moja mama żre bez opamiętania

juz nie wiem co robic... Je wszystko,niczego sobie nie odmawia.Chowam przed nią to co sobie przygotuję bo jak zostawię na chwilę swoją porcję to zniknie w sekund pięć.Wielce zaczela sie ochudzac...super.Je pieczywo wassa z boczkiem,albo kawe light z ciasteczkami.Jak mowię jej zeby tego nie robila,ze jej pomoge tylko musi chciec cos z soba zrbic to sie obraza,wyzywa...wyrywa jedzenie z rąk,siadamy do stolu jak mamy gosci to podaje mi talerz i kaze sie obslugiwac.Buty tez jej zakladam bo nie potrafi bez brzuch sie schylac..to samo z rajstopami itd.Wiem ze napisalam troche obrazliwie uzywajac slowa żre ale tak wlasnie jest.Nie nalewa sobie jedzenia do miseczki czy cos,tylko je z garnka lyzka za lyzką,w kosmicznym tempie.Za to nas bardzo lubi kontrolowac (tzn domownikow) wydziela porcje,kroi,oblizujac noz,palce zeby tylko nic sie nie zmarnowalo.Po tylustym jedzeniu brudne rece ociera o siebie zeby tluszczyk sie nie zamrnowal...jest obrzydliwa;( nie powiem jej tego wprost bo to moja mama ale kurcze...nigdy nie bylam z nia na rowerze,nie chodze z nia na zakupy bo od razu bola ja nogi...obecnie wazy sporo...ok 190 kg moze nawet wiecej.Ps to nie prowokacja,to akt desperacji...gdzie mam szukac pomocy;( gdzie...

są w sklepach preparaty z błonnikiem... robić jej np koktajle ( ale żeby smakowały ok, nawet z aspartamem) Wszystko po to,żeby miała zapełniony żołądek. Kruszyłabym jej do jedzenia chrom ( mniejszy apetyt na słodycze) magnez ( mniejszy stres ) Kup sobie kwietniowy "Poradnik domowy" Tam jest fajny artykuł w dziale zdrowie

dopóki sama nie poczuje potrzeby odchudzania, nic nie zdziałasz, nawet z najlepszymi chęciami i kwalifikacjami

zgadza sie. jej wola najważniejsza Ale teraz , w desperacji tak czy inaczej trzeba działać. 190kg -jak długo przeżyje ?

ale jak podstępem? nie da się zamknąć dorosłej osobie lodówki na kłódkę, to jej wola że chce się obżerać. A chrom bez diety nic nie da. Ani żaden inny suplement

a kto robi u was zakupy spożywcze?

190 ?

dlatego nie mówie o zamykaniu lodówki.. i nie mówie absolutnie o przedawkowywaniu suplementów diety typu chrom. Oczywiście,że sam w sobie nie odchudza. Nie rób ze mnie kretynki. Ale jeśli minimalnie osłabi chęć na słodycze to będzie sukces.

nie chcę robić z Ciebie idiotki Po prostu nie widzę sensu szpikowania kobiety CHOREJ, która i tak ma pewnie zmasakrowaną, otłuszczoną wątrobę dodatkową chemią. Jestem pewna że jej po prostu nie pomoże

W przypadku otyłosci klinicznej to tylko operacja zołądka. Jest jeszcze jeden sposób ale to mama musiałaby mocno chciec-poczytaj o diecie Konrada Gacy ludzie chudna po 80 kg.

takie podstepy nie maja sensu jezeli ktos je nie z glodu fizycznego, ale tego ktory wytwarza sobie w glowie

no akurat chemią z jedzenia to ona sie szpikuje dowoli . A normalne, zdrowe ilości minerałów trudno nazwać chemią. I jak jej doprowadzisz wątrobę do normalniejszego stanu ? Operacją ?

operacją żołądka ,ok

LUDZIE, błagam, nie mówicie o diecie gacy Ta dieta nie dostarcza żadnych antyoksydantów, same wolne rodniki!!! Przecież to jak przepis na nowotwór!!!

przypominam ,że mówimy o osobie, która nie widzi problemu a jest na skraju życia

ja bym zglosila ja do jakiegos programu o odchudzaniu - gdzie zajalby sie nia dietetyk i trener od czegos trzeba zaczac, przeciez nie bedziesz cale zycie jej ubierac