Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykończoona

zbuntowany malec

Polecane posty

Gość wykończoona

Witam mamy. Muszę się pożalić i zapytać o radę. Mianowicie moje dziecko niedawno skończyło półtora roku. Zawsze było rozbrykane, ale ostatnio przechodzi sama siebie. Strasznie dokucza, jest potwornie nieusłuchana. Nie chce jeść zazwyczaj, nie da się ubrać, posmarować kremem - wszystko chce robić sama. Nawet na spacerze nie chce mnie za rękę wziąć, tylko od razu idzie w siną dal i po najgorszych wertepach. I najlepsze: jak nie chcę zostać za placu zabaw z nią np. albo jej na cokolwiek nie pozwolę, to od razu się kładzie na ziemi w ramach protestu (bez względu na warunki atmosferyczne) i tak leży, a jak chcę ją podnieść to ma straszny ubaw. Tłumaczenie nie pomaga, ani krzyk ani nic. Co radzicie na takiego uparciucha? Bo ja już nie mam do niej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończoona
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba taki okres bo mamy tak samo... nie reaguję i ignoruje wyczyny mojego synka i z reguły po paru sekundach mu przechodzi.... ale w środku to mi się gotuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończoona
No staram się ignorować te wybryki, ale ciężko zignorować fakt, że kładzie się w kałuży błota lub na środku jezdni ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończoona
Już nie wspominając o tysięcznym ściąganiu kapci i chodzeniu na bosaka po zimnych płytkach. Albo grzebaniu w toalecie. wchodzeniu na stół/parapet/szafkę pod telewizor etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończoona
Żadna mama nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkracza w okres buntu 2-latka - pociesze cie to minie. u nas zaczęło sie jak mały miał 20 miesięcy, wszystko robił na przekór, nie szedł za reke tylko sam, uciekał, nie jadl nie pil, nie wukonywal zadnych moich polecen, byl nie do wytrzymania, potwór normalnie, wyłam do ksiezyca wieczorami z bezsilnosci z wyczerpania. jakos po 2 urodzinach zaczelo mu sie odmieniac, zaczal byc posluszny, dobry, na dzien dzisiejszy to najwspanialsze dziecko na ziemi, mowi np prosze mamusiu twoj pilot obejrzyj sobie baje a ja bede budowal domy z klocków, albo pyta co dzisiaj na obiad bo on ma ochote na kasze, w koncu zycie nabrało barw - MUSISZ PRZETRWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×