Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwdewdwedwedd

boje się latać samolotem :(

Polecane posty

Gość dwdewdwedwedd

a niedlugo muszę i to lot potrwa parenaście godzin .. jak to przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdewdwedwedd
wiem ,ze jestem może głupia ,ze sie boje latać bo prawdopodobienstwo rozbicia sie jest bardzo niskie ,ale na nic rozsądek jak caly lot sie zastanawiam czy cos sie nie stanie a latałam maksymalnie 4 godziny a jak samolot wpada w turbulencje to dostaje drgawek dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też!!!!!co prawda leciałam tylko 4 godz,więc na torebkach do wymiocin malowałam sobie chłopki-a te chlopki to że niby stewardesi-takie tam żeby tylko nie myśleć że lecę:-0....a na dodatek mam klaustrofobię;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdewdwedwedd
raz mieliśmy naprawdę silne turbulencje i w sumie to nie tylko ja się wystraszyłam bo ludzie też.i nawet na krótka chwile zgaslo swiatło. podobno to normalne przy wpadnięciu w dziure powietrzna i nie było to niebezpieczne ,ale stracha sie najadłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaieserchiefs
ale wymyślacie, ja to mam prawie orgazm przy starcie i lądowaniu:D uwielbiam wbicie w fotel, mogłabym latac codzień, sam lot jest nudny, proponuje sie upić, albo poznać z kimś obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehahehaheh
Ja standardowo raczej nie piję, ale przed lotem zawsze muszę sobie strzelić drinka, bo inaczej startu nie przeżyję:/ Sam lot nie jest taki tragiczny, chyba że turbulencje, ale start i lądowanie to porażka:/ Pozatym, naoglądałam się Lostów parę miesięcy temu i teraz za każdym razem mam wrażenie że zaraz ogon odpadnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez nienawdze latac
Mowia, ze zginac w katastrofie lotniczej , to predzej sie wygra w totolotka. Ale ja sie potwornie boje. Latam , bo chce cos widziec. Kupuje loty w dobrych firmach lotniczych, zwracam na to duza uwage. Nie latam tez polskimi liniami lotniczymi. Latam duzo , i pije alkohol , przed lotem i wczasie, na trzezwo nie wytrzymalabym tego, a latam minimum raz w miesiacu. Alkohol mnie zmeczy tak, ze o niczym nie mysle , czasami zasypiam. Niestety , podziwiam ludzi co moga latac "na zywo" i wiedziec ze , tam za ta plastikowa "oslona" jest 12 kilometrow przepasci i - 60 stopni. Ja nie potrafie. Ale jak sobie wypije jest mi to obojetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wypije to jeszcze większa korba we mnie wstępuję,więc nie pije podczas lotu-nie dawno moja znajoma miała atak paniki-minuta, zastrzyk i doleciało dzieciątko całe i zdrowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hallo dwdewdwedwedd
Jestes tam jeszcze ???? Zyjesz ????? A dokad tak dlugo polecisz ???? Pewnie zaocean , nie martw sie , tyle samolotow jest w powietrzu, tu gdzie mieszkam, co dwie minuty laduje samolot i zyja sa, dolecieli szczesliwie . To nieprzyjemne, ale do zniesienia i napewno dolecisz, a potem bedziesz opowiadac i smiac sie z tego. Nie rob stresu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśkaka
Ja do tej pory latałam razem z wycieczkami z pracy taty, co rok na wakacje, jeszcze od lat licealnych począwszy, ekipa fajna zawsze :D, ludzie w różnym wieku, ale wszyscy weseli, więc było nam zawsze jakoś raźniej- pogadać, pośmiać się- zawsze to lepiej niż samemu się denerwować. A pierwszym razem denerwowałam się strasznie. Jeszcze w dzień wylotu był 13 piątek i straszna pogoda :P. Każdy z nas sobie strzelił po kielichu na odwagę i jakoś poszło. Gadaliśmy i śmialiśmy się cały lot, nawet nie zauważyliśmy kiedy nadszedł czas lądowania. Ale uwielbiam moment startu i lądowania, cudowne uczucie jak dla mnie, wbicie w fotel, no może nie orgazmy przeżywam jak ktoś wcześniej napisał ; ), ale lubię bardzo. Gadaj z pasażerami, pisz coś, czytaj, rób cokolwiek, żeby nie mieć czarnych scenariuszy. Myśl pozytywnie : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ryśkaka hahaha i po to by sie pochwalic i poradzic odkopalas watek z 2012 roku? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryśkaka
Tak, może ktoś się jeszcze boi, przeczyta temat i go to podniesie na duchu (mówię o całym temacie). A tu jeszcze fajny link: riennahera.com/2013/03/10-sposobow-na-pokonanie-strachu-przed.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina Miłek
Ja też, dlatego wolę podróżować naziemnie. W dzisiejszych czasach praktycznie wszędzie dojedziesz. Ja jeżdżę autobusami ECOLINES, bo jakoś do PKP nie mogę się przekonać, choć próbowałam. Podrzucam link dla zainteresowanych: https://ecolines.net/pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×