Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blueberry86

Nieszczęśliwie zakochana- rujnuje swoje życie

Polecane posty

Gość blueberry86

Juz od pół roku jestem bardzo nieszczęśliwie zakochana. On jest żonaty i dzieli nas różnica ok 25 lat może ciut więcej. Ciągle obiecuje sobie, ze zerwę kontakt z nim , ale ciągle szukam spotkania. Sam też nie pomaga mi o sobie zapomnieć, dawno nikt tak się o mnie nie troszczył. Moje życie stanęło w miejscu, ponieważ nie wychodzę, nie spotykam się z chłopakami, odsuwam wszystkie plany, które mogłyby odsunąć mnie o niego. Chyba już nie ma dla mnie nadziei :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehe:)hehe
Pewnie masz zaburzone kontakty z ojcem, badz nie mialas ich wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Mam bardzo dobry kontakt z ojcem :( Byłam nawet oczkiem w głowie taty i dziadka jako jedyna wnuczka i córka, ale nie w tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To weź się w garść i zacznij zyc swoim życiem. To jets żonaty facet- nie powinno Cie obchodzic czy szczęśliwie czy nie. Relacje miedzy nim a zona to ich sprawa. Chodzi o to że gdyby jej nie kochał na jakiś tam swój sposób to by po prostu się z nią rozwiódł. zastanów się teraz nad tym ,że Ty tez kiedys wyjdzeisz za mąż. Postaw się teraz na miejscu tej kobiety. Co bys zrobiła gdyby pojawiła się inna, która rozwala Ci zycie na kawałki? Jakbyś się czuła? Nie zbudujesz szczęścia na czyimś nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ta jego troska to troska w stosunku do kobiety czy dziecka? Masz sumienie niszczyć komuś rodzinę? Wątpię. Zapomnij o nim,taki związek ma naprawdę znikome szanse na przetrwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Wiem, ze nie ma szans na rozwód, bo on jest katolikiem i nie uznaje rozwodów. Ale ja na to nawet nie liczę, nawet przecież nas nic nie łączy oprócz , nawet nie wiem jak tą relację nazwać. Z jego strony tak jak pisałam odczuwam dużą troskę, zawsze pamięta o mnie, pamięta co lubię, co miałam zrobić itd. Nie posądzam go o to,że jego troska jest względem mnie jako kobiety , tylko inicjatywa z jego strony nie pozwala mi zapomnieć go, zerwac kontakt z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce Cię urazić ale mężczyźni, którzy maja kochankę z reguły właśnie tej kochance tak nadskakują bo maja w tym interes. Będzie o Ciebie dbał bo wie ,ze od Ciebie dostaje to czego oczekuje,więc będzie to robił,żeby Cie zatrzymać. To jest takie granie romantycznego kochanka, uspokaja sobie swoje sumienie bo wie ze jest nie w porzadku wobec żony i Ciebie. A poza tym gdyby wprost tylko zapytał: ej mam ochotę na numerek- tak np. raz w tygodniu poszłabys na to. Dlatego on ci daje zainteresowanie, czułośc i troskę w zamian za -no właśnie wiadomo za co. Poza tym- juz Cie sprawdził- wie,ze np. nie będziesz usiłowała uprzejmie donieść zonie. Ma Cie w garści. A im większy skurczybyk, tym bardziej będzie Cię wkręcał. Swoim zachowaniem wzbudza w Tobie nadzieje i tym bardziej Cię tym do siebie przywiązuje. To naprawde świństwo Spróbuj mu np. powiedzieć ze go kochasz albo zapytaj kiedy ma zamiar powiedziec o Was zonie... zwieje aż się będzie za nim kurzyło. To jest układ kochana- i to bardzo niezdrowy. Cierpisz na tym i Ty i jego zona. To że jako katolik nie uznaje rozwodów....błagam...a zdrade uznaje??? Dziewczyno bierz nogi za pas i zwiewaj. Zrób to dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Dziękuje ci za posta, ale małe sprostowanie, nic nas nie łączy.Spotykamy się , rozmawiamy i nic poza tym się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Zastanawiam się, czy on nie domyśla się, albo nie zastanawia sie ,że takim zachowaniem moze wzbudzic miłość do siebie ? Nie wie co do niego czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to przepraszam- ale jak ktos pisze że spotyka się z zonatym facetem to większość ludzi odrazu wie o co chodzi:) ale chyba jednak wynika z tego ,że cos takiego predzej czy później może się zdarzyc w tej chwili powinno Ci być łatwiej:) Daj sobie spokój z nim. nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Próbowałam już wiele razy , ale nie potrafię. Jak jest już trochę ciszy miedzy nami, to zawsze , albo zadzwoni, albo jakieś wspólne spotkanie wypadnie. Czasami marze,żeby mi powiedział,że lepiej,żebys sie nie spotykali, byłoby mi łatwiej, a on raczej odwrotnie nalega na spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdertuio
no prosze jaki rycerz ,cholera , itd ideal ,kobieto ogarnij sie on tylko czeka az mu sie odslonisz a jemu potem bedziej latwiej cie zgarnac. zapomnij dla twego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueberry86
Chcę z tym walczyć, ale nie potrafię.Jak mu dać do zrozumienia, bardzo delikatnie, że mi się podoba, może wtedy zareaguje i utnie nasze spotkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umow soe z wlasnym ojcem
:o lecz sie autorko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgfjkkkjhgg
Czy ciebie popier.dolilo? Puknij sie w glowe i przeczytaj co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgfjkkkjhgg
Do autorki to bylo skierowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×