Dziewczyny motocyklistów lubiecie jezdzic z facetami na motorkach??

a jak chlopkaki jezdza sami to nie boicie sie o nich? Moj facet wlasnie pojechal kupic motocykl pierwszy w zyciu Bardzo nas to kreci ale kurde troche sie martwie ze bedzie bardzo szalal na motorze JAk to jest u was? Nie boicie sie o nich jak jezdza szybko motocyklami??

nie boję się, bo ufam swojemu mężowi i wiem,że ze mną pojedzie ostrożnie...Wiem, że nie jest jakimś wariatem i nie bedzie szalał...;)

ja się trochę boję o mojego, ale nie o to, że będzie szalał, tylko raczej że napotka na swojej drodze jakiegoś idiotę który spowoduje wypadek :o

idiotę może spotkac nawet jadac samochodem...

uwielbiam!!:D kocham to;) nie boje sie jak jezdzi sam:P bo wiem ze nie szaleje:) i jezdzi ostroznie:) a tak zarazil mnie ta swoja pasja, ze dwa lata temu zrobilam prawko na motorek:) kupilam sobie motocykl:) i teraz z nim jezdze;) teraz czekamy na otwarcie sezonu 15.04 w czestochowie;) siwetnie!!!:D jest tam tyle tysiecy motorow ze moglabym tam siedziec caly miesiac:D po dniu mam nie dosyt:P

tak, ale potencjalny wypadek dla motocyklisty jest groźniejszy. poza tym kierowcy samochodów często traktują motocyklistów....dziwnie. mieliśmy już tyle durnych sytuacji, że książkę mogłabym napisać. a samochodem oboje jeździmy o wiele więcej i dłużej, więc mam porównanie :o

ja chce zrobic prawko na jesieni bo teraz to juz nie mam kaski :)) heh tez musze mu chyba zaufać..

Ja podobnie, nie boje sie, ze rozwali sie na drzwie a wlasnie bardziej, ze to w niego jakis idiota wjedzie... A co do szalenstw na motorze, wiadmo, szaleje, ma dobry sprzet i wykorzystuje jego mozliwosci. Ostatnio wpomina o torze i ciesze sie, bo tam jest bezpiecznie nie to co na naszych dziurawych drogach. Jak tylko moge, smigam razem z nim, ale nie jak niektore laski na przypale tylko normalnie w kombinezonie. Poza tym, chcialabym miec kiedys swoje moto

Mam wolny motor MW-750 wiec jazda nim w lato to przyjemność.

no fakt:) kierowcy samochodow sa pojebani czasami...;) kiedys jak jechalam z nim motorem, i taki koles wlekl sie z 30 na godz chcielismy go wyprzedzic ale nie dalo rady bo albo nam zajezdaz droge albo hamowal praktycznie na miejscu... wjechalismy dopiero w drozke obok... no juz takie zjeby nie ktore sa na tych drogach ze na prawde zal mi ich

ja zauważyłam, że kierowcy samochodów często traktują motocyklistów jakby nie istnieli na drodze. po prostu normą jest to, że nagle samochód wyjeżdża prosto na nas z podporządkowanej drogi albo jadący z naprzeciwka wyprzedza zmuszając nas do zjechania niemal do rowu :o raz mieliśmy wypadek przez durną babę która właśnie wyjeżdżała z podporządkowanej i była pewna, że "jakoś ją miniemy" :o kuźwa :o

dawcy organów :O popierdziela toto nie znając często możliwosci swego motoru ; a potem na kierowców zwalają ! Statystyki są niestety nie ubłagane

No i dobrze motocykliści to warzywa i tyle. Przechodząc przez pasy to jadą i nie patrza czy ktoś przechodzi . jak ktoś kocha jeździć to niech sie liczy ze śmiercia i tyle:))

ja nie mowie, ze kazdy jezdzi spokojnie i w ogole, bo sa tacy motocyklisci ze zapieprzaja tak ze na prawde wyglada to tak jakby sami sie do trumny pchali... ale w tamtym sezonie kolega, co jezdzi na prawde uwaznie, rozwaznie i powoli, bo nie przekracza 100;) najczesciej jezdzi 80 km/h:) jechal sobie glowna droga, a z bocznej- podporzadkowanej wyjechal bus... centralnie w niego uderzyl, nie jakas wielka predkoscia, bo tez sie sam rozpedzal, ale motor to nie sam. ze to by byla tylko stluczka... wywalil sie... zlamal reke zkrecil noge... przyjechala policja to sie ten z bus tlumaczyl ze on byl pewien ze on go ominie, bo to motor nie samochod ma wieksza zwinnosc. i mogl przejechac na drugi pas... i by wypadku nie bylo... no dobra to teraz kazdy motocyklista co sobie tak jedzie glowna droga, widzi dziada z bocznej wyjezdzajacej ma zjezdzac na pas 'pod prad' bo inaczej to bedzie jego wina jak przywali w tego z poprzecznej!! idioci.

Lubię jak mnie zabiera swoją motorynką.

"ten z bus tlumaczyl ze on byl pewien ze on go ominie, bo to motor nie samochod ma wieksza zwinnosc. i mogl przejechac na drugi pas... i by wypadku nie bylo.." o, to. masa kierowców samochodów ma takie podejście. bo jedziesz motorem, to masz się kuźwa wić po jezdni i ustępować każdemu miejsca :o

Lubię jak mnie zabiera swoją motorynką.

lubimy lubimy...:) dokladnie masz racje, nie kazdego motocykliste mierzy sie ta sama miara... sa zjeby ale sa i normalni co jezdza ostroznie! ale najlepiej wszystkich od razu wpakowac do czarnego worka, bo tylko przeszkadzaja... i ludzie pierdziela ze o idiota na motorze, a sami by z checia sobie pojezdzili... tylko nie maja warunkow. albo mozliwosci...

Lubię jak mnie zabiera swoją motorynką.

Lubię jak mnie zabiera swoją motorynką.

bosko:d gim:P

do gimnazjalistki fajnie jest jak sie pije piwko i pali trawke,wtedybawimy sie w słoneczko lubgwiazde

Taaaaaaaaaaaaaaaaaaak.

up up

Ja niestety o swojego się boję. Jeździ jak szaleniec, kręcą go dziwne rzeczy, które wyprawia na tym motocyklu i niestety za każdym razem, jak wyjeżdża, obawiam się, że może już nie wrócić do mnie. Parę razy z nim jechałam i ze mną jest spokojny, ale sam... ze znajomymi.

Monitoring motocykla to bardzo ciekawe rozwiązanie zwłaszcza gdy podróżujemy za granicą . https://gps.konsalnet.pl/uslugi/bezpieczny-mo tocykl/