Odbiłam żonatego i...

Nie jestem kłamcą, nie zdradziłem nigdy swojej żony, chciałbym od niej odejść. Złożyłem pozew o rozwód, co z tego jak jej jest wygodnie w małżeństwie i nie pozwoli mi odejść.Ona nie pracuje, nic nie robi, mogłaby się chociaż uczesać. Ja pirdole zajebałem życie przez zołzę.

ona 86 nigdzie nie ukrywalam, ze pieniadze sa dla mnie wazne

Chciałem się rozwieźć, złożyłem pozew, ale ona nie chce się ode mnie odczepić. Tak jest jej wygodnie, gdyby nagle została sama, nawet nie miałaby z czego się utrzymać

Nikt nikogo nie może zatrzymać na siłę. Nic nie robi powiadasz? Pewnie tylko to Twoje zdanie, ale skoro Ci naprawdę jest tak źle, to się wyprowadź. W czym problem?

Dlaczego mam się wyprowadzać ze swojego domu?? Niech ona się wyprowadzi. Nic nie robi. Nie pracuje, chociaż nie przeszkadza mi to specjalnie, nigdy o siebie nie zadba, nigy nic nie ugotuje, nie ma żadnych pasji... Ogólnie to jest brzydką, nieciekawą życia kobietą.

Podobno wybieramy sobie partnerów podobnych do siebie. Przedstawiasz żonę, jako kompletne dno, a parę lat temu jeszcze kochałeś... Nie wstydź Ci? No widać, jak bardzo Ci zależy na wolności, skoro pierwszą sprawą o której myślisz jest mieszkanie. Najpierw się wyprowadź, a potem zgłoś się do prawnika.

Ale pewnie tego nie zrobisz, bo żonka pierze, prasuje. Czekasz na taką drugą Madlenn, żeby z jednego ciepłego łóżka do drugiego wskoczyć....

Dlaczego tak bardzo bronicie kobiet? Dlatego, że są po prostu kobietami? Bo kiedyś była inna, uśmiechnięta, wesoła.poza tym ona sama "międliła"mi głowę ślubem na Vroku studiów. Nie chcę czarownicy, chciałbym żeby moja żona była delikatna, kobieca, uśmiechnięta.

Tiaaa... Moja żona nawet nie robi prania, a jak już coś pierze to wpycha wszystkie ubrania do prali(białe z kolorowymi i czarnym,i of course) i na 60 stopni. Gotować też jej się nie chcę, ożeniłem się z wybrykiem natury.

Czemu? Ano dlatego, że Ty ją kompletnie oczerniłeś, a założę się, że tak nie jest. Każdy ma wady, ona ma i Ty też. Wina leży po środku. A Ty po co robisz z siebie ofiarę losu? Mam Ci współczuć, gdybyś chciał to już dawno byłbyś sam.

Chciałbym, żeby się zmieniła

Nie oczekuję wspólczucia, tak tylko sobie gawędzę. Po prostu jestem w stanie zrozumieć męża Madlennn__ Też chciałbym mieć fajną żonę, z którą mógłbym mieć dzieci, nie jestem typem "wolnego ptaka"

Nie przypominam sobie, żebym ją oczernił. Myślę, że ona po prostu mnie nie kocha, zresztą wyczuwam to. Stąd jej zachowanie, jest ze mną bo jej tak wygodnie

Powiedz jej, co o niej myślisz i będziesz miał problem z głowy.

Mówiłem wiele razy.

Ona nie pracuje, nic nie robi, mogłaby się chociaż uczesać. Ja pirdole zaj**ałem życie przez zołzę. Ogólnie to jest brzydką, nieciekawą życia kobietą. Ja bym tak nigdy o ukochanym nie powiedziała. Skoro się nie kochacie to wystarczy szczera rozmowa. Dzielicie się na pół majątkiem i au revoir!

To się wyprowadź, jak już mówiłam i zacznij życie od nowa albo idźcie na terapię małżeńską i może to w końcu pomoże. Ale do tego potrzeba chęci..

Był pozew w sądzie, ale zrobiła z siebie zakochaną, nieszczęśliwą kobietę. Z chytrym uśmieszkiem na twarzy poinformowała mnie, że rozwodu nie dostanę. Mam wrażenie, że jest osobą chorą psychicznie i nie piszę tego, żeby jej ubliżyć. Mam taki pomysł już od dłuższego czasu, że zostawie dom, pracę, swoją zołzę i wyjadę gdzieś daleko. Myślałem o Australii.

Albo wynajmę sobie mieszkanie w Paryżu (zawsze chciałem tam mieszkać), z tego co się orientowałem dużo jest pracy w moim zawodzie, w stolicy Francji.

No to tak zrób i po sprawie. Miłej nocy

Bobek mam wrażenie, że choroba psychiczna dotkneła Ciebie, a nie Twoją żonę. Gadasz jak nawiedzony

a ja doskonale rozumiem bobka ....... figa, magdalennnn trzymajcie sie i nie pozwolcie odebrac sobie szczescia ......ludzie sa zazdrosni , poprostu o wszystko , jak piszesz ze lubisz piekno i otaczasz sie pieknymi rzeczami to interpretacja jest taka ,z e liczy sie dla mnie tylko wyglad ........i ciagle , wszedzie oceniaja , nie sluchajcie tych zdruzgotanych i majace do wszystkich o wszystko pretenscje , a i jeszcze jedno , nie wybielam sie bo nie mam przed kim .....

bobek- jesteś ciotą. tyle w temacie.

gooo nie próbuj się teraz wybielać przed ludźmi, bo to jest żałosne, wyraźnie widać na tym topiku, jaką jesteś osobą, a w dodatku już z braku laku i zwykłej złośliwości pytasz autorkę, która jest chora, czy już znalazła swojego księcia, bo Ty tak. I mówi to kobieta pod 40. W dodatku okazuje się, że Ty jeszcze nie masz żadnego księcia, bo "Twój" książę ma żonę. Szczęścia to można chyba tylko życzyć Magdalenn, bo mimo, że się dziewczyna wpakowała to jest dobrą osobą. A Figa? Jej życzyć szczęścia? Niby z jakiej racji? Przecież ona zieje jadem, jest egoistką. Nie jestem zdruzgotana, mam kochającego męża, ale rozróżniam dobro od zła w przeciwieństwie do was.

Dziękuje wszystkim, również życzę każdemu dużo szczęścia, ale nie koniecznie dążcie do niego po trupach. goooooo dawaj znać na tym wątku co u Ciebie:), ja też będę się udzielała;) Bobek- dzwine, że Twoja żona zmieniła się nagle ze szczęśliwej, wesołej kobiety w zgryźliwą babę, może ona ma depresję i stąd jej zachowanie??

A tak już odbiegając od tematu. gooooo poczytaj sobie wątek Katarzyna W, na którym udziela się nasza klawiszka- Wiola 38. To się w głowie nie mieści co ona tam wypisuję, po prostu nie jestem w stanie tego czytać:(. Ta kobieta jest niebezpieczna i powinna zostać jak najszybciej zwolniona ze swojego stanowiska.

bobku to ci się trafił jednym słowem leser! rozmawiałeś z nią szczerze? może jest jakaś przyczyna jej zachowania?może to twoja wina? może nie umie ci czegos przekazac,powiedziec bo uważa ,że powinieneś się domyśleć?" ja tez tak miałam do mojego mężulka.zamist mu w prost powiedziec to ja czekałam na cud :) naszczescie zmieniłam sie pod tym wzgledem i teraz jest ok

Dokładnie:) Bobek- Twoja żona zachowuję się jak przy objawach depresji. Nie wierzę, że z dniem ślubu człowiek się zmienia o 180 stopni

ale temat się rozrósł :D Wczoraj byliśmy na kolacji, potem w klubie. Było fantastycznie, ale nie potrafię się tym cieszyć tak do końca...

starlight masz się z czego cieszyć naprawdę:o powiedz mi jak to jest, co czujesz jak pieprzysz się z żonatym facetem?Jakieś lepsze doznania są , jak wiesz że on kogoś zdradza właśnie z tobą? trzeba być niezłą szmatą, żeby tak postępować?