Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xeniiiiiiiiia

Dlaczego niektorzy uwazaja, ze kobieta z depresja czy nerwica nie powinna miec d

Polecane posty

Gość gość
Ja mam nerwicę lękową. "zawsze" byłam osobą nerwową, reagującą dosć emocjonalnie, przejmującą się za bardzo bzdurami, myślącą czasem zbyt czarno o przyszłości (głównie finansowej)... a moją nerwicę (dość łagodną jednak) zdiagnozowano dopiero, gdy moje dziecko miało 4 lata. nie bralam w ciąży żadnych leków. teraz biorę już 2 lata. tylko 5 osób oprócz lekarza wie, co mi dolega. dziecko nie wie oczywiście. Nie jestem idealną matką. nieraz się zityruję na dziecko, stracę ciwrpliwość, nawet krzyknę - która tzw "normalna" tak nie ma ?? powiedzcie mi. Ale kocham moje dziecko, spędzam z nim czasem, bawię się w dom/lekarza itp, buduję z lego, czytam książki, uczę pisać i czytać (samo chce), tarzam sie po kanapie i po dywanie łaskocząc się nawzajem, chodzę na spacery i na plac zabaw, bawię sie w chowanego, pieczemy razem ciastka i robimy mnóstwo innych rzeczy. I CODZIENNIE mówię ze je kocham. i chwalę za piękny rysunek, za dobre zachowanie, odpowiadam na pytania jak małemu dorosłemu. Bo ja słyszałam słowo "kocham" zbyt rzadko od moich rodziców, rzadko byłam chwalona i wspierana, a za to byłam tylko często negatywnie krytykowana, miałam opierdziel za ocenę 4 w szkole i ciągle nazywano mnie leniwą. takich mialam rodziców. do tego wstydzili się mojego wyboru studiów ... itp... dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:55 Dajesz swojemu dziecku więcej niż dali Ci rodzice. Wiesz, czego potrzebuje, bo Tobie tego zabrakło. Oby tak dalej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam nerwicę i depresję, nie radzę sobie, większość rzeczy mnie przerasta, najbardziej martwi mnie przyszłość, głównie finansowa. Nigdy bym nie chciała żeby moje dziecko przeżywało to co ja przeżywam wiec sie na nie nie zdecyduje. Wszystko, nawet wyjście do sklepu czy wykonanie telefonu kosztuje mnie mnóstwo stresu. Nie wiem już gdzie szukać pomocy a przecież kiedyś zostanę sama i wtedy chyba tylko jedno mi pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nerwice lekowa i zoladka. Zdecydowalam sie na dziecko, bo jestem normalnym czlowiekiem, a leki nie zamkneli mnie w domu na dluzej, nie izoluja mnie, nie dezorganizuja na tyle zycia, bym nie mogla normalnie funkcjonowac. Rodze za niecale 3 mce, mam nadzieje, ze bedzie wszystko ok.Wczesniej bym sie nie zdecydowala - nerwica za czesto wygrywala ze mna. Nie odniose sie do tych opinii radykalistek, ze matki z nerwica sa egoistyczne itp. Dla mnie tragedia jest, gdy patologia sie bierze za plodzenie dzieci. Matka, ktora jest swiadoma swojej nerwicy, swoich lekow wcale nie musi byc zla matka, pod warunkiem, ze nad soba pracuje, ze probowala albo uczestniczy w terapii i/albo czyta duzo i doksztalca sie w tym temacie, w temacie nerwicy. Nasi rodzice tez nie byli idealni, ja swoim moge wiele zarzucic. Ale kochali mnie i wychowali jak umieli. A ze po np ojcu wlasnie odziedziczylam nerwice-no coz. Niech mu ziemia lekka bedzie, juz sie z tym tematem uporalam. Ale nigdy nie przyszloby mi do glowy mu czy matce zarzucic, na kiego grzyba mnie plodzili. Ciesze sie na swoj sposob zyciem, chociaz z nerwica to wszystko inaczej wyglada. A ze inni maja takie czy inne opinie-niech sobie je maja. Jak czytam komentarze odnosnie zblizajacych sie wyborow, to noz mi sie w kieszeni otwiera, gdy ktos pisze, ze obecny prezydent jest dobry i zna sie na robocie :D ale jakos musze to zniesc i tolerowac. To samo tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×