problem z facetam - jest mi zle.

spotykam sie z kimś od kilku miesiecy. ogolnie dobrze nam sie uklada, on twierdzi ze mnie kocha, ze chce zwiazac ze mna swoja przyszlosc, sex jest ok itd. niby nie ma sie do czego przyczepic, ale mam wrazenie ze facet za malo sie stara. na dzien kobiet dostalam smsa o tresci "wszystkiego naj" i tyle. nie kupil nawet glupiego kwiatka. o walentynkach pamietal tylko dlatego ze wyjezdzalismy na wspolny weekend, na swieta dostałam buziaka. jest dorosly, pracuje wiec to nie jest kwestia finansów. wiem ze to może głupio brzmi, ale jestem kobietą i chce być rozpieszczana, nawet rózą za 3 zl. wiele razy wspominałam ze chciałabym dostawac kwiaty, ze miło mi kiedy ktoś robi w stosunku do mnie tego typu gesty. ale nic do niego nie dociera. jak z nim rozmawiac zeby zrozumial i co zrobic w tej sytuacji? dodam ze z mojej strony zaangażowanie jest duze, staram sie o niego, ostatnio zabrałam go na wspaniały weekend spełniajac jego malutkie marzenie - obejżał mecz ukochanej druzyny.