Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaa 282828

czy zdarza Wam się zdenerwować i nakrzyczeć na dziecko?

Polecane posty

Gość lena ##
A zresztą, dziewczyny, ja się dzieciom nie dziwię. Siedzą te maluch przeważnie w domu bo jeszcze zimno. Na spacery wyjdą na godzinę i nie bardzo gdzie mają sie wybiegać, powściekać, wyszaleć. Energia ich roznosi i wymyślają głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
A, i jeszcze słyszałam, że u dzieci rozdrażnienie, płaczliwość, agresja może być oznaką braku magnezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaa 282828
też krzykaczka- o proszę:) dosyć, że krzykaczki to jeszcze w ciąży hehe...też staram się być dobrym i kochającym rodzicem, ale wiadomo, z dzieciakami i ich charakterkami jest różnie, więc czasem się nie da być zawsze i wszędzie miłą i idealną mamusią...damy radę z dwójką, musimy:) lena- to fakt, jestem przemęczona, bo mam małego urwisa w domu z ciężkim charakterkiem (chyba po mnie:p), do tego druga ciąża, ja od rana do wieczora bez niczyjej pomocy, bo mąż pracuje (własna rozkręcająca się firma), w dodatku w ostatnich miesiącach remont,przeprowadzka, więc nie było lekko, a w dodatku jestem tak jak pisałam od dziecka nerwusem po życiowych przejściach, więc się wszystko kumuluje, ale muszę pracować nad swoim zachowaniem i nie wyżywać się na dziecku broń Boże, opanowywać te emocje i nie krzyczeć, nie chcę tego robić, nienawidzę wtedy siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaa 282828
to fakt lena, przez pogodę i mój stan nie ma możliwości, żeby dziecko wyhasało się po kilka godzin na spacerach. staram się jej umilać czas zabawą, wyjściami do znajomych/rodziny czy odwiedzinami u nas kogoś (w tym matek z dziećmi), wyjściami na basen czy do klubów malucha, ale nie jest to też codziennie i po pół dnia...w dodatku mój mały buntownik ostatnio jakoś nie potrafi się dogadać z dzieciakami i się "tłucze" o swoje zabawki z koleżankami i znowu jest krzyk, więc i tak źle i tak niedobrze, czy jest sama ze mną czy ma towarzystwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
niestety tak. Ale mam swój sposób- zamykam się w łazience i z całej siły krzyczę w ręcznik - uwierz mi-pomaga:) Czasem zdarzy mi sie dac córce klapsa- kiedy nie pomagaja tłumaczenia, kary. Też mam zawsze wyrzuty bo chciałabym tak wszystko na spokojnie, bez nerwów, ale cóż...czasem sie nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×