Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pofo

tak sie przypatrzylam kuchni mojej matki i od zawsze...

Polecane posty

Gość pofo

rosol koniecznie na 2 kostkach, z przyprawa viniary i odrobina warzyw mrozonych:o jak robi barszczyk-uwaga bierze barszcz w papierku wsypuje go do wody goracej i miesza dodaje klusek z opakowania :o tez tak gotujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pofo
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz tu wszyscy beda pisac
ze nie uzwaja w ogole czegosd takiego. jasssssssne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uzywam kostek, torebek
kucharkow itp sztucznosci za to mrozonki owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pofo
to jak smakuja wasze zupy bez kucharka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaa, kazda stoi godziny w kuchni gotujac rosol czy inny wywar.... ciekawe, ze najlepsi kucharze, mowie o tych najlepszych (z kilkoma gwiazdkami michelin) tez uzywaja kostek rosolowych. co innego vegeta i inne tego typu przyprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturks4
A jak matka gotuje kartoflankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhojojojkp
staram sie nie uzywac weget , kostek itp warzywa z dobrego źródła mroże sama by zima były rownie zdrowe jak latem z własnego niewielkiego ogródka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie chcesz wierzyc to nie wierz, ale ja nie uzywam takich rzeczy. natomiast uzywam po prostu ziol: tymianek, majeranek, estragon, bazylia i inne rozne. i nie musze dawac zadnych kostek. oczywiscie jak jest zupa to wiadomo ze warzywa sie do niej wrzuca, a nie tylko wode z ziolami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
kostek itp, od razu wyczuwam, dla mnie to swinstwo, nie lubie zup w restauracjach, robie zupy na oogol nie na miesie, bardzo duzo jarzyn , przez co sa geste i maja smak, do tego jogurt balkanski ostatecznie smietana, ziola , jesli trzeb kminek, pieprz, lisc- itd zalezy od zupy , soli nie za duzo . zielona pietruszka koperek.Wywary z miesa tez sa niezdrowe, ;lepsze same jarzyny , no i dla mnie smaczniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęczek drutu
a co w tym takiego dziwnego, że ktoś nie używa kostek i innych ulepszaczy? to taka filozofia samemu ugotować rosół? wywar z mięsa i warzyw i gotowe. jak w ogóle można nazywać kostkę rozpuszczoną w wodzie rosołem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pofo
napiszcie jak robicie rosol bez kostek bo dla mnie to kosmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do restauracji nie chodze zazwyczaj, a jak ide to wybieram "bezpieczne" potrawy, czasem jest to po prostu szklanka wody :O mam diete i nie ma mowy zebym jadla inaczej, bo pozniej bardzo zle sie czuje. a moi znajomi do ktrych zdarza mi sie isc zjesc, wiedza co mi mozna a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
a po jaka cholere kostki do rosolu? Bieresz mieso najlpoeiej pol na pol wolowy szpodner i kawalek kurczka. Nie za tluste! Do tego wloszczyna bez kapusty. Obowiazkowo listek laurowy, pieprz ( w calosci), ziele, Nie mozesz dawac za duzo wody. Do tego odobno ogotowany makaron, na talzez klade po pare plasterkow marchewwki i koniecznie zielona pietruszke lub koperek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
poczytajcie sobiue sklady kostek, sztucznych zupek i innych swinstw. Poczytajcie o polepszaczach, o glutaminianie sodu. To,e od razu sie nie strujecie - ok - a niby skad taka ilosc zachorowan na raka? Jak mizna sie tak truc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale sciema że nie używacie:)
Ja swojej kuchni nie mam nic do zarzucenia i gotuje bardzo dobrze oczywiście używam kostek, kucharka bo to dodaje wyrazu potrawom! Np rosół gotuje na kurczaku i szponder obowiązkowo, włoszczyzna, minimum dwie kostki rosołowe i dwie łyżki kucharka na koniec natka pietruszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
jak uradzam imienieny, urodziny - tez nie truję. W rodzinie tez sie je zdrowo. Jak sporadycznie u kogos cos zjem to przeciez przezyję. Co innego, gdybym mila co dzien podtruwac siebie i swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
wybor tego, kto gotuje. Dziwic sie mozna, ze sie ludzie truja na wlasne zyczenie. czy naprawde nie czytacie skladow? Takie zupy z kostkami maja dla mnie beznadziejny, barowy smaczek, To nie to, co szlachetne ziola. Im gorsza knajpa tym wiecej roznych gotowcow, mniej natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdzie naukowo nie jest potwierdzone, ze glutaminian sodu jest odpowiedzialny za powstawanie raka. Twierdzenie tego jest bzdura. to po pierwsze, po drugie: unia europejska ma o wiele bardziej zaostrzone normy jezeli chodzi o zywnosc niz np usa. A zatem, uzywane z umiarem nie jest trujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikjuuhh
a ja pracowalam w takiej restaulracji gdzie nie uzyawli kostek i innych sztucznych ulepszaczy, gotowali w bardzo wielkim garze wywar miesno warzywny(kosci rozne rodzaje miesa a warzyta to czesto jakies brzydkie ktore nie nadawaly sie do salatek) poetm ten wywra odcedzali do lodowki i zupki i inne sosy na nim robili, a wiec nie kazda restaularja daje sztuczne jedzenie ja sama od niedawna gotuje bez kostki choc wczesniej gotowlam tak samo jak teraz i doddawalam kostke do mojego roso;lu, teraz poprostu bardziej doprawiam zilami, piepszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikjuuhh
dzisiaj incognito nigdzie naukowo nie jest potwierdzone, ze glutaminian sodu jest odpowiedzialny za powstawanie raka. Twierdzenie tego jest bzdura. to po pierwsze, po drugie: unia europejska ma o wiele bardziej zaostrzone normy jezeli chodzi o zywnosc niz np usa. A zatem, uzywane z umiarem nie jest trujace. jak chcesz to se wierz ze nie jest szkodliwy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkodliwość dla człowieka Nie jest klasyfikowany jako substancja szkodliwa i jest zalegalizowany w Unii Europejskiej pod nazwą kodową E621. Glutaminian sodu bywa uznawany za przyczynę tzw. syndromu chińskiej restauracji choroby związanej z nadmiernym spożyciem glutaminianu sodu lub nadwrażliwością na niego. Objawy to zawroty głowy, palpitacje serca, nadmierna potliwość i uczucie niepokoju, notowane po spożyciu posiłku w azjatyckich restauracjach. Jednak dokładna weryfikacja danych nie potwierdziła, aby przyczyną tych dolegliwości był glutaminian sodu, zaś pewne typy reakcji alergicznych na potrawy kuchni chińskiej mogą być powodowane innymi jej składnikami, jak np. grzyby, orzechy i zioła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochwala w kącie stala
ja robie wszystko zdrowo, zadnych kostek i zupki na warzywkach, nie kupuje gotowych dan typu mrozonek....ani tez dan z tytek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie znosze sztucznosci
Przemysł stosuje się różne glutaminiany (glutaminian sodu, glutaminian potasu, glutaminian wapnia i kwas glutaminowy) a ich działanie jest prawie że identyczne. Pozostańmy więc przy ogólnej nazwie glutaminian. Patrząc neurologicznie, glutaminian jest narkotykiem. Jest to związek aminokwasowy wywołujący uzależnienie, który przechodząc poprzez komórki śluzowe do krwi a dzięki temu bezpośrednio do mózgu, szkodzi i zakłóca prace mózgu. Dzieje się tak, ponieważ molekuły glutaminianu ze względu na swoją wielkość bez oporu przekraczają barierę krew-mózg (blood-brain barrier) Glutaminian jako narkotyk W odróżnieniu od innych narkotyków nie powoduje on żadnych halucynacji czy stanów high, tylko wywołuje tylko sztuczny apetyt, zakłócając funkcjonowanie rdzenia mózgowego, który (układ limbiczny) reguluje podstawowe funkcje naszego ciała a także odczucia a zatem i poczucie głodu. Poprzez wpływanie na układ limbiczny glutaminian powoduje nadmierne pocenie się, reakcje stresowe jak bóle żołądka, podwyższone ciśnienie krwi, kołatanie serca oraz migreny. Percepcja zmysłowa oraz zdolność uczenia się i koncentracji po konsumpcji glutaminianu jest wyraźnie ograniczona przez kilka godzin. U alergików glutaminian może wywołać atak epileptyczny a nawet paraliż układu oddechowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×