Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Envin_

Jak niektórzy wychowują swoje dzieci?

Polecane posty

Gość _Envin_

Wlos mi się zjeżył na glowie po tym co ostatnio uslyszałam. Byłam z synem w centrum zabaw dla dzieci i tam też sa organizowane urodziny. Zeszly sie dzieciaki i ich matki - nota bene wszystkie jak jedna to kopia dody a córki to mini kopia. Dzieczynki mialy ok 5-6 lat pomalowane paznokicie, tony bizuterii na ręku, skorzane spodnie itp. ale mniejsza o wygląd. Akurat ubieralam malego do wyjscia i obok julilatka witała gosci i przyjmowala prezenty. Podeszła do niej dziewczynka - jej kolezanka wyglądała inaczej niz reszta to znaczy tak normalnie, jeansy, bluzeczka, opaska na wlosach - ladnie ale wyrozniała sie na tle malych dod. Wręczyła prezent a ta julilatka wypaliła tekst do stojącej obok swojej matki: zobacz jaki biedny preznet". Myslałam, ze padne odpowiedzialam tylko tyle " ostro" bo mnie zamurowało. Tak mi bylo szkoda tej małej, stała i nie wiedziala co ma zrobic. W sumie szkoda ze jej matka tego nie slyszała - akurat poszla wieszac jej ubrania w szatni. Najgorzej ze matka jubilatki nie zareagowala jakos specjalnie na tekst swojej pociechy. Drugi przykład: to samo centrum rozrywki i bawia sie tam corki szefa tego centrum. Nota bene ich matka byla wsród tych "dodowych" matek wiec dziewczynki tez odpicowane od stop do głow. I ta mniejsza wypaliła z tekstem do takiej malutkiej dziewczynki " nie mozesz sie bawic tutaj w tej kuchnii masz brzydkie ubranie". Kuźwa jak ci rodzice wychowuja te dzieci. Ja wiem konsumpcja, maja kase, prywatne przedszkola i szkoly itp ale cholera jakies wartosci trzeba przekazac tym dzieciom. Mama tej dziewczynki co niby jest brzydko ubrana zareagowała bo slyszała slowa tej gowniary. Boje sie pomyslec co sie dzieje w szkołach iprzedszkolach jak ktos troche odstaje od grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
a czego sie spodziewac po dzieciach jak maja takie a nie inne wzory do naśladowania. Dzieciaki sa coraz bardziej wyszczekane i okrutne, wala między oczy co jest konsekwencją "bezstresowego wychowania" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
a czego sie spodziewac po dzieciach jak maja takie a nie inne wzory do naśladowania. Dzieciaki sa coraz bardziej wyszczekane i okrutne, wala między oczy co jest konsekwencją "bezstresowego wychowania" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to jest julilatka?chyba
powinno byc JUBILATKA duza Dodo.hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co Cie obchodza cudze dzieci
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
Autorko tu sie raczej nie spodziewaj jakis konstruktywnych odpowiedzi. Czytając te dwie powyżej masz próbkę co tu mozesz znaleść i na jakie wypowiedzi możesz liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to byla klimatycna impreza pod tytulem DODA, wszystkie mialy sie za nia przebrac;) a tak powaznie....czesto jest tak ze dziecko cos palnie,ja mojego syna przed kazda impreza ladniej ubieram,zakladam mu koszule tlumaczac ze bedzie ladnie wygladal,ze tata dzisiaj tez zalozy koszule bo tak wypada.....moze matka dziewczynce tez tlumaczyla no zaloz wreszcie ta spodniczke zebyc ladnie wygl;adala bo idziesz na urodzinki, druga dziewczynka nie miala spodnicy to tamta swoim tokiem myslenia skomentowala ze ma brzydkie ubranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na sale zabaw staram sie ubierac dziecko tak zeby bylo mu wygodnie,tam dzieci szaleja,biegaja, wspinaja sie na rozne atrakcje. a jak idziemy na urodzinki do kogos do domu to mu zakladam koszule z kolnierzykiem.akurat w mojej okolicy przychodza normalne matki na sale zabaw,nie spotykam panienek prypominajacych Dody. to chyba zalezy od okolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
ona...82 raczej przeczytaj co autor postu napisal jeszcze raz tym razem uwaznie. Dziewczynka skometowala prezent jaki dostala na urodziny a nie ubiór swojego goscia. A sytuacja z ubraniem to inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pilsner czytam uwaznie.a dlaczego mam komentowac co autor napisal na poczatku a nie moge komentowac co pisal pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba_z_gór
To raczej maniery nowobogackich chamów bez klasy i kultury. Mój syn jest w renomowanym liceum, tam gdzie już tradycyjnie chodzą dzieci najbardziej znanych ludzi w mieście : lekarzy i prawników (profil prawniczy), zgrał się dobrze z grupą, mimo, że jest synem spawacza i gospodyni domowej. Nigdy, ale to nigdy nie dali mu odczuć, że ma ciuchy z chińskiego sklepu czy bazarów. Byli u nas kilka razy na grilu lub innej imprezie, widzieli to całe nasze dziadostwo i przeciętny, stary samochód i nikt nie komentował, a wręcz przeciwnie wszyscy chwalili fajna atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, moja siostrzenica to tez mała Doda - tylko zamiast różowego ma głównie fioletowy, bo taki jej sie podoba. Uwielbia pomalowane paznokcie, bizuterię, spódniczki, bluzki z cekinami. Ponieważ w rodzinie ma tylko chłopców i to starszych, musiała sobie zaskarbić ich szacunek, więc chodzi po drzewach i zasuwa za piłką niegorzej niż reszta, w czym nie przeszkadza jej bizuteria. Dziewczynki w tym wieku lubią tak się stroić i niekoniecznie trzeba wyciągać z tego daleko idące wnioski. Choc sytuacja opisana przez autorę świadczy o chamstwie i złym wychowaniu, ale myślę, ze mimo wszystko, to jakieś skrajne przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pilsner
ona...82 bo twoj komenatarz nie ma sensu o ubieraniu dziecka na urodziny bo sytuacja z urodzin dotyczyla komentarza na widok prezentu a ta ponizsza sytuacja jest inną sytuacja dlatego pisze ze trzeba czytac ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ten prezent byl
nie zapakowany, ze mala od razu widziala co dostala? Normalnie jak prezent jest w opakowaniu to dziecko potrzebuje troszke czasu aby zajrzec co tam jest. Wiec autorko, nie zmyslaj glupot od rana tylko zajmij sie czyms pozytecznym :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nha
No cóż żal niektórych ludzi... później wyrastają takie pustaki i mają się za nie wiadomo kogo przy czym co jest zabawne niewiele mając. Prawdziwą klasą mają ludzie którzy mają pieniądze, a pomimo to nie obnoszą się z tym i szanują każdą złotówkę, nic w życiu nie jest wieczne, a los potrafi być przewrotny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesadzacie. Moja siostra chodziła niedawno do prywatnego przedszkola, były tam dzieci bogatych ludzi, niektóre dodowate dziewczynki też, ale jednak olbrzymia większość była normalna i całkiem dobrze wychowana :) a na urodziny, albo wyjścia wspólne wiadomo że ciągnie swój do swego, zaprasza sie przeważnie kogo sie lubi i wtedy można odnieść wrażenie że taka grupka reprezentuje przeciętną matkę z córką/synem, ale tak nie jest i nie można po tym oceniać całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Envin_
ok, już wyjasniam. Druga sytuacja nie ma związku z pierwsza. a co do prezentu to byl w torebce na prezenty wiec widac go odrazu. Mała wyjęła go i skomentowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do sytuacji z prezentem i dyskryminowaniem innych to niestety wielu rodziców w takich sytuacjach udaje ślepych i głuchych :o być może dlatego że widzą że dziecko tak naprawdę powiela ich zachowania wobec innych ludzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Envin_
Laura* owszem calości nie mozna oceniac ale niestety w tym przypadku oceniam konkretne zachowanie i tej małej jubilatki i jej matki która nie zareagowała na wypowiedz corki co dla mnie jest dizwne ale najwyraźniej skoro mnie to poruszyło to zostałam wychowana inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ten prezent byl
"a co do prezentu to byl w torebce na prezenty wiec widac go odrazu. Mała wyjęła go i skomentowala." Aha. A co to bylo? Bo moze faktycznie jakies kompletne badziewie a dzieci nie potrafia klamac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×