Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ka-therine

Porzucił mnie chłopak/narzeczony

Polecane posty

Gość Ka-therine

Wczoraj rzucił mnie chłopak, po 7 latach związku. Nie wiem jak sobie z tym poradze....Byliśmy zareczeni... Nie mam żadnych przyjaciół, nie chodze na imprezy, odcięłam sie od wszystkiego dla niego... I teraz zostałam sama. Czuje się fatalnie. Chciałabym móc się komuś wyżalić, nie mam komu:( Prawdopodobnie dziś zawaliłam studia, oblałam poprawke:( Zycie mi się wali. Powiedział, że mnie nie kocha i że okłamywał mnie przez ostatni czas... Nie wiem co robić i jak sobie z tym poradzic...;(;(;(;( Nie mam co robić, żeby nie myślec, czuje sie ofiara....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfg545545
Weź teraz nie myśl o chłopaku tylko staraj się jeszcze ratować te studia- jak się rzucisz w wir pracy to zapomnisz o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka-therine
Cały czas myśle o nim...;( becze cały czas jak jakaś popieprzona. Nie umiem inaczej...Był całym moim światem, nie wiem co robić bez niego wogóle....;( Nie wiem nawet nie umiem tego opisać tak jak czuje... Nie chce życ bez niego... Nie rozumiem jak mógł mi cos takiego zrobić...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie masz żadnej koleżanki z ktorą moglabyś pójść na spacer/wino i wypłakać się to właź na czat i tam się wygadaj. Zobaczysz, że nie ty pierwsza i nie ostatnia...w takiej sytuacji. Uszy do góry! Najwyraźniej nie on był ci przeznaczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka-therine
Nie widze już nawet ekranu jestem taka spłakana... Moja praca jest nudna, siedze 8 godzin, żeby przesiedzieć i wracam do domu. A studia już spaliłam napewno.... Dziś nie jestem w stanie napisać wiećej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo jest powiedzieć "nie myśl o nim" ale to niestety niewykonalne i nierealne! Na moje oko ka-therine zwyczajnie emocjonalnie uzależniła się od tego faceta i teraz będzie musiala nauczyć się bez niego żyć. Pomysłz wrzuceniem sie w wir pracy może być dobry. Możesz jeszcze zebrać się i postarać przygotować na komisa. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie może byc na kotie?
Nawet nie umiem sobie wyobrazić tego bólu, a co dopiero radzić? :( Może faktycznie wjedź na czat i pogadaj z kobitami co to PRZEŻYŁY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudrowana
jak moglas dopuscic zeby nie miec w zyciu nic fajnego poza nim?czemu nie masz kolezanek?sama jestes sobie winna,ktory facet chcialby na powaznie byc z kobieta dla ktorej jest calym swiatem.traci szacunek dla takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lk;lkk
choc go nein znam-nie dziwie mu sie. gdybym ja byla calym ssiwatem dla mojego faceta to kopnelanbym go w tylek. tak nie mozna dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pudrowana... idź ty lepiej nosek przypudruj, bo temat najwyraźniej cię przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lk;lkk
keiki widze ze i ty nalezysz do grona skrzywdzonych biednych niczemu winnych dziewczynek ktore nawet nie staraja sie ruszyc glowa by zrozumiec kilka prostych prawd zyciowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudrowana
a co,sama uprawiasz taki zwiazek w ktorym on jest dla Ciebie calym swiatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka-therine
Nie bylam uzalezniona emocjonalnie, nie o to chodzi... po prostu byl mi najblizsza osoba i teraz swiat dla mnie jest bez sensu...Kochałam go i kocham najbardziej na swiecie. Nie mam bliskich znajomych. Dlaczego? Byłam typem imprezowiczki, musialam sie zmienic dla naszego zwiazku. To byla zmiana 180 stopni... I tak powoli jakos coraz rzadziej widywałam znajomych, az przestalam wogole... Kazdy sobie jakos ulozyl zycie, w tym ja znim.... A teraz dowiedziałam sie ze klamal mi w oczy ze mnie kocha i chce slubu, czuje ogromna pustke w sercu, poprostu czuje ja, nie wiem co mam robic myslec itd... Jedyne co mi sie chce to wyć... Myslenie teraz jest moja zmora...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie może byc na kotie?
Ja cię kręcę, ale zmuła. Może wyjdź do baru napij się, wyspowiadaj się barmanowi, bo przecież tak nie można wegetować? Barman wysłucha i nie wyśmieje, bo to człowiek od takich problemów. Przynajmniej u nas taki jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghkjghkhjkhj
bylam w dluzszym zwiazku i z dziecmi i tez mnie zostawil, i powiem ci wez sie dziwczyno za siebie, pokaz ze nie jestes gorsz, miej go w dupie. wiem latwo nie bedzie ale to beczenie ci nie pomoze. Sama zrobilam glupote bo chodzilam beczalam i prosilam. Teraz to wiem. Wez sie za siebie, z czasem ci minie. posluchaj muzyki ktora cie rozweseli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
maskara przezyć coś takiego.. masakra to jak facet zostawia zone z kilkoma dziecmi ktora przez nascie lat zajmowala sie tylko nim i domem i nie ma perspktyw na przyszlosc......ty jestes sama,masz prace........poradzisz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ka-therine
Dziękuję wszystkim za kilka dobrych slów;* Nigdy wcześniej nawet by mi nie przeszło przez myśl, że będę szukać wsparcia u obcych osób i wogóle szukać jakiegokolwiek forum... Dopiero wstałam, wyobraźcie sobie jak sie czuje i co myśle... Wasze parę słów dodaje mi (naprawde dodaje) jakiejś otuchy, nie da się oczywiście wszystkiego już zrealizować, ale mimo wszystko dziękuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie może byc na kotie?
Wiosną najlepiej iść na działkę pogrzebać w ziemi, poobserwować robaczki, posłuchać ptaszków i zagrzebać smutasy na amen. Będzie dobrze choć jeszcze w to nie wierzysz. pa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×