Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pycinka

on znęca się nade mną psychicznie i fizycznie...

Polecane posty

Gość pycinka

Mam problem... Jesteśmy razem 6 lat, nie licząc rocznej przerwy gdy zakończyłam nasz związek i coraz częściej żałuję, że dałam się omamić obietnicami poprawy. Mój chłopak mnie nie szanuje, bardzo często się kłócimy, wtedy on wyzywa mnie od najgorszych, zdarzało się, że mnie uderzył, czy dusił... Kiedy mu oddaję tym samym mówi, że się tylko bronił i sama jestem winna temu, że mam siniaki czy zadrapania. Od jakiegoś czasu zauważyłam, że wmawia mi niektóre zachowania i przed znajomymi robi ze mnie wariatkę- on jest biedny i pokrzywdzony, ja wredna i czepliwa. Mój chłopak nie stroni też od alkoholu i jeszcze bardziej boję się go gdy jest pijany. Wiem, że powinnam odejść ale nie potrafię... mieszkamy razem, ja nie pracuję i nie mam nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
masz dzieci z nim?? jestes jego zona?? jesli nie to oczywiste co masz robic chyba ze lubisz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycinka
Nie mamy dzieci wiem, że powinnam odejść ale nie potrafię się zebrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycinka
wiele razy groziłam, że odejdę raz już byłam spakowania obiecywał poprawę a później kolejną i kolejną... wiem, że jeśli ktoś nie potrafi wykorzystać szansy to i zmarnuje kolejną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
na pewno po urodzeniu mu dziecka sie zmieni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pycinka "wiele razy groziłam, że odejdę" To następnym razem nie pozostawaj na samych pogróżkach, tylko po prostu to zrób i odejdź. Widzę, że masz naturę ofiary, ale nie myśl sobie, że przyszłość stanie się taka kolorowa, bo ludzie się nie zmieniają, jedynie przybierają coraz to nowsze maski, w tym wypadku Twój 'facet' przez pewien czas poudaje czułego, po czym pobije Cię jeszcze dotkliwiej. Ale rób jak uważasz, to Twoja sprawa czy masz szacunek do samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
ona doskonale wie co powinna zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
f;r3olvnr "ona doskonale wie co powinna zrobic" Ale tego nie robi. Widać nie może skończyć z tym toksycznym związkiem, co w jej wypadku jest akurat bardzo łatwe, bo nie jest powiązana z tym 'facetem' ani dziećmi ani ślubem. Ma wolną drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pycinka
Myślę, że potrzebowałam kilku słów, które sprowadzą mnie na ziemie ... dzięki ludzie! teraz oprócz tego co wiem to zrobię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pycinka, więc do dzieła, nie odwlekaj tej decyzji, zrób to jak najszybciej i nie daj się po raz kolejny udobruchać, bo znowu tego pożałujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama kierr
chyba lepiej odejść teraz, jak nie macie dzieci. Potem będzie gorzej... Jeśli nie masz pracy, to szukaj, powiedz znajomym, że szukasz, na pewno coś doradzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korale i kiełbacha
ja poszłam dalej, niestety nie w tą stronę co trzeba. Nie zastanawiaj się, nie łudź że się poprawi. Facet który raz uderzył - będzie bił coraz częściej. Przez 4 lata - coś o tym wiem. Odetnij się od tego i uciekaj. Nie zasługujesz na to. W złości Cię uderzył? zniszczył coś? a potem wmawiał że to Ty lub przez Ciebie? Masz wrażenie że powinien skorzystać z poradni zdrowia psychicznego? Jeśli nie chcesz ratować go, jeśli chcesz być szczęśliwa i spokojna oraz mieć poczucie bezpieczeństwa - to to nie jest facet dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×