Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochenieszczesliwa ja

facet wciaz mnie krytykuje

Polecane posty

Gość trochenieszczesliwa ja

a to ze sie spoznilam, a to ze za cicho powiedzialam do widzenia tesciom, a to ze sie zle ubieram, ze sukienka jest zbyt kolorowa (bo czerwona), i obiadu nie moge dojesc bo porcja kosmiczna. mam go dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
A grubym łańcuchem do niego przywiązana jesteś? A może zastanowić się, w jakich momentach ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochenieszczesliwa ja
kocham go i zalezy mi na nim, ale mysle o odejsciu. wiem ze czasami ma racje. o tych sytuacjach tu nie napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izusienka lalalala
ciekawe czy zalezy Ci na nim bo naprawde go kochasz czy dlatego ze boisz sie, ze jak od niego odejdziesz to bedziesz sama...ale za abrdzo Cie krytykuje. co bedzie pozniej? Tym bardziej, ze sie denerwuje bo jego rodzicom za cicho do widzenia powiedzialas i u jego rodzicow do konca nie zjadlas...maminsynek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to o czym piszesz
to jakaś wizyta u teściów ? Chłopak sie stresował widać, a ciebie przy okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochenieszczesliwa ja
nie boje sie, moglabym miec wielu innych, o to tez sa retensje, ze sie ubieram zle (czytajcie za ladnie) jak ide do pracy. u tesciow jestem srednio 3 razy w tygodniu od 2 lat wiec to chyba nie stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izusienka lalalala
bylam z takm chlopakiem. Tez go kochalam ale w koncu po kilku latach rozstalam sie z nim. Praktycznie zero wsparcia wtedy kiedy bylo mi ono potrzebne. I tez wciaz mnie krytykowal. a to, ze spodniczka za krotka, a to ze nie taka jakie on lubi, a to cos tam znowu. a najbardziej mnie krytykowal gdy odnosilam jakikolwiek sukces. Mysle, ze wynikalo to z jakiejs zazdrosci, z niedowartosciowania z tego ze moge sie okazac madrzejsza, lepsza od niego w jakiejs dziedzinie. Mimo rozmow niestety na dluzsza mete nie wytrzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×