Będe 18nasto letnią mamą

hej dziewczyny! Obawiam sie że sobie nie poradze, wpadłam z kolesiem którego nie kocham. wiem bedziecie mi teraz pisac że mogłam myślec itp. czy któras z was była w takiej sytuacji?

Hej! Na pastwisku wpadłaś? Bo "hej" to na krowy się tam woła. Smutne to, jak prostaczki się mnożą, przyczyniając się do karłowacenia społeczeństwa

Owszem bylam.

do tego on jest czarnoskóry i jak ja się teraz pokażę w szkole z czarnym dzieckiem na reku :(

współczuje lepiej usuń

to smutne ' wspólczuje jakie rozważasz opcje

kalvasyfit i jak sobie radzisz?

skoro go nie kochasz to dlaczego rozlożyłaś przd nim nogi?

nie ma rzeczy niemozliwych ,nie ona jedna moja kolezanka majac 15lat urodzila dziecko bez kasy, bez rodziny itd dala rade,dziecko ma 3 lata,zdrowe,ladne i niech cie bog broni jak usuniesz a ty myszka wypierdalaj stad

o tym czarnym to nie ja napisałam!!! nie usune jestem juz w 5 miesoącu

nie musze sobie radzic bo po porodzie wyjebalam bachorem glowa o sciane i utopilam zwloki w wisle.

Bo to puszczalska. Nie dorosla do sexu nie wie co to antykoncepcja i przede wszystkim chyba daje dupy pierwszemu lepszemu ;) żal mi Cie...

kalva ty powaznie mowisz?:o

d

czy wy mozecie byc powazni????

ja urodziłam w wieku 18 lat. teraz moja córka będzie mieć 10 lat. Ja zaszłam w ciążę z moją pierwszą wielką miłością, bardzo go kochałam. Jednak i tak nie wyszło, musiałam odejść. Byłam sama. Ale zawsze optymistycznie nastawiona od życia i to życie mi się w końcu ułożyło bardzo pomyślnie. Teraz mam 28 lat i sytuację bardziej poukładaną, lepszą niż większość moich rówieśniczek bezdzietnych. Głowa do góry :-)

abecadłooo288 - a masz męza ??? czy sama wychowujesz

zazdroszcze ci :) boje sie tego jak to bedzie gdy urodze i zostane sama. w prawdzie mam rodziców którzy mnie wspierają ale to nie to samo

a jak zareagowali na wiesc o ciazy?

nie byli zbytnio szcześliwi, ale tez mnie nie krytykowali. obiecali pomoc

współczuje Ci samotna matka z bachorem. ja wole mieć męża a dzieci później trzeba sie nacieszyć życiem . masz 18 lat życie przed toba. mozesz jeszcze oddac dziecko do rodziny. mam koleżankę ktora urodziła w Twoim wieku teraz ma 20 lat dziecko u rodzicow ona zaczeła imprezować, nie wyszalała sie. a dziecko ?? po co dziecko ?? po co dałaś dupy teraz masz i sie męcz sama . gratulacje.

nie byli zbytnio szcześliwi, ale tez mnie nie krytykowali. obiecali pomoc

Poruszenie w bokserkach tia czyli załozycielka tego wątku jako jedyna uprawiała seks z chłopakiem którego nie kocha a wszyscy to tylko z miłości i wyłącznie po slubie napisz jeszcze Żałosne!!

wazne zeby byl z niego dobry ojciec

mam męża, ale nie jest to ojciec mojej córki. Poradzisz sobie jesli masz wsparcie rodziców. A jesli go nie kochasz to nie znaczy że nie bedzie Ci pomagał jako ojciec dziecka. Na prawde nie panikuj :-) a co do wyszalenia się, to to jakies abstrakcyjne pojęcie. Myslicie że tylko w wieku 18 lat można się "wyszaleć" ?

on mi pomoze, ale najgorsze jest to ze nikt nie rozumie ze ja nie chcee byc z nim na siłe on sam zreszta tez. sama juz nie wiem moze to dla dziecka było by lepsze??

na siłe nie byłoby lepsze, uwierz. i tak pewnie byscie się rozstali a dziecko musiałoby na to patrzeć. jak przyjdzie na świat i zastanie taką sytuację że nie jesteście ze soba to będzie ją traktowało jako naturalną

na krowy woła się HEŁ jak już

Nie łam się, jak rodzina wspiera to już mega sukces. Zajmij się dzieckiem najlepiej jak potrafisz, tak by rodzice wiedzieli, że dorosłaś i jesteś odpowiedzialna. Ale nie zarzucaj szkoły, bo to podstawa, byś mogła kiedyś być samowystarczalna. Reszta pójdzie z górki, znajdziesz kogoś kto zrozumie i pokocha, ale o tym za jakiś czas, teraz nie to ważne. A z ojcem dziecka ... jeśli czujesz, że to nie ten na całe życie to nic na siłę (nawet wbrew opinii otoczenia). To twoje życie i masz prawo do szczęścia mimo pomyłki w młodym wieku. :)

i przestańcie pisać takie rzeczy, że jak młoda dziewczyna zaszłą w ciążę to dziwka. to pokazuje tylko waszą zapuszczoną zacofaną zaściankowa mentalność i niesie obawę że wasze dzieci czeka taki sam los jak autorkę, bo nie widzicie skąd idzie zagrożenie