Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmienilamsie

Zmieniona po rozstaniu

Polecane posty

Gość zmienilamsie

Witam, chciałam się dowiedzieć jak wy sobie radzicie z tym uczuciem. Rozstałam się kilka miesięcy temu z chłopakiem którego bardzo kochałam, po 2 latach znajomości i mącenia mi w głowie, strasznie mnie oszukiwał, sprawił że to zawsze ja czułam się winna jak było coś nie tak ale odeszłam po tym jak mnie zdradził. A teraz mam problem bo stałam się bardzo nerwowa przez to wszystko. Nie kocham go i nie chcę do niego wrócić. Udaję że jestem twarda i że ze wszystkim sobie radzę. Jak jakiś chłopak zaczyna mnie podrywać to zaczynam być wredna. Po tym wszystkim przespałam się z kolegą do którego nic nie czuję, on zresztą do mnie też nie, ale i tak zaczęłam się na niego denerwować bez powodu, ale czuję że mam kontrolę nad nim, a on zawsze umie sie dostosować do mnie. Wcześniej oczywiście nigdy nie wchodziłby w grę seks z kimś do kogo nic nie czuję. Zastanawiam się czy to kiedyś minie czy już zawsze będę tak nienawidziła wszystkich facetów albo będę się spotykała tylko z takimi nad którymi będę miała kontrolę. Jak wy sobie radzicie z takimi uczuciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojadrogaZPR
Kochanie, ty nie jesteś bardzo zmieniona tylko poobijana i potłuczona po rozstaniu z toksykiem, jesteś boląca po przejściach. Potrzebujesz troche czasu na poskładanie się od nowa, na odnalezienie siebie w tym przyśpieszonym kursie dorastania, daj sobie czas na refleksje , a okaże się że zmieniłaś się ale pozytywnie, że wydoroślałas i wiesz czego chcesz dla siebie.. bo teraz masz takie miotanie się, możesz się nawet bardziej poobijać, więc przystopuj. Bo nic nie musisz, nawet śpieszyć się nie musisz, a podziwiam cię że jesteś taka mądra że wyszłaś z toksycznego związku i nie chcesz tam wrócić. Bo zwykle dziewczyny zamiast się ratować to wszystko tracą bo maja jedem argument typu "bo ja go kocham...koffffam ...i juuż" i leca na beton głową w dół i oczywiście rozwalają sobie życie. A jeśli chodzi o twoje zmienione widzenie mężczyzn, to raczej to minie jak się postarasz, bo przecież mężczyźni sa różni, wśród nich są też wartościowi i godni zainteresowania, więc nie krzywdź takich mężczyzn bo nie zasługują na zło, może masz problem z odróżnianiem godnych mężczyzn od ścierwiastych mężczyzn, ale naucz się i nie krzywdź dobrych. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×