Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka ja ona

suknia slubna

Polecane posty

Gość taka ja ona

mam pytanie jaka jest róznica w cenie miedzy wypozyczeniem sukni a jej kupnem, zaczynam sie rozgladac i zadałam pytanie przez internet i suknia która nowa kosztuje 2800 kupno, wypozyczenie 2200 , troche ta roznica jest niewielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja ona
a co było w warunkach umowy? dowiedziałam sie tel ze wypozyczenei jest od srody do srody na razie bez szczegołow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę coś jeszcze, gdy zaczęłam się rozglądać to różnica była ok 500-600zł, a groteską dla mnie było, gdzie poszłam do komisu, była suknia prawie taka sama jaką chcę szyć, jak to używane są już troszkę przyżółkłe, babka chciała 1300zł, gdzie ja szyję za 1400zł, w tym jest bolerko, welon w komisie jeszcze muszę dopożyczyć, po tym postanowiłam że suknie w salonach są kompletnie nie warte tej ceny które są podawane, jak jest sprawdzona krawcowa to uszyje za nawet 3razy mniej to samo co jest w salonie za naprawdę duże pieniądze, a wypożyczenie to bardzo ryzykowna rzecz, wystarczy że ktoś ci przydepnie suknię i musisz płacić równowartość sukni, i nie masz ani sukni ani pieniędzy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy że coś się nie spodoba będzie najmniejsze zadrapanie którego możesz nie zauważyć i musisz zapłacić równowartość sukni, tu gdzie mam szytą suknię tam pani także wypożycza, która sama mówi bardzo rzadko się zdarza że suknia jest w stanie nienaruszonym, bo tylko taka może być oddana, a na weselu wiadomo jak jest, nawet nie zauważysz a mąż ci może przydepnąć, rozerwać pół cm sukni i już musisz płacić całą kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja ona
o kurcze, przegladam allegro ale ciezko mi sie wymiarami wpasowac i taka jaka bym chciała, i nei wiem czy pozniej przerobka cos da, a nei znam dobrej krawcowek, która z taka suknia sobie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z2strony co to za wesele gdzie trzeba bardzo uważać, mało się ruszać, żeby czasem nie zachlapać kroplą rosołu sukni, taka jest prawda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skąd jesteś? mogę ci polecić krawcową która działa na allegro, która mi szyje suknię, tylko że ja u niej byłam i kupuję poza allegro, ale widzę że dość dużo dziewczyn u niej kupuje suknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja ona
Zielona |góra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proszę bardzo, super babka, jak ktoś jest zainteresowany to ona potrafi podorzucać coś w cenie, takjak mi bolerko i welon a welon mojego też pomysłu, czy zdobienia sukni w cenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie wiesz czy szyje ona sukienki z przesłanych zdjęć? Autorce polecam poszukanie właśnie krawcowej, niż wypożyczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno szyje, ja miałam zdjecie co na początku chciałam, to ona chciała szyc własnie tą co jej pokazałam na zdjeciu, ale ja zrezygnowałam z tego wzgledu że nie wiem jak bym sie w tej sukni czuła, ona jak widać jest bardzo doswiadczona, i jak pojechałam do gorlic to wszyscy ją znają i sobie chwalą, jedyną negatywną opinią co sie spotkałam to właśnie przy tym że jakaś pani musiała zapłacić rónowartość sukni przy wypożyczeniu, wg mnie przy wypozyczeniu to suknia tylko na slub a później ja zdjąć i mieć 2, bo wesele to zabawa, pamietam jak po weseleu siostry czy szwagierki sunia była w opłakanym stanie, dół całkowiecie zdarty, ale to znak ze wesele było udane, nie wyobrażam sobie zeby na weselu tylko uważać zeby sukni nie uszkodzic, bo to tylko stres i z wesela nici, pozdrawiam, suszonaroza mozesz do niej napisać ona zaraz odpisze, sama sie zdziwiłam ze tak szybko odpisuje, wogóle swietny kontakt i podejście ma do klientek, zobaczymy co bedzie juz po uszyciu sukni, ale na pewno bedę zadowolona.bo widziałam na zywo jej prace krawickie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia M:)
Witam... A mi się wydaje, że Pani o pseudonimie Ślubniczka 2012 troszeczkę przesadza..zresztą jak poczyta się inne wątki to ten fakt się potwierdza. Odnośnie tematu to w moich okolicach (niedaleko Warszawy) wypożyczenie sukni kosztuje połowę ceny sukni..i nieprawdą jest, że jeśli będzie uszkodzona to trzeba zapłacić jej równowartość. Podam przykład: moja szwagierka wypożyczyła suknię za 800 zł, oddając ją suknia miała porwany dół (ktoś nadepnął na suknię) i nic nie dopłacała. Po drugie moja koleżanka jest prawosławna, a jak wiadomo oni w cerkwi trzymają świece i przez przypadek suknia zachlapała się woskiem, odniosła do salonu i co? i nic nie musiała dopłacać bo oni ten cały tiul po każdym weselu wymieniają. Za suknię zapłaciła 1200 zł.(oczywiście połowę ceny). Po trzecie moja koleżanka kupiła suknię za 3000 zł.. stwierdziła że chce kupić bo będzie miała pamiątkę..i co po tygodniu od wesela już się zastanawiała jak ją sprzedać..a wiadomo czyszczenie jej i naprawa jakiś uszkodzeń powstałych podczas zabawy też kosztuje..poza tym nikt sukni nie chce kupić, a tak miałaby suknię za 1500zl..Niech każdy wyciągnie z tego wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ślubniczka, przemyślę to, bo mimo wszystko, wolałabym chyba z taką krawcową się umówić na spotkanie, a do Gorlic mam niezły kawałek, więc odpada :) Jeśli chodzi o wypożyczenie to pewnie różne firmy różne mają umowy, poza tym jak trzeba zapłacić za to 1200 zł to za tyle to się nową uszyje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suszonaroza poszukaj krawcowych w swojej okolicy, jak sie nie mylę to jesteś z okolic chrzanowa, trzebini, bywałam tam bardzo często, teraz rzadziej, lubię tam jeżdzic, jak nie chcesz zapłacic krocia to szukaj jakiejś doswiadczonej babki, nie salonu krawickiego, gdy ja chodziłam to mi mówiłu 1800za samo uszycie, i do tego materiał, a 2salon mi powiedział 5tys, więc bez sensu, słyszałam ze w krakowie można trafić na przeceny sukien nawet za 900zł, miałam ochote jechać ale dla mnie tyo za daleko, dlatego szukałam czegoś bliżej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jedną znajomą krawcową, która fajnie szyje, ale trzeba jej dostarczyć materiał, a tu już jest trochę załatwiania więcej. Znalazłam jedną krawcową pod Krakowem, która niedrogo i ładnie szyje, więc pewnie do niej zajrzę. W Trzebini też jest jeden salon w którym dwie moje znajome szyły i bardzo fajne miały sukienki. Kraków ma ceny "krakowskie", owszem pooglądać można, moja przyjaciółka szukała to po przecenie 1800 zł to była najtańsza i to zwykle mają po 1 sztuce z danego rozmiaru - trafić w swój rozmiar i w upatrzony model graniczy z cudem, a za uszycie krzyczą dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego własnie ejstem za szyciem u krawcowej, bo to szycie bezposrednio na dana osobe a nie rozmiar uniwersalny, i zawsze mozna cos dodać od siebie co robi suknie nie powtarzaną a nie każdy ma taka samą suknię, ma marka, i model,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego własnie ejstem za szyciem u krawcowej, bo to szycie bezposrednio na dana osobe a nie rozmiar uniwersalny, i zawsze mozna cos dodać od siebie co robi suknie nie powtarzaną a nie każdy ma taka samą suknię, ma marka, i model,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, tylko trzeba znaleźć dobrą krawcową. Podam przykład - moja przyjaciółka szyła u krawcowej i kosztowało ją to trochę nerwów, bo koronka nie ta, bo coś tam itp., ale jak z nią raz porządnie porozmawiała to już potem wszystko było, jak należy. U tej samej krawcowej szyła córka mojej fryzjerki - zapłaciła 3 tys (co już jest dla mnie absurdem), jak ją ubrała w dniu ślubu, okazało się, że przód jest dłuższy, niż tył i się potyka (powinna to zauważyć na odbiorze, nie mam pojęcia, jak mogła nie zauważyć), siostra jej to podwinęła przed ślubem, potem na sali wzięły nożyczki i obcięły kawałek, a do godziny 8 wieczorem praktycznie wszystkie przyszyte dodatki odpadły (kilka oderwała sama, bo się ledwo trzymały). Efekt taki, że Młoda zamiast się cieszyć miała ochotę urwać krawcowej głowę. Co innego, że ta krawcowa nie ma dobrej opinii i jak się jej nie przypilnuje i nie powie, że ma się ślub miesiąc wcześniej, niż rzeczywiście to się może nie wyrobić. Przyjaciółka mi powiedziała, że to raczej dla kobiet o silnych nerwach się nadaje :) Ja u tej babki kupiłam kiedyś sukienkę - gorset + spódnica, którą mi skracała, ale był to już komplet gotowy, uszyty, więc nie było problemu, wszystko było, jak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam nadzieję że nie będzie takich kłopotów, moja suknia ma być szyta pod koniec maja, żeby cały czerwiec był na mierzenie, jakieś przeróbki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Ślubniczka 2012
Gosiu, Ślubniczka 2012 ZAWSZE przesadza. To jest typowa wiejska kwoka, która najchętniej obwiesiłaby się tandetą, ubrałaby się, jak na odpust i jeszcze wałek zza spódnicy wyjęła z zamiarem masakry na tych, którzy nie postępują wg jej "widzimisię". Straszny, ograniczony z niej babiszon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×