PROBLEM ZE WSPOLKOLATORKA, CHŁOPAKIEM, ZYCIEM...

Mam 22 lata, 165cm, 48kg, niebieksie oczy, długie, ciemne włosy. Znajomi mówią,że nie jestem brzydka. Mój facet- lat 30, niewiele wyzszy ode mnie, ale przystojny twierdzi,że jestem bardzo ładna. Jednak mi się cos zachwiało po prostu w samoocenie, czuje sie niepewna siebie, brzydka, głupia, nieciekawa... Kiedys tak nie było. Ten problem sie zaczał odkąd poszłam na studia. Moja współlokatorka wiecznie odchudzajaca sie ciagle docinała mi,że jestem chuda,że jestem płaska itd... Ona sie ciagle pindrzy, mówi, jaka jest piekna, a ja nawet nie mam siły walczyc z nia o łazienke wiec na uczelnie wychodze kompletnie nieumalowana. ciągle mi opowiada o swoich podbojach miłosnych... Ciagle mówi,że dziwi sie mojemu facetowi, który obraca sie wsrod róznych kobiet w pracy,że wybrał akurat mnie. Przestałam w siebie wierzyc.

kurwa ja bym jej przypierdoliła poszukaj sobie innego lokum albo innej dziewczyny

Na poczatku byłam bardziej pewna siebie, a teraz....Zaczełam sie zastanawiac. moze ja wcale nie zasługuje na tego faceta... Moze faktycznie stac go na łądniejsze i lepsze

ja też mam problemy ze sobą i też zaczeły sie one kiedy poszlam na studia :(

a po cholere słuchasz jakiejs samolubnej laluni? a laska pewnie Ci zazdrości i chce wpedzic w kompleksy, ktore sama ma, tylko je ukrywa, wlasnie takim zachowaniem!

A może ona tak mówi, bo Ci zazdrości? Widzi, że nie chodzisz na codzień zrobiona jak modelka, a mimo to masz chłopaka, któremu Twój wygląd odpowiada. Z tego powinnaś być zadowolona. A dziewczynie powiedz, żeby nie leczyła swoich kompleksów Twoim kosztem. Zapewne jakieś kompleksy ma skoro sama sobie musi mówić jaka jest piękna.

mysle, ze ona Ci zazdropsci fajego faceta i stad jej zachowanie. Przestan sie przejmowac ta zawistna baba !!! Poszukaj innego lokum albo innej wspollokatorki i problem z glowy

Ona jest dosyc niska jakies 156cm ma... Szczupłą tez nie jest raczej taka srednia, a co do włosów to ma obcięte na boba... Tylko ciągle siedzi w lusterku maluje sie itd... A ja kurcze nawet nie mam jak głupich rzes pociagnac tuszem ani nic tylko rano szybko, bo ona jak wejdzie do łazienki to godzine siedzi...

wstan raz wczesniej i zajmij lazienke na godzine. poza tym nie masz lusterka w pokoju? chyba mozna umalowac sie za pomoca malego lusterka w pokoju....

mam małę lusterko, ale tez czasami chciałabym w łazience dłuzej spedzic czas... Po prostu wkurza mnie... albo gary ciagle niepozmywane w zlewie... Nie moge sie wprowadzic bo mam umowe podpisana do konca maja :(

Po prostu chciałabym,żeby dała mi święty spokój. Ja jej nie robię komentarzy na temat wygladu, nie komentuje tego,że co chwila podrywa jakiegos nowego faceta w klubach, ale nigdy nic na dłużej. Nie komentuje. Nie interesuje sie jej zyciem. Nie dosc ,że studiuje na polibudzie ciezki kierunek ledwo daje rade... Włosy mi zaczeły wypadac, a miałam takie ładne :( stres i przygnebienie :(

wiec przy nastepnej okazji powiedz jej o tym. ze nie zyczysz sobie takich komentarzy i zeby patrzyla na siebie i interesowala sie swoim zyciem. Nie zmywa garow? ale swoich czy twoich? wspolczuje Ci z calego serca bo sama tez juz marze zeby sie wyprowadzic ze stancji, tylko ze ja mieszkam tu do konca czerwca wiec dluzej bede sie meczyc od Ciebie ;)

A ja bym się odcinać zaczęła. Jakby mi opowiadała, kto to jej nie podrywał, to bym ją lustrowała wzrokiem i pytała "Doprawdy?.." :D