Jest sobota wieczor , maz wreszcie ma troche wolnego , tak dlugo czekalismy na

zeby pogadac , pobyc ze soba z dziecmi, to po 2h od przyjscia meza z pracy strasznie sie poklocilismy, padly okropne slowa zarowno z jego strony jak i z mojej. Tak mi szkoda tej soboty :( plakac mi sie chce z tego wzystkiego. Tylko mi nie piszcie zebym sie z nim pogodzila bo to na dzien dzisiejszy naprawde niemozliwe.

niemożliwe do wykonania podejdź do niego i pogadaj oraz przeproś za swoje słowa i czekaj co on na to (powinien też przeprosić) a wszystko po to by nie przeciągnąć tego nastroju na kolejny dzień bo to byłłaby największa głupota.

wiesz co , nie moge tego zrobic bo on wtedy sie jeszcze bardziej obrazi ( znam go ) i wyszloby na to ,ze to wszytsko moja wina a tak nie jest. Teraz lezy i oglada tv ze sposobu jak "wzdycha " slysze , ze mu ciezko. :D a poza tym po tym co mi powiedzial nie moge pierwsza podejsc, po prostu nie moge.

a co powiedzial?

a tam , co powiedzial :P awantura byla straszna, krzyki , darcia itp do tego moj rekoczyn :( oczywiscie wobec niego no jednym slowem karczemna awantura. Jeszcze mam gule w gardle z zalu. :(

poloz sie kolo niego i placz, moze zmieknie:) albo wykrzycz mu placzac ze Ci jest bardzo przykro ze Ci tak nagadal

olej honor, ja wiele razy unosilam sie honorem i bylo jeszcze gorzej.

zrozumcie , ze nie moge pojsc do niego pierwsza placz na meza nie dziala a i skamlec do niego tez nie bede. To on mnie wpoeinien pierwszy przeprosci. Ale przed chwila zerwal sie z lozka i poszedl do lazeinki na dymka mysle, ze jak bedzie wrazcal to moze mnie pzeprosi... tylko ja nie wiem czy mu darowac po tym wszystkim co mi pwoiedzial chociaz ja jemu tez nie bylam dluzna. najgorszebylo to , kiedy pwoiedzial, ze nic nie robie - 2 malutkich dzieci w tym 7 miesieczniak zabkujacy tzn wydzierajacy sie naokraglo i ciagle chce byc na rekach a swoja wage ma , niestey juz mi rece odpadaja i psychicznie wysaiadam przy tym wszystkim . Maz tez nie proznuje bo ciezko pracuje ale tez pwoienien mnie zrozumiec.

przeszedl kolo mnie bez slowa i poszedl spac. szkoda ,z e nia mamy innego pokoju bo bym sie tam wyniosla.

no to może przeczekaj do jutra i jutro mu minie ;)

ja nie chce zeby mu mijalo tylko zeby mnie przeprosil

no ale jak mu przejdzie to się przełamie i Cię przeprosi ;)

a o co poszła awantura kto zaczął?

dorośli, a jak dzieci:) a sami dzieci mają

nie kazdy jest taki idelany jak ty mala mi. powiedzialm mu zeby przypilnowal mlodszego bo musze wysprzatc kuchnie i poskladac pranie a poza tym rece mnie juz boalaly od noszenia tego klocka , caly czas marudzi bo mu zeby ida , pol nocy nie spal wiec i ja jestem polprzytomna. No i od slowa do slowa i zaczelo sie a ze obydwoje jestesmy na ostatnich nogach to emocje wziely gore. dobrze ze mamay duze lozko to nie bede sie musial z nim stykac ;)

nie jestem idealna, wręcz przeciwnie po prostu uważam, że zachowujecie się jak dzieci - tak to opisałaś przynajmniej:)

rano powtorka z rozrywki czyli jesczze jedna straszna awantura ale potem maz przyszedl i probowal lagodzic sprawe ale tak mnie zranil, ze nie mam ochoty na rozmowe z nim.

Generalnie nie wtrącam się w cudze sprawy, ale kłótnie, awantury i wrzaski przy dzieciach nie są dobrym pomysłem, a co dopiero rękoczyny :O