Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nastolatka.

pomocy! nie dam rady ;(

Polecane posty

Mam 15 lat i nieznosne hustawki nastrojów ! Cały zeszly tydzien w szkole bylam happy a w domu plakalam, na wszystkich krzyczalam. Ale we czwartek bez powodu sie rozpłakalam i wpadlam w szał. W piątek bylo ok. Byłam u psychologa, który spwierdzil, że przyczyna jest napięcie w domu przez brata ale w piatek i dziś nie było ani jednej kłótni ! A dziś znowu. Piękny sloneczny dzień , udany "babski wieczór urodzinowy" (chociaz przyszły 2 z 4 osób ale i tak bylo super) a wczesniej na Rynku i na kawie byłam z przyjaciółką. Godzina 22.10 bez powodu płacz ! To mnie wykonczy, mam dość ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoddawajsie
No niestety taki wiek, to nie ty - to hormony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie daję rady ! ;( Znowu zacznę się ciąć jak rok temu albo coś gorszego sobie zrobię ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepoddawajsie
Moze zacznij uprawiac jakis sport, np. rower, basen - jak sie odpowiednio wyzyjesz i zmeczysz, to juz nie bedziesz miala ochoty ani sily na wkuarzenie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wada-wada
kup sobie zestaw do boksowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj jakiś ćwiczeń oddechowych? Medytacji? A jak nie pomoże to poproś psychiatrę o jakieś tabletki. Hydroxyzyna jest delikatnym lekiem, ale dość skutecznym (przynajmniej póki się na nią nie uodpornisz) i lekarze zapisują ją nawet młodszym osobą niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz zdać sobie sprawę, że cięcie się (jak i inne działania autodestrukcyjne), jest naprawdę złą rzeczą. Dla tego jeśli masz sięgnąć po nóż, lub po coś co pozwoli konstruktywnie poradzić sobie z problemem, to odpowiedź powinna być dla Ciebie oczywista co jest lepsze. Na pewno nie możesz brać tabletek w nieskończoność, ale w krótkim okresie czasu mogą być dla Ciebie szansą na ustabilizowanie. Piszesz o "płaczu bez powodu" i o "szale", to oznacza, że jesteś w takim samo powtarzającym się cyklu. Jest Ci smutno, bo było Ci smutno. Czujesz się źle, bo czułaś się źle. Z tego co piszesz jesteś na etapie w którym nie pamiętasz już co oryginalnie Cię zasmuciło i utknęłaś w "samo nakręcaniu się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba masz rację. Teraz byle powód i płaczę, nie panuję nad tym :( ale cały dzień mam super a nagle placz :/ ;( to mnie denerwje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o tym, musisz teraz skupić się na przełamaniu tego cyklu. Wierzę w Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dkkl. Niestety nie mam na to siły. poddalam się całkowicie. Owszem, jak się wypłacze to jest ok, ale wcześniej zdążę się z kims pokłócił :( Sama nie dam rady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edward42
ty mała pusta cipo, weź się do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że szukasz pomocy - chodzisz do psychologa, piszesz na forach. Więc jestem pewny, że będziesz mieć wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet taki jaki
znajdź sobie chłopaka, czasem się przydaje żeby z nim poSMSić wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa.. mam chlopaka .. :/ z którym widzę się w szkole i po szzkole ale gdy jestem w domu to on jest zajety :/ poza tym sms nie pomoże, co do tego jest kiepski. Zamiast pocieszyć pisze, że to jego wina :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli pisze, że to jego wina, to też ma jakieś problemy natury balansu emocjonalnego. Może nawzajem się wspierajcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No najczęściej to ja musze wszystko ratować. On jest bardzo wrażliwy i gdy mam problem no najczęsciej ja go pocieszam, ale wtedy obojgu trochę lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz piszesz z dużo większą ilością siły:) Widzę, że potrafisz ją znaleźć gdy smutno komuś na kim Ci zależy, jak sama mówisz, oboje czujecie się lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyi uważasz, że mam więceej rozmawiac z chłopakiem .. ? bo ja tak to rozumiem.. W każdym razie będę walczyć, dzis nie płakalam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek
Jakbym widziała siebie "za młodu".Płakałam bez przerwy !!!Myśle ,że to sprawka hormonów , które jakby rządza Tobą . A jeśli jestes do tego wrażliwą osobą , dlatego pewnie tak się dzieje. Opowiem Ci historię . Dojeżdzałam do szkoły średniej pociągami i któregos razu jak dojechałam do swojej stacji pociąg się zatrzymał i wyskoczyłam na peron. Czuję ,że poślizgnęlam się na czyms...Okazało się ,że ...niechcący rozdeptałam ...żabkę . Wyłam do wieczora!!!Jak wpadłam do domu , mama się pyta co się stało ...ja jej opowiadam. Wiecie , dla jednego będzie strasznie zabawne, dla drugiego trauma. Ratowałam wszystkie psy w okolicy od śmierci głodowej , nie potrafiłam przejśc obojętnie , znosiłam wszystkie do domu , podleczyc , nakarmic. I ryczałam nad nimi. taka jestem do dzis. łatwo się wzruszam, może Ty taka jestes równiez i dlatego. masz dobre relacje z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berkka..
Leki nie sa tylko dla osob psychicznie chorych. Leki uspokajajace sa dla ludzi zestresowanych, zdenerwowanych. A psychiatra to lekarz jak kazdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli czujesz, że Ci to pomaga, to zdecydowane tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lek. Nie mam mamy a z tata mam slaby kontakt. I jestem strasznie wrażżliwa i az za dobra :/ Sądzę, że mam tak jak Ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jesteś naprawdę dobrą i wartościową osobą:) Z problemami sobie poradzisz, a dobre rzeczy z tym związane pozostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lek
Więc , myślę ,że to "wina"niepełnej rodziny. Potrzebujesz akceptacji, samej bez wsparcia trudno sobie poradzic. Dziewczynko będzie dobrze, staraj się rozmawiac z ojcem jak najczęściej, pewnie nie daje Ci tego co mama , co mogłaby Ci wytłumaczyc , wesprzec .Pamiętaj ,że możesz byc nikim dla świata ale dla kogoś możesz byc całym światem. Módl się do Boga i nigdy nie trac wiary.Jeśli jestes w potrzebie rozmawiaj z Bogiem tak po prostu .Dostaniesz odpowiedzi. Pozdrawiam Cię cieplutko.Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×