Moja nagła zmiana postępowania wobec mojego faceta...

Słuchajcie, mam dziwny problem. Otóż do tej pory miałam bardzo zdrowe podejście do związku, bez chorej zazdrości itd. Sama mówiłam mu, żeby gdzieś wyszedł, a myśl, że będzie w gronie kobiet była mi zupełnie obojętna. Znałam swoją wartość i nie było mi to straszne. Kilka dni temu coś się stało, jestem jakaś rozdrażniona (ogólnie, nie tylko o niego chodzi). Chwilami chce mi się płakać bez przyczyny. Jutro gdzieśwychodzi ze znajomymi, a ja się martwię. W życiu się o takie rzeczy nie martwiłam. Nie wiem co się stało, że nagle moje zdrowe podejście i rozsądek zniknęły...?

Może zdarzyło się w waszym związku coś? Albo coś zmieniło sie w jego zachowaniu? a może on coś powiedział? że tak nagle straciłas pewność siebie... i nie do końca ufasz.

Raczej nic takiego nie miało miejsca... może tylko tyle, że już nie jest tak jak na samym początku, ale nadal jest dobrze i nie powinnam narzekać

Nigdy nie jest tak, jak na początku :)

No jasne ;) Wiem. Choć u nas i tak dość długo było, z mojego powodu. Ale tak jak pisałam, mam chyba po prostu gorsze dni. Nie chcę jednak żeby takie głupie myśli krążyły mi po głowie.

moze jestes przed okresem? albo idź z nim po prostu

Nie mogę z nim iść, kilka dni mnie nie będzie... zresztą to nie rozwiąże problemu (nie puszczanie samego i pilnowanie, miałoby zupełnie odwrotny skutek)

Może jestes w ciąży?

O matko, to byłby niesamowity pech, robiłam to w sumie 2 razy no i w gumie...

taka pewna siebie, swojej wartości, a tylko 2 razy mu dałaś dupy jak jakaś zahukana kura? :O

Może to kobieca intuicja podpowiada Ci że coś jest nie tak....

Tak, tylko dwa razy, bo takie mamy warunki a nie inne. Zresztą nic ci do tego

Na imprezy prawie nie chodzi, zresztą do tego imprezy nie potrzeba A na to, że rzadko mamy okazję nic już nie poradzę. Zresztą nie jesteśmy ze sobą TYLKO dla seksu

I wszystko w temacie :D