Ojciec mnie olał

Czy można nie kochać własnych dzieci?

mnie nawet matka olała

mordy nie drze? kase daje? to ciesz sie tym luksusem

mozna . WIele facetow to chujee

mordy nie drze? kase daje? to ciesz sie tym luksusem Jaki to luksus? Kasy nie daje i kasę nie chodzi. Zwyczajnie chciałam go poznać, ach ta moja ciekawość.

Mnie też nie lubią rodzice, a ja ich i wszyscy czekamy od kilku lat , że sie wyprowadzę ;D

Napisałam do niego na nk to usunął konto.Tchórz

na huj ci znac ojca najebal na to jak nie drze mordy tez sie ciesz

lol

mój ojciec powiedział wypierdalaj z domu a ja do niego spierdalaj i jest na razie cicho ni mam kasy więc pasożytuję na nich

ck_ck Współczuję ci. Mnie rodzice kochają, ja ich również. Jednak coś we mnie pragnęło poznać biologicznego ojca.Wiedziałam ,że istnieje,gdzie mieszka, jak wygląda, ale nie znałam go tzn. nie pamiętałam

Ja mam dopiero 16 lat

Jedyne co po nim mam to zdjęcia, ale malutka na nich jestem

Jestem ciekawa co czują tacy ojcowie po rozwodzie ? Dla nich rozwód oznacza to,że dzieci też już nie mają? Ot tak sobie, od zaraz przestają kochać,myśleć?

Sorki, muszę to z siebie wyrzucić, bo mi to spokoju nie daje.

Ja jestem w bardzo podobnej sytuacji, też ojciec mnie po rozwodzie olał i nigdy nie odwiedzał, pomimo że mieszkał i mieszka dwie dzielnice dalej Cóż, jego strata, że nie miał okazji bliżej poznać takiej wspaniałej osoby :P

Czy są rodzice, którzy maja w dupie swoje dzieci?Szanownego tatusia nawet nie znałam,a mamusia mnie zostawiła u babci jak miaam 4 miesiace,powiedziała że wróci niedługo i zjawiła sie po 4 długich latach.Cięzko chciała odebrać mnie od babci,trochę za późno bo miała już odebrane prawa rodzicielskie do mnie.Więc na swoją mamusię mam grzecznie mówiąc wyjebane,bo jedyna dobrą rzeczą jaką dla mnie zrobiła to to że mnie urodziła.Prawdziwą matką nie jest ta,która urodzi ale ta co wychowa.Dla mnie jasne jak słońce.I nikt mnie nie przekona pieprzeniem ''przecież to twoja matka,matkę ma się jedną więc należy jej się szacunek'' ble,ble,bla..

No to ja jestem jakaś inna, bo nigdy nie pragnęła poznać swojego ojca biologicznego,kochana mamusia miała mnie całe życie w dupie do czasu,kiedy zaczęłam dorastać-dojrzała wtedy plusy posiadania starszego dziecka, które może zająć się jej dziećmi które ma z innym facetem.Teraz chwali się na prawo i lewo jaką ma dorosłą,fajną i odpowiedzialną córkę, a ja mam z niej pompę niesamowitą.Nigdy nie kochałam i nie pokocham swojej matki, tak samo jak i rodzeństwa przyrodniego,nigdy mnie oni nie interesowali i nie interesują,i nie poczuję się z nimi nigdy związana.Jedyny związek jaki mam z moją matką to to,że jej imię i nazwisko widnieje w moich dokumentach w rubryce ''matka''.

Majowa Panna..... U mnie podobnie, bo 7 km dalej... Skrzywdził mnie bardzo, skoro nie zamierzał mnie znać to po co przyjechał , gdy miałam 6 lat? Mam wspaniałego tatę, a on się pojawił i powiedział,że to on jest moim ojcem, nie ten co mnie wychowywał...

KASIEŃKAA__ No to miałaś nieciekawe dzieciństwo.Ja mam rodzinę-tatę , mamę,przyrodnie rodzeństwo.Mimo ,iż nie jestem biologiczną córką mego taty to jestem z nim bardzo silnie związana emocjonalnie.Nazwisko też noszę jego.Ale właśnie ta rubryka :,,ojciec" nie daje mi spokoju

DariaXD mnie na początku było przykro, że inne dzieci mają mamę i tatę, a ja mam babcię, ale z wiekiem przestałam to tak przeżywać.Dodatkowo dziadek,mąz babci która mnie wychowała był bardzo sprytnym alkoholikiem-oficjalnie dobry starszy pan,i sąd nie widział nic przeciwko abym poszła pod ich opiekę a w 4 ścianach-nie przykładał się do mojego wychowania,pił,ale robił to tak umiejętnie,że nikt nic nie widział, że on chleje.Sama już mam rodzinę-męza,rocznego synka, i za wszelką cenę sobie przysięgłam, że moja rodzina będzie miała wszystko co najlepsze-w sensie że zrozumienie,pomoc,dużo miłości,poświęcenia.U mnie w rodzinie jest jakieś fatum na mężów alkoholików-teść mój pił,mój dziadek,mąż mojej matki,mąż chrzestnej..napatrzyłam się na cierpienie kobiet w mojej rodzinie, i jeśli mojemu mężowi przyszedłby do głowy genialny pomysł spędzania wolnego czasu przy kieliszku-żegnamy się..Moje dziecko nie będzie oglądało śmierdzącego i pijanego tatusia.Przynajmniej w wieku dziecięym chciałabym mu tego ewentualnie oszczędzić,a jka będzie starszy-to sam zadecyduje czy chce mieć konakt z ojcem.Nie chcę,aby mój synek poznał co to znaczy uciekanie w środku nocy do sąsiadki bo tatuś wpadł w pijacki amok...

Ok, rozwiedli się, nie interesował się mną.Miałam nową rodzinę,a on po 5 latach pojawił się ,aby mi zakomunikować ,że jest moim ojcem i zniknął.Po co to zrobił ?

KASIEŃKAA__ Jesteś jak moja mama.Rozwiodła się z moim ojcem , bo on pił i bił ją.Uciekła ze mną od niego w nocy podczas awantury, gdy miałam niecały roczek.Prawdę poznałam niedawno, bo ona nigdy nic złego na niego nie mówiła.Zawsze mówiła,że się nie dogadywali. Ale bardzo szybko ułożyła sobie życie na nowo, dlatego myślałam,że ,,ojczym" jest tatą , bo był od zawsze,od kiedy pamiętam...

majowa panna patrzac na ciebie nie dziwota ze cie olal , gdy zobaczyl , ze ma corke kobyle

Już mi lżej

Bardzo wielu facetów ojcostwo przerasta

Tacy nie powinni mieć dzieci