Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawiiedziiona życiiem

Powiedzcie czyto ja jestem ta zła ??

Polecane posty

Gość Zawiiedziiona życiiem

Już nie wytrzymuje . Ciągłe kłónie doprowadzają mnie do szaleństwa a najgorsze że nasza 20 miesięczna cóeczka na to patrzy . Zaczeło się od tego , że przeszkadzało mi jego picie . w Tyg go nie było, a w weekendy pił z kolegami albo sam i przy tym był agresywny . Tzn nie wobec nas ale wobec przedmiotów . STrasznie hałąsował, potrafił obudzić dziecko w srodku nocy trzaskając drzwiami . Odeszłąm , zrozumiał swoje błedy i nie pije , ale moje uczucie do niego wygasło.NAwet mnie już nie pociąga jako mężczyzna . Wróciłąm do niego , ponieważ było mi go żal, nie chciałąm też aby dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie. Teraz jest u nas awaria wody po zimie i nie ma dopływu . MIeszkam chwilowo u mamy i tu zaczyna się problem . Jemu nie pasuje , że moi rodzice częściej widują dziecko niż on i jego rodzice. Boże to jest chore .. ;/ Moim zdaniem . Jego mamie zaś nie pasuje jak ja przyjeżdżam z dzieckiem bo ona chce dziecko samo . Więc ostatnio mój facet wpadł na pomysł i sam jeździ do matki tłumacząc się tym że mała ma z nim wtedy lepszy kontakt . Już nie wiem co mam robić. Pisałam ostatnio na forum ale temat wygasł. To nie jesttak że ja bez dziecka nigdzie się nie ruszę, ale jego matce dziecka nie zostawię mimo że jest dobrą babcią ale u nich w domu jest bardzo dużo agresji. ONa leczyła się na nerwy , syn ma ADHD potrafi komputerem rzucić i nie przejmuje się , że dziecko widzi. Nie chcę żeby małą była taka sama . Doradzcie co robic bo juz nie wiem . Czy to ja robię źle czy może ta druga strona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Dziewczyno droga. Ty już nie wracaj od matki. Po co Ci i Córce życie z takim człowiekiem. Jeśli pytasz, ja bym nie zostawiła dziecka z Teściową, która tego żąda i wymyśla, że ze mną to ona nie chce. Dziecko przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
Tak wiem mama mói mi to samo ... ALe to jest jej ojciec ja już przez niego myślę że to on ma rację nie ja . I nie chcę odejśc bo martwię się o niego chce dobrze dla niego , a nienawidze go zarazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wina jest po obu stronach. Jak dla mnie jest to zbyt poważny temat żeby ktokolwiek mówił Ci co masz robić. Ja najpierw próbowałabym z nimi rozmawiać, czego oni oczekują, jak to wszystko dalej widzą. Z rozmowy wyciągnij wnioski, spróbuj iść na jakąś ugodę. Jeśli nic do niego nie czujesz to niestety ale ciężko mówić o wspólnym życiu razem.. Jeśli nie jest za późno zaproponuj mu terapie małżeńska u psychologa. Jeśli będzie coraz gorzej, nie będziecie mogli dojść do porozumienia.. Zbieraj dowody na to co mówisz bo w sądzie będzie to dosyć istotne.. Uświadom im że Wy jesteście dorośli, że popełniliście błąd i teraz musicie tak robić żeby dojść do porozumienia. P.S przestał pić co nie znaczy że kiedyś do tego nie wróci.. i co? puścisz ją z tatusiem do przedszkola, tatuś wcześniej łyknie, wsiądzie za kółko, posadzi z tyłu dziecko i co? nieszczęście na wyciągniecie ręki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
NIe jestem z nim po ślubie . Rozmawiałam i z tesciowa i z narzeczonym . Mowilam ze dla mnie takie przekazywanie sobie dziecka jest nie w porzatku i ze to jest takie przedmiotowe traktowanie tego małego człowieka bo tesciowa ma tez odpały, że chce dziecko podczas kiedy ja nic nie robie mam czas wolny a dziecko bylo by u niej. . Jak to powiedzialam to Ona oburzyła się ze ona nie traktuje wnuczki jak przedmiot (nie o to mi chodzilo) i ze zalatwi sobie papiery ze jest zdrowa psychicznie i ze moze widywac sie z wnuczka . Narzeczony natomiast broni sie ciagle tym ze to jest nie fair i ze moi rodzice widza małą codziennie podczas gdy jego rodzice raz w tyg. To mu tłumacze ze u rodzicow mieszkam wiec nie bede dziecka trzymac w drugim pokoju i ze kupie stoper zeby kazdy ja po rowno widzial... ;/ on znowu za argument podaje to ze jak mieszkala,m z nim to i tak chodzilam do rodzicow . Owszem chodzilam . Uwierz chce go zostawic ale nie potrafie. MOze powinnam isc do psychologa z tym ze nie [potrafie sie oderwac od niego. w sensie ze sie o niego martwie . Chce zeby byl szczzesliwy mimo tego ze on kiedys zle mnie traktowac. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
sr za błedy NIE W PORZĄDKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
A dlaczego facet, gdy miezkaliście razem nie chodził z córką do teściowej? Teściowa może sobie papiery jakie chce załatwić ale zmusić Cię do nieczeg nie może. Nie podoba mi się jej postawa wyraźnie wroga w stosunku do Ciebie. Postawa faceta to też dziecinada z tym wyliczaniem czasu. Moim zdaniem nie ma to sensu. Nie kochasz go, ba! drażni Cię, wymyśla jeszcze problemy. Zostań u Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
Jak mieszkaliśmy razem to jezdzilismy do tesciowej razem ale i on nie zwracal takiej duzej uwagi na to ze moi rodzice czesciej widza małą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
NIe wiem nagle zaczal zauwazac ze dziecko nie jest zbytnio do niego przyzwyczajone , ale mysle ze tu o matke jego chodzi . On chce na sile jej dogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostań u mamy, idź do psychologa, najlepiej z narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Dogodzić matce kosztem Twoim i dziecka. Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Nie rozumiem nad czym się zastanawiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiiedziiona życiiem
Zastanawiam się tylko nad tym że kiedyś mała wypowie mi to ze nie jestesmyrazem a ja nie zrobilam wszystkiego zeby temu zapobiedz.. NIe chce zeby on cierpial. MOze sobie cos zrobic a nawet jak nie to nie chce zeby z mojej winy cierpial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×