straciłam wiarę w miłosc i wiernosc...

wczoraj bylam na imprezie, byla ze mna kolezanka, ktora uwazam za super osobę, ciepła, rodzinną, sympatyczną. od chyba 5 lat ma chlopaka i zamierzaja sie pobrac- jego tez znam i dla mnie są idealną parą. a wczoraj ta dziewczyna poznala na imprezie chlopaka i sie z nim calowala i wrocili razem do domu... od wczoraj caly czas o tym mysle. dookola mnie ciagle slysze o zdradach itp, ale ten przypadek juz przeważyl szalę goryczy... skoro nawet ona jest zdolna do zdrady to nie ma milosci i wiernosci na tym marnym padole :(

Nie prawda, nie zgodze sie z Toba. Ja bylem ponad 2 lata z dziewczyna, moze to nie dlugo ale nigdy jej nie zdradzilem. Mozna? mozna!!

2 lata? ja mowie o milosci do konca zycia, o slubie itp ta dziewczyna ma sie pobrac za pol roku...

Wbijcie sobie do glowy, ze czlowiek jest istota stadna i monogamia mu nie sluzy.

Widocznie swędziało ją w cipie i potrzebowała większego palca żeby się podrapać :D