mam męża w więzieniu.......:(

:(...

jak sobie z tym radzić?:( tęsknie.............

Dasz rade jest wiele kobiet w podobnej sytuacji ...życie to nie bajka .niestety ..

nie chodzi mi o niego bo on sobie da radę, w końcu zabił mojego kochanka więc niech gnije w ciupie!! ja się pytam jak mam poprowadzic sprawę rozwodową aby wycisnąć jak najwięcej dla siebie? fakt że miałam kochanka mi nie pomaga i adwokat ostrzegał mnie że mogę nie dostać nic

jakiś pajac użył mojego pseudonim.....tak mamy dzieci ..no i nikogo nie zabił

za niewinność nie karzą, więc skoro coś przeskrobał liczył sie z konsekwencjami. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - trzeba było myśleć wcześniej, że tak może być.