Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość macmara

toksyczny związek pomocy

Polecane posty

Gość macmara

Jesteśmy ze sobą 4 lata, na początku jak zawsze było wspaniale, zawsze było co robić,bo zawsze coś wymyślił,był taki pomysłowy i zaskakujący. Po jakimś czasie zauważyłam,że zaczyna mnie kontrolować (tak się nie ubieraj (a nigdy nie wyszłabym ubrana nieprzyzwoicie), tak się nie maluj, z tą się nie trzymaj, tam nie idź) Walczyłam,walczyłam,walczyłam. Ile przepłakałam ile nerwów straciłam. Zmienił się. Przestał wtrącać się w moje osobiste sprawy typu moje koleżanki. Skończyłam szkołę,poszłam na studia i do pracy, on tez zaczął studiować. I zaczęło się co innego... Ja charuję 8 h dziennie za grosze,płace czesne,pomagam mamie placic rachunki dokładając się. On nie pracuje, siedzi w domu, nic nie robi, nigdzie mnie nie zabierze od dłuższego czasu jak chce gdzieś wyjść to ja musze płacić za wszystko, ja zalewam paliwo, a on ma jeszcze wymagania, do tego co chwile pozycza ode mnie, od rodziny,od przyjaciół. Wstyd mi i przykro,ze ja tak mało zarabiam,tyle pracuje a nie mam nic dla siebie, do tego tylko On...i moje słabe nerwy... Nie umiem odejść. Więc nie piszcie "zostaw go", chciałabym, zeby ktoś powiedział mi jaki można powoli z tego wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie umiem odejść. Więc nie piszcie "zostaw go", chciałabym, zeby ktoś powiedział mi jaki można powoli z tego wyjść... Powoli? powoli to się przechodzi na zielonym świetle. Jak chcesz, żeby mnie bolało, to się plaster zrywa jednym szarpnięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdety i pierduty
skoro sama nie umiesz odejść od palanta my tego za ciebie nie załatwimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×