Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kąt prosty trójkąta

Proszę pomóżcie mi z tego wybrnąć.

Polecane posty

Gość kąt prosty trójkąta

Zapytam tutaj bo na "uczuciowym" mnie olali a ja naprawdę nie wiem co mam zrobić. :( I miotam się jak dzika. Moja sytuacja jest BARDZO delikatna. Od 3 lat tkwię w układzie z dwoma mężczyznami. Wszyscy jesteśmy dorośli, stanu wolnego i świadomi niepisanych zasad panujących między nami. Od 3 lat spotykamy się 2 x w tygodniu. Dwa lata z rzędu byliśmy razem na 2 tygodniowych wczasach za granicą. Raz spędziliśmy wspólnie sylwestra. Szanujemy się i ogromnie lubimy. Pamiętamy o życzeniach na urodziny i prezentach na święta. Otóż Pan nr. 1 zaskoczył mnie ogromnie bo przekroczył naszą niewidoczną granicę i zapytał czy pójdę z nim na ślub jego siostry jako jego osoba towarzysząca. Pan nr. 2 się o tym dowiedział i powiedział mi wprost, ze sobie tego nie życzy. Jak z tego wybrnąć, by nie urazić żadnego z nich. Jak to rozwiązać, by ich ze sobą nie skłócić? Bardzo mi na nich zależy i nie chcę psuć naszej przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Nie to jest przedmiotem problemu. Problemem jest by utrzymać stary porządek i ich ze sobą nie skłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jestescie dorośli
świadomi układu i szanujecie się nawzajem, to nie rozumiem dlaczego potrzebujesz czyjegoś pozwolenia żeby iść czy nie iść na wesele. Chcesz iść na to wesele to idź, a nie chcesz - to odmów. W XXI w. kobiety nie potrzebują już zgody pana i władcy i mają prawo do suwerennych decyzji i opinii bez wiecznego strachu czy jaśnie hrabia mąż się nie obrazi i czy nie ucierpi jego męska duma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
I dlatego właśnie cała sprawa jest taka delikatna. Od bitych 3 latach spotykamy się wyłącznie razem. Wyjeżdżamy razem. Każdy z nas jest równoprawnym partnerem w układzie. Takie wyjście mogłoby zaburzyć równowagę. I to nawet na pewno skoro nr. 2 wyraził jawną dezaprobatę. Jakbyśmy go nagle wypchnęli za drzwi. Zależy mi na obojgu. Nie wiem jak mam się zachować. Jak powiem numerowi 1, że z nim nie pójdę bo numer 2 ma z tym problem to może dojść między nimi do konfliktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś tu się puszcza na dwa frony :D i co więcej - usiłuje za wszelką cenę zachować oba :D :D :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Jak można się puszczać na dwa fronty skoro oba fronty wiedzą o sobie nawzajem? Co więcej bardzo się lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jestescie dorośli
A czy oni są jakimiś królewiczami z brylantami zamiast jaj? Czy oni tak samo martwią się o Twoje uczucia? Np. o to, jak teraz się martwisz? Jesteś tak samo ważna jak oni i nie daj zrobić z siebie męczennicy w imię szczęścia pana i władcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Tak usiłuje zachować ich obu. A przynajmniej usiłuję ratować nasz układ, który sprawdzał się świetnie przez ostatnie 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Nie chcę się z nimi rozstawać. Zależy mi na nich. Są nierozerwalną częścią mojego życia od 3 lat. Tu nie chodzi o spełnianie zachcianek Pana i Władcy. Jeden z nich przekroczył granicę i zaprosił mnie na wyjście, gdzie nie będzie tego drugiego. Podejrzewam, że num,er 2 poczuł się albo zagrożony albo wypchnięty za nawias i dlatego tak zareagował. Mi zależy tylko na tym, by wszytko było po staremu. Bym nadal miała nasze dwie noce w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomijając uczucia jednego i drugiego? czy Ty chcesz iść z nim? zacznij myśleć o sobie. wasz układ nie będzie wieczny :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Chcę ich obu. Nie potrafię oddzielić jednego od drugiego. Nawet w mojej głowie są nierozerwalnie połączeni. Oni o tym wiedzą. Numer 1 zapewniał, że to niezobowiązujące wyjście. Później dodał, że gdyby to dziwnie nie wyglądało to zabrałby nas oboje. Wiem, że to może być dla wielu niezrozumiałe ale my naprawdę o siebie dbamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Beatrycze Łatwiej powiedzieć niż zrobić. :) Napisałam do numeru 1, że takie wyjście mogłoby zaburzyć równowagę w naszym układzie i nie warto ryzykować. Odpisał, że bardzo mu zależy, żebym z nim poszła i porozmawia z numerem 2 i wyjaśni, że to nic zobowiązującego i, że po weselu możemy pojechać spać do numeru 2. Fuck. Czuję, że to może nie przejść. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Wiem, że nasz układ nie może trwać wiecznie. Prędzej czy później któreś z nas zacznie mieć parcie na coś bardziej zobowiązującego albo spotka kogoś spoza układu. Ale wolę o tym nie myśleć. Mam 25 lat. Nie potrzebuję "oficjalnego" chłopaka. Nie szukam męża ani ojca dzieci. Lubię moje życie takim jakie jest. Bez ograniczeń. Bez faceta, który będzie mi mówił jak mam żyć. Lubię moje wieczory z chłopcami. Albo wychodzimy wspólnie. Albo spędzamy wieczór przy dvd i popcornie. Lubię nasze noce :) i uwielbiam poranki. Lubię krzątać się w szlafroku po kuchni przygotowując nam śniadanie, kiedy jeden jeszcze jest w pościeli, rozgrzany snem a drugi śpiewa pod prysznice fałszując niemiłosiernie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa jest prosta numer jeden ma już dość ze dyma cię nr 2 i chce cie przeciagnąc na swoją strone i wyeliminować nr 2 voila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Niby dlaczego miałby to robić. Nigdy nie było między nimi rywalizacji. Może trochę na początku było kilka zgrzytów ale dopracowaliśmy szczegóły tak, by nikt nie czuł się pominięty czy zaniedbany. Poza tym wiesz... nie wiem dlaczego miałoby mu przeszkadzać, ze numer 2 mnie (jak to się wyraziłaś) dyma. Zawsze jest obecny przy wspomnianym hmmm... dymaniu. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Nadal liczę na mądre rady bo przez noc nic nie wymyśliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllllllllll
witaj, wiem że nie jest to istotne w Twoim pytaniu ale jestem ciekawa w jakim wieku są Twoi partnerzy ?? Jak sie dobraliście w ten magiczny układ, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony ?? Znaliście sie wczesniej i swoje upodobania czy szukałas chętnych do takiego układu ?? ale jestem ciekawska co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjaśnić Panom nr 1 i 2 że są tylko kolegami i to sie nigdy nie zmieni :) i poszukać sobie Pana nr 3 do innych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja ciez pierdziele...
ale niektórzy maja nasrane w głowach i w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
"witaj, wiem że nie jest to istotne w Twoim pytaniu ale jestem ciekawa w jakim wieku są Twoi partnerzy ?? Jak sie dobraliście w ten magiczny układ, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony ?? Znaliście sie wczesniej i swoje upodobania czy szukałas chętnych do takiego układu ??" Ja mam 25 lat. Nr. 1 ma 30 lat. Nr. 2 ma 29 lat. Początkowe zgrzyty polegały na tym, że któryś z nich czuł się "tym gorszym". Musieliśmy sobie wyjaśnić na spokojnie, że wszyscy jesteśmy tutaj na równych prawach i nikt nie wynosi z układu więcej niż reszta. Doszliśmy do tego, że nie ma tak, że ktoś jest na doczepkę. Wszyscy jesteśmy potrzebni tak samo. Nie nie szukałam nikogo do układu. Baaa. Nie planowałam w ogóle NIGDY wikłać się w taki układ. Poznałam najpierw numer 2. Później, dosłownie dwa tygodnie później poznałam numer 1. I tak się spotykałam z obydwoma przez 4 miesiące. Oni wiedzieli o sobie ale się nie znali. A ja nie potrafiłam wybrać. Numer 1 zażartował kiedyś, że może powinniśmy się w takim razie spotykać we trójkę. No i ta myśl zaczęła we mnie rosnąć. Zaproponowałam to numerowi 2, który w ogóle nie chciał o tym słyszeć. Miesiąc to trawił. W końcu się zgodził. I spotkaliśmy się razem. Nie na sex. Sex przyszedł dużo później. Umawialiśmy się na randki we trójkę. Do kina. Na spacery. Do kawiarni. I tak już zostało. To nie tak, że Oni są ze mną bo mi zależy na nich obu. Oni są ze mną bo mi zależy na nich, im na mnie i im na sobie nawzajem. Gdyby jeden odszedł to złamałby serce nie tylko mnie ale i temu drugiemu. To strasznie skomplikowane. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllllllllll
Jakiej orientacji seksualnej sa Twoi koledzy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kąt prosty trójkąta
Są heteroseksualni. Choć to też skomplikowane pytanie. :) Nigdy nie współżyli ze sobą ani nie uprawiali seksu oralnego. Ale okazują sobie czułość. To im się zdarza. Choć tylko i wyłącznie, gdy się kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×