Zakochałam się w muzyku...

Witam! Jak w temacie... Zakochałam się w muzyku z dość znanego polskiego zespołu. Nie wiem czy dobrze to ujęłam...z mojej perspektywy jest to zakochanie. Wy pewnie powiecie 'zauroczenie', 'zadurzenie'...może. Ale trwa to już 3 lata i nie zanosi się na zmianę... Można by też stwierdzić, ze to normalne u nastolatek...tyle, ze ja nastolatką nie jestem już od paru ładnych lat :/ Czasami widuję go na ulicy w sklepie czy w centrum handlowym...najchętniej wtedy bym się na niego rzuciła... A nie robię nic bo głupio mi zagadać czy coś... Nie wiem co miałabym powiedzieć, żeby nie wziął mnie za łatwą laskę, albo psycholkę....którą chyba jestem skoro wieczorami wyobrażam sobie, że leży koło mnie... Poza tym na pewno może mieć pełno lasek po tysiąckroć ładniejszych/mądrzejszych/zgrabniejszych ode mnie Macie jakiś pomysł na mój beznadziejny przypadek?

ee pomysł,nie zwracać uwagi na cos co sie nie klei

zapewniam że przejdzie

przejdzie...ale kiedy? skoro nie przechodzi od 3 lat :O

on jest brzydki a inni ładniejsi i lepsi

problem w tym, ze ja tak nie uważam :/

to błąd!przez to tkwisz w bagnie ,nie szkoda Ci zdrowia ..?

A w którym muzyku?

Nie powiem w którym :P Nie jest jakoś bardzo znany, ale zespół w którym gra odnosi jakieś tam sukcesy ;) Nie wiem czy w bagnie...w sumie każdy może się nieszczęśliwie zakochać...

ee wolę ordynatora

zasadniczo masz przejebane :D Nawet jeśli dajmy na to poznałabyś go bliżej, to wierz mi - z muzykami nie da się stworzyć normalnego związku. Wiem, co mówię, znam ich paru, mniej lub bardziej znanych. Oni fascynują i są fajni do zabawy. Ale na dłuższą metę nie da się z takimi stworzyć normalnej rodziny.

z tego co wiem jego koledzy z zespołu mają normalne rodziny... A swoją drogą dlaczego piszesz, że muzycy są dobrzy tylko do zabawy?

A na czym gra?

na gitarze :P

To ok :)

a co boisz się o swojego pałkera? :D chłopaka perkusistę już miałam, teraz ma inną małpę ;)

Gitarzyści...zwłaszcza oni :P Normalne rodziny są pozornie. A potem jadą w trasę i idą w długą... I to mocno. A nieświadome niczego żony siedzą, tęsknią i czekają :P

on wygląda na normalnego fajnego faceta... ;)

po 7 latach

o kurczę....mam nadzieję, że coś ruszy w moim życiu...a nie jeszcze kolejne kilka lat w nieszczęściu :(

eiwJa też zakochalam się w gitarzyście znanego zespolu. I też nie jestem już nastolatka, mało tego mam męża. I też marze o tamtym facecie. Pewnie nigdy go nie poznam ale żyję marzeniami.

Ech ci muzycy...;) W takich chwilach cieszę się, że mój mąż już nie gra :D:P

muzyk bez groupies jest niepełnosprawny nadajesz się a ty Ju zachęć męża do grania, bo będziesz mieć grzech niewykorzystanego talentu :) chyba, że w zastępstwie grasz na flecie :P

Gdyby w tej branży talent i umiejętności szły w parze z zarobkami to nawet nie musiałabym zachęcać :) Kiedyś było inaczej, może za parę, parenaście lat znowu tak będzie, ale póki co polska wieś tańczy i śpiewa przy skocznych amatorskich kawałkach DP... A co do muzyków - to są tacy sami ludzie jak wszyscy inni i tak należy ich traktować, normalnie, a jeśli któryś zadziera nosa to widocznie ma jakieś kompelsy i problem ze sobą :D