Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anna20elk

nikt mnie nie chce

Polecane posty

Jak w temacie - nikt mnie nie chce, nikt się mną nie interesuje, dla nikogo nie jestem ważna...Mam 20 lat, pracuję, uczę się. Nigdy nie miałam chłopaka na poważnie. Nie jestem może duszą towarzystwa, nie bywam co tydzień w klubach, ale mam kilku znajomych, przyjaciółkę, zainteresowania. Nie jestem plastikiem, nie jestem głupia (geniusz może też nie, bez przesady ;P), zadufana w sobie, patrząca na innych z góry itp. Jestem raczej cicha, zamknięta w sobie, ale też nie jakoś chorobliwie, potrafię się odnaleźć wśród ludzi... Moje kontakty z facetami sprowadzały się dotychczas raczej do jedno- lub kilkorazowych spotkań (było ich może 3 czy 4, a to i tak jak miałam 15-16 lat), nigdy nic nie zagrało... Zakochana byłam w życiu 2 razy, nigdy ze wzajemnością. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w typie większości facetów - z twarzy jestem niby ładna (to słowa innych, ja się sobie nie podobam), ale nie ważę 50kg (grubasem nie jestem, ale też nie mam idealnej figury), nie jestem hiper milusia, zwiewna i wrażliwa, jestem osobą raczej zdecydowaną, niezależną, silną. Wiem, większość mężczyzn woli delikatne kobietki, bo może się nimi opiekować, ale ja nie potrafię udawać kogoś kim nie jestem. Z facetami nawet się dogaduję, ale wszyscy (!) traktują mnie tylko jak koleżankę, kumpelę, z którą można pogadać o wszystkim, powygłupiać się itp., na pewno nie w kategoriach dziewczyny... A ja bym tylko chciała mieć kogoś normalnego, z kim mogłabym pogadać, poprzytulać się (i nie tylko ;P), wyjść gdzieś, spędzić jakoś fajnie razem czas... Ale nie ma po prostu NIKOGO. To nie tak, że faceci mnie zapraszają, ja im odmawiam, a teraz płaczę, bo żadnego nie mam... Mnie nikt NIGDY nawet nigdzie nie zaprosił. Jakbym nie istniała. Czy ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twojeoczy.
na każdego przyjdzie czas, ja też nie mam wielu doświadczeń, ale wiem, ze prędzej czy póżniej spotkam takiego kogoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Blond
młoda jesteś, jeszcze wszystko przed Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiomcin
powiem ci, że tak do 30 to miałam powodzenie ale po jestem niewidzialna, choć obiektywnie lepiej wyglądam niże wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpisałaś się..
w jakim celu? nie rozumiem twoich intencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niewidzialna
też tak mam, jestem niewidzialna, niby ładna, fajna, na poziomie ble ble ble nikt do mnie nie podchodzi, jak kogoś poznaje to nie czuję żadnej magii, zero, wcale nie jestem pewna czy to się zmieni, to mżonka, ja mam 22 lata a moja siostra 28 i ma to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozpisałam się, żeby jak najwyraźniej opisać sytuację, żebyście nie pisali na przykład, że nikt mnie nie chce, bo się wywyższam, skoro to nieprawda. i chciałam wiedzieć czy ktoś ma podobnie, czy tylko ja jestem jakaś dziwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawi mnie
ja tak mam tylko że jestem facetem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sokMarchewkowy
no to pociesze Cie, bo mialam tak samo:) aleee do czasu ! nie szukaj na sile a wszystko sie zmieni :) do 21 roku zycia nie bylam w powaznym zwiazku, randki owszem, ale wlasnie 2-3 nic nie iskrzylo i koniec, nie potrafilam sie spotykac z kims na sile... znajomych mam sporo, wiec z zabiciem czasu nie bylo problemu:) czesto wychodzilam ze znajomymi imprezowalam wyjezdzalam itp. Pozniej zrobilo sie tak, ze wiekszosc ze znajomych ( w wiekszosci byli to faceci) poznajdowalo sobie dzeiwczyny, i powoli kazdy chodzil swoja droga, coraz rzadziej spotykalo sie dawna ekipa, zaczelam wiecej randkowac, ale po ktorym kolesiu stwierdzilam, ze odpuszczam, bo totalnie z nikim nie zaiskrzylo, no i po niedlugim czasie bach, spotkalam mego obecnego partnera :) poki co 22 lata mam, ale zarowno dla mnie jak i dla niego to pierwszy powazny zwiazek, poki co tak zostanie :)) i serio to chyba ta moja druga polowka:) wiec kochana nic na sile, zobaczysz to samo przyjdzie:) oczywiscie porandkowac sobie mozesz:) fajna zabawa, spedzanie czasu, teraz cieplo to chociazby na spacery sie umawiaj;) a trzymam kciuki, ze tak jak ja spotkasz swoja milosc:) ja odzyskalam wiare w to, ze czlowiek czlowiekowi jest pisany:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem 4 lata starsza, a nawet na randki nie mogę liczyć. Bo żaden się nigdy nie chciał ze mną umówić, nawet kiedy ja proponowałam. Takie życie, mówi się trudno. Pracujesz, studiujesz i skup się na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja tak nie chcę, nic się w moim życiu nie dzieje, jestem od paru lat jakby kompletnie zimna w środku, pozbawiona uczuć, do niczego nie mam zapału. nie mówię, że nie da się być szczęśliwym samemu, ale przyjemnie jest mieć kogoś kto po prostu jest obok. sokMarchewkowy - właśnie na to liczę, staram się żyć własnym życiem, nie szukam niczego na siłę, ale tyle lat, wszystkie koleżanki z kimś się spotykają, tylko ja zawsze sama jak palec... dziwne to dla mnie, że nikt nawet ze mną nie pisze smsów, nie zaprosi na głupi spacer, po prostu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takisob78
Twoja podświadomość jest źle zaprogramowana i powoduje zakłócenia telepatyczne. innym powodem takich objaw jest zły stosunek do własnego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trdye5yeye
anna - dobije cie, ale ja mam prawie 30lat i IDENTYCZNIE to samo jak ty - jacys faceci byli,jak mialam do 20 lat, potem sie skonczylo, teraz znajomi tez odpadaja bo zakladaja rodziny i chca siedziec w domach, nie mam zadnych kolegow wsrod mezczyzn i stalam sie "dzika" jesli chodzi o facetow i raczej sie to juz nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak tyyy
Kurde, tak jakby o sobie czytała!!! Miała identyczną sytuację. Z tym, że spotykałam się z chłopakami ale po jakimś czasie okazywało się, że dla nich to był tylko seks. Byłam smutna, samotna, tak jak mówisz, wyprana z emocji od środka. Czułam ogromną potrzebę bycia kochaną i akceptowaną, nienawidziłam wychodzić ze znajomymi (same pary) często kłamałam, że źle się czuję, że nie chce itd. Izolowałam się. Do czasu kiedy poszłam na studia (20 lat) nigdy nie miałam faceta, nie miałam z kim iść na studniówkę, a tych których pytałam odmawiali. Zakochana byłam do tego czasu 2 razy, tak że myślałam ze pęknie mi serce, bo były to oczywiście miłości nie odwzajemnione. A później na studiach, miałam kontakty z facetami ale tylko 'seksualne' bardzo cierpiałam. Czułam że mnie nie może spotkać nic dobrego, że nigdy nikt mnie nie pokocha i będę samotna. Ale tak jak ktoś powiedział, na każdego przyjdzie czas, nawet na takiego paszteta jak ja. Teraz jestem zakochana z wzajemnością, on mnie szanuje, planujemy wspólną przyszłość, co prawda musiałam czekać na to całe 24 lata ale opłacało się. :) ciebie też ktoś pokocha tylko musisz w to uwierzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aniu jesli mogę tak mówić :) bardzo mnie zainteresowałaś. Szczerze mówiąc czuje się trochę podobnie do Ciebie, choc mam nieco inną osobowość. Chciałbym Cię poznac bliżej jesli masz ochotę co Ty na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaajaacaaaaaaaa
jeśli nie zmienisz swojego postępowania skonczysz jak ja nieszczęśliwa 38-latka.... zacznij grac słodką lalę , oni to uwielbiaja ,20 lat mi zajęło dochodzenie co jest nie tak ze mną... jakrozdziawisz usteczka,machniesz grzywka i oczy Ci się zaszklą nie opedzisz sie od adoratorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z okolic Elbląga. pytaajaacaaaaaaaa - jak tak nie potrafię, gdybym miała oszukiwać samą siebie, udawać kogoś kim nie jestem, nie mogłabym spojrzeć w lustro, bo to dla mnie całkowita utrata własnej godności, tak się naginać pod kogoś. nie zrobię tego, nawet jakbym miała być całe życie sama. chcę, żeby mnie ktoś zaakceptował taką jaka jestem naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze, że jeżeli chodzi o ojca to nawet go nigdy nie widziałam - jedyne co o nim wiem, to jak się nazywa, że płaci alimenty i ma inną rodzinę. nigdy nawet nie pofatygował się, żeby mnie poznać, więc ja też nie zaprzątałam nim sobie głowy... wychowywała mnie mama i nigdy mi niczego nie brakowało. czy to może mieć jakiś związek z obecną sytuacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfdssfd
ile wazysz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalieeeea
Ja mam tak samo :( a mam już 22 lata i powoli tracę nadzieje ze kiedykolwiek bede w jakims zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hodowca wielbłądów
a mnie kużwa wiekszość chce a nikt nie kocha 😭 i kto ma gorzej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cafe Atlantico - szkoda, że tak mało facetów tak myśli :) dla większości liczy się TYLKO wygląd. ja nie mówię, że sama na to nie patrzę, bo robi to dokładnie KAŻDY, ale jednak nie to jest najważniejsze. hodowca - już chyba wolałabym mieć jak ty, przynajmniej masz podbudowane ego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh ciesze się że byłas może jeszcze raz zajrzysz... tylko raz :D Miałabys ochotę zapoznac się blizej ? nie ukrywam ze mnie interesujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×