Zauwazylem ze zawsze jst jeden koles ktory dyma wszystkie dziewczyny a reszta ty

lko sie patrzy. Zawsze jest jakis jeden przystojniak do ktorego wszystkie wzdychaja i kazda chce mu dac i na kazdego takiego przypada kilkunastu ktorzy nie maja zadnej. Czy to sie bierze jakos z ewolucji, serio pytam

raczej tak. ma to ewolucyjny sens. wszystkie samice chcą kopulować z najlepszym samcem żeby dzieci były silne i miały jak największe szanse na przeżycie.

tak jak w świecie zwierzat. słabe samce odpadają.

to dlaczego odwrotnie juz to nie dziala dlaczego nie ma tak ze kopuluje tylko najlepsza samica? Z reguly parza sie wszystkie przeciez, samce sa selekcjonowane a samice nie?

nie ma tak dobrze.

one daja taki sam wklad genetyczny jak samiec przeciez wiec powinny tylko najlepsze byc wybierane przez tych mega samcow.

zanim on wybierze najlepsze to zwodzi je mowiac ze takie sa a tak na prawde nie a wszystko po to by zamoczyc

Ameryki nie odkryłes :D to się nazywa samiec alfa. Samice alfa też zresztą sa.

"one daja taki sam wklad genetyczny jak samiec przeciez wiec powinny tylko najlepsze byc wybierane przez tych mega samcow." otóż nie chodzi tu o "wkład genetyczny" tylko o koszty ponoszone przy "wyprodukowaniu" dziecka. jak facet bzyknie marnej jakości samicę to nic nie szkodzi. może nawet tego samego dnia bzyknąć kolejną i kolejną i kolejną. i jak którekolwiek z tych dzieci przeżyje to jest "sukces ewolucyjny" dla takiego samca. dlatego facet bzyka co mu się tylko bzyknąć da, jest dużo mniej wybredny. a samica po bzyknięciu zachodzi na długie miesiące w ciążę, potem połóg i karmienie. dla niej konsekwencje bzyknięcia są znacznie poważniejsze więc i bzykacza musi wybierać dużo staranniej. bo jeżeli da się bzyknąć nieodpowiedniemu to ogromny wysiłek organizmu i długie miesiące jej życia mogą pójść na marne.

po prostu dla faceta każda bzyknięta samica to wzrost szansy na przekazanie swoich genów gdy tymczasem dla kobiety bzykanie się z kiepskimi samcami to spadek tej szansy.