposob mi okazac uczucia. A on mi potrafi zrobic awanture bo nawet to jest dla niego za duzo.