Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tusia21

Jak poradzic sobie z buntem 2-latka?

Polecane posty

Gość Tusia21

moj 2-letni synek ostatnio strasznie sie buntuje,na wszystko reaguje płaczem,wrzaskiem....znacie jakies metody zapobiegawcze tego typu buntowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namii
nie reagować na wrzask to się nauczy że tak nic nie osiągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu mój też tłumacze, tłumaczę, ale jak nie skutkuje, to nie reaguję aż sie wywrzeszczy, albo przenoszę w inne miejsce i nie pozwalam do upadłego np. skakać po meblach, bo on akurat miał na to ochotę he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia21
no mój malec potrafi połozyc sie na podłoge i wrzeszczec nawet do godziny...straszne...nigdy tego nie robił,pierwszy raz to sie az przestraszyłam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trop
dokładnie- nie reagować, nie dać się ponieść emocjom i przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka bez kwiatka
Podzielam wypowiedz wyzej nie reagowac samo z wiekim przejdzie Moja córa od 2 do 2,5 lat była nieznosna a potem nastapilo oczyszczenie i dzis jest rozsadna dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mloda mama
Mój syn też przechodził bunt dwulatka burzliwie. U nas jedyne co dawało rezultat to przeczekiwanie napadów złości. Kiedy zaczynał urządzać nam histerię, mówiłam "jak się uspokoisz to przyjdź się przytulić i porozmawiamy, siadałam obok i czekałam. Uspokajał się, przychodził się przytulić, pogadaliśmy o jego emocjach. Dobrze jest też zapobiegać takim wybuchom, odwracając uwagę, ale nam się to rzadko udawało. I przede wszystkim konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mloda mama
Tusia21 mój też tak się zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia21
ja moim maluchom tez spokojnie tłumacze,ze ggy sie uspokoja maja przyjsc sie przytulic itd ale oni coraz bardziej a juz w ogole jak zamkne drzwi w pokoju...tragedia,zaczynaja "odwalac"wszystkim rzucac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialam cos dopisac, bo wlasnie przechodze klasyczny, bardzo mocny bunt dwulatka ale "tez młoda mama " napisała wszytsko co sama mysle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia to mu nie pozwalaj wszytskim rzucac.Chwyc go moze i przytrzymaj dopooki sie nie uspokoi, albo włoz do kojca, do łóżeczka - albo wyznacz takie miejsce - karę, ktore ma sie dziecku bardzo jednoznacznie kojarzyć. Taki karny język z super niani. Albo daj w pupę klapsa i zobacz jaka bedzie reakcja, bo czasem dla dzieci jest to swietne ostudzenie emocji. Uprzedzajac ataki- tak, jestem zwolenniczka klapsa w tylek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia21
Powiem wam,ze klaps u moich maluch jeszcze gorzej działa..ale inne metody o których wspomnieliscie napewno sprawdze:)dzis synek jest wyjątkowo grzeczny,a wczoraj ledwo wstał i sie zaczęło....bo sobie upatrzył schody po których chciał wchodzic i schodzic,pare razy z nim zeszłam,ale ile mozna.....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja ostatnio pracowalam u pewnej kobiety. Dziwila sie ze 2letni synek odwala akcje. Mowie jej zeby go zostawila w pokoju i sie slowem nie oddzywala. A ta co chwile tam lazila i 'Kubus,czemu placzesz...uspokoj sie'... 'wlaczymy bajke?'.....NOSZ KUR....!!! A potem sie idiotki dziwia ze im wlaza na glowe. A zamknac drzwii i niech sie drze bachor. Umrzec nie umrze. Niech wyje nawet pol dnia. W koncu sie nauczy ze placzem nic nie wymusi. I zero jakichkolwiek rozmow. Tylko raz dosadnie powiedziec 'nie przychodz do mnie jak sie nie uspokoisz' czy cos w tym stylu,groznym tonem i ignorowac go,nie odpowiadac na zaczepki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namii
2-latek to małe miki ze zbuntowanym 4-latkiem. hehe tak to już dzieci mają że próbują rodziców co chwilę pokonać. konsekwencja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mloda mama
mój syn jak zaczynam przesadzać to wkładałam go do łóżeczka żeby nie miał do niczego dostępu a i sobie krzywdy nie zrobił. Klapsów nigdy nie dawałam, zresztą tez nie mam w zwyczaju krzyczeć. Może dlatego, że mnie specjalnie te jego krzyki nie wzruszały i sobie je w spokoju znosiłam aż się uspokoił. Teraz też mu się zdarza pokrzyczeć jak coś mu nie pasuje, ale szybko się uspokaja bo doskonale wie, że na mnie to wrażenia nie robi i zaraz z uśmiechem przychodzi i mówi mi spokojnie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja córa jak zaczyna beczec i
krzyczec bez powodu to mowie: Idz do swojego pokoju i wróc jak sie uspokoisz. Juz sama droga do pokoju ją uspakaja i za 10 sekund wraca z jakaś zabawką na rekach - jakby przed chwila sie nic nie działo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bunt dwulatka skąd ja to znam... u nas momentami była masakra np. potrafił przywalić ciężką zabawką w tv :O albo pomalować ściane długopisem jak wyszłam do wc. W tych wypadkach bez ostrzegania, że jak zrobi drugi raz to kara, tylko od razu dawałam syna za kare do jego pokoju. Sadzałam na łożku i mówiłam, że ma tu siedzieć za kare bo zrobi to i to. Siedział, beczał, nie zaglądałam wtedy nawet do niego, bo sama się gotowałam w środku hehe Poryczał, nawoływał: maaaamoo, maaaamo, ja płaceee! (płacze) nie reagowałam. Jak się wypłakał to przychodził do mnie, wtedy mu tłumaczyła czy wie za co miał kare? jak powiedział to tłumaczyłam że tak nie wolno, jak nie wiedział to tez tłumaczyłam :) Przy lżejszych przewinieniach, było ostrzeżenie że jak zrobi tak jeszcze raz to będzie kara i pójdzie do pokoju. W końcu załapał, bo po jakimś czasie pamiętam że jak coś zbroił, to mówił sam do siebie na głos: DO POKOJUUU!!! :D Bunt trwał jakoś 3-4m, teraz już jest grzeczny, choć kary też się zdarzają, ale już rzadko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tusia21
Ach te nasze dzieciaczki,chciałyby zawładnąć wszystkim,a juz nie wspomne o rodzicach...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulazuzula
mój malec staje sie coraz bardziej nie grzeczny.....w ogole mnie nie słucha,strasznie sie buntuje i wszystko wymusza placzem...gdy nie jest po jego mysli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtosamo
Wiem, że temat już stary ale odwieczerze bo własnie borykam sie z tym samym problemem i może ktoś coś sensownego jeszcze doradzi :) Mój syn ma 22miesiące i czasem ma fazę, że w pada w histerię z byle błahostki. Jeszcze nie mówi więc ciężko z nim się komunikować. Staram się ignorować jego krzyki ale czasem się po prostu nie da gdy zaczyna walić głową w podłogę albo rzuca po podłodze w miejscu publicznym. Klaps to nie sposób na niego wrecz działa jak płachta na byka. Staram się mu tłumaczyc jak już atak szału minie ale nie wiem ile z tego rozumie. Nie znosi słowa nie i od razu wpada w histerię jak mu się czegos zabrania. Najgorsze jest, to że boję się spotykać ze znajomymi, którzy mają dzieci w podobnym wieku bo on beczy i wyrywa zabawki innym a mi jest wtedy głupio bo takie spotkania kończą się tym, że biorę wrzeszczącego malucha pod pachę i jak najszybciej się ewakuuję. Pracuję na pół etatu i doszło do tego,że z utęsknieniem czekam na wyjscie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtosamo
miało być odświeżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja niunia ma 22mc i od 19 mc mamy bunt dwulatka niby takie zachowanie konczy sie w 26 mc ale zobaczymy jak to u nas bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego jak bunt dwulatka, są tylko nieudolni rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas buntu nie ma. {Płacze kiedy czegoś nie wolno ale wystarczy dziecko przytulić i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doskonaly pomyslniech sie wykrzyczy i wyplacze az sie uspokoi i sam przyjdzie przeprosic a co zrobic gdy oprocz zbuntowanego 2 latka mam jeszcze wdomu noworodka ktory boi sie tych piskow? jakies inne sposoby na poskromienie malego czlowieka?? dodam ze u nas trwa to odkad skonczyl 12 miesiecy piski wrzaski trzymanie sie nogi nie moglam zrobic nawet kolacji albo siku w sklepie to ataki furii to norma nigdy sie nie obeszlo bez co wtedy? rpwniez pozwolic krzyczec??ja jestem na skraju wytrzymalosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dramat co ja tu czytam jak dzieic potrafią soe wobec was zachoac. W zyciu ne pzoowlilabym sobue aby moje dziecko tak do mnie się zachowalo, byłoby to pierwszy jak i ostatni raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 15:17 to byś dziecko zabiła żeby mieć pewność że to pierwszy i ostatni raz :D nie bądź śmieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to po co robilas sobie drugie dziecko skoro pierwsze ma ciężki charakter a ty widocznie słaba psychicznie jestes i nie umiesz jednego dzieciaka wychowac?powinnas duzo czasu poswiecic 1 dziecku skoro "buntuje sie" juz od roku.a nie robic sobie nastepne u mnie nie to znacz nie.córka ma 26 mies.buntuje sie mowi nie czasami płacze, krzyczy ale nie jest to do nie ujarzminia.generalnie jest posluszna i słodka istotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×