Czy opłaca się studiować prawo?

Kierunek niby prestiżowy, ale niewiele dający. Zastanawiam się nad sensem studiowania tego kierunku, mam zdolności matematyczne i poważnie zastanawiam się nad zmianą studiów i przeniesieniem się na jakąś uczelnię techniczną po II roku. A wy co o tym myślcicie?

Jesli masz prawnikow wrodzinie- to owszem, jesli nie- to zapomnij...prawo jest dla ludzi majacych znajomosci, kancelarie zatrudniaja swoich po co wpuszczac kogos z zewnatrz...wiec przykro mi stary ale jesli nie masz wtyki to bedzie kiepsko to taki jakby interes rodzinny-na studiach mi nei raz o tym gadali...slkoro masz takie umiejetnosci jest masa innych fajnych kierunkow:)powodzenia

opłaca się ludziom wybitnym, miałam koleżanke bez znajomości, ale mowie wam - mózg - jest radca prawnym.

opłaca się jęsli masz znajomości. zreszta skonczenie studiow a potem jeszcze 3 letnia aplikacja i egzaminy zawodowe strasznie duzo pracy trzeba w to wlozyc. a za aplikacje sie placi oczywiscie

Niby mają być zmiany http://m.newsweek.pl/polska,zawody-przeznaczone-do-deregulacji-lista,89055,1,1.html

Cv korzystniej wyglada prawo, niz jakies zarządzania etc. A po prawie nie trzeba pracować w zawodach prawniczych, ma sie większe szanse na pracę w różnych urzędach, instytucjach, nawet bankach no i w firmach na bardziej prestiżowych stanowiskach.

Prawo prestiżu już niema tak jak miało, jest teraz absolwentów po prawie jak po pedagogice a tych z aplikacjami jak po zarządzaniu...zarobki bez znajomości i jak jesteś przeciętny też jak po zarządzaniu 1500-2000 zresztą tak jak po humanistycznych studiach czym prawo jest bez wątpienia. Prawo nie robi dziś na nikim wrażenia, jak zarządzanie. Teraz najlepiej studiować medycynę, i kierunki ścisłe, informatykę, albo iść do mundurówki lub urzędu.

Po prawie zarobki już nie są tak wysokie jak by się wydawało i głoszą mity, no może z wyjątkiem jakiś dużych międzynarodowych kancelarii (w rękach obcokrajowców), ale tak to przyszli pracodawcy nie są skłonni płacić, bo jak nie Ty to 100 innych na Twoje miejsce, w urzędzie radca zarabia jak urzędnik na wyższym szczeblu. (Chociaż nie wiem, po co radcowie są w urzędach potrzebni) w firmach czy bankach to samo jest pełno ludzi po prawie/administracji dlatego pracodawcy mogą przebierać i dyktować warunki płacy, która jak mówię już wysoka nie jest. A własna działalność też się nie opłaca raz, że ludzie nie chodzą do radców chyba, że jest przymus i się ich zmusza (zgodnie z konstytucją), a dwa, że przebicie się przy tak nasyconym rynku graniczy z cudem, bo i jak chcecie pokonać starych wyjadaczy z doświadczeniem PRAKTYCZNYM czy też dużą kancelarie, a dostać się do takiej bez znajomości graniczy z cudem, bo mają w czym wybierać co roku setki absolwentów po studiach dziennych, zaocznych z prywatnych szkółek, samo prawo dziś nic nie daje i nie znaczy, trzeba jeszcze znać biegle język min. 1 i skończyć coś dodatkowego...

sis,ale w tylko jej l.o na prawo idzie z 60osób,z tylko jednego liceum:O,nie mamy znajomosci,i stwierdzilam ze to to kierunek mało elastyczny,lepiej miec jakiś konkretny zawód,a jesli bedzie nadal marzyła o prawie to je zrobi zaocznie

tak zaocznie możesz w 2 lata po lic uzupełnić, ale prawa nie polecem z aplikacją cięzko, a bez aplikacji tragedia = administaracja= bezrobocie...tylko polibuda, medyczne...no albo zachód

jeżeli interesuje Cie ta dziedzina życia i jestes gotowa na kucie ustaw to moim zdaniem jak najbardziej. Ja studiowałam pedagogikę i mam pracę ale pensja ponizej oczekiwań, mam kolezanke z liceum, która robi juz aplikację radcowską - dostała się na nią do kancy Fic-Syryca w Poznaniu i jest mega zadowolona - pracy sporo, ale hajs się zgadza ;) prawnicy zawsze będą potrzebni - tak długo jak prawo będzie tak dziurawe i tak poplątane ;)