Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asia....31

mały problem z teściową

Polecane posty

Gość facet to nie baba
co to znaczy: "zjego" ? dalej nikt nie czyta, bo wiadomo ze pierdzielisz byle pierdzielić na teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - no wkurzajace ale maz jest po twojej stronie, tesciowa dla ciebie mila i widzisz ja rzadko - w sumie to pozazdroscic :) a matki zazwyczaj sa bezkrytyczne dla swoich synkow i skoro nie chcesz z nia gadac to nic nie poradzisz :) ciesz sie tym co masz ;) urszulo.. przeczytalam calosc i mysle ze Ty tez zachowujesz sie chwilami jak dziecko.. co Ci przeszkadza ze tesciowa sobie takie same poduszki kupila? albo ze maz wlasnej matce perfumy kupi? albo ze maja swoja kanciape w garazu? kaza Ci tam siedziec i wdychac ten dym papierosowy ze Ci tak to przeszkadza? Strasznie rywalizujesz ze swoja tesciowa i koniecznie chcesz byc od niej lepsza.. ale czemu i po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ursula- mnie sie wydaje, ze większośc z rzeczy które opisujesz w ogóle nie maja związku. Bo bo sama popatrz- co z tego, ze teściowa kupuje podobne albo takie same rzeczy jak Ty? Albo to, ze pala w garażu? No tak maja i już. Moim zdaniem przestan się denerwowac, wyznacz granice i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
zjego tzn z jego - zwykla literowka. a co do mojej wypowiedzi to niestety przykro mi ze nie postarałaś/łeś sie mnie zrozumieć to nie jest zwykle jechanie na tesciów... niestety inaczej tego ując nie umialam... taki potok slow bo za duzo już sie tego nazbierało... a ja juz poprostu nie wytrzymuję z nimi do tego stopnia ze stwierdzono u mnie silna nerwice ... nie zycze nikomu takich teściow wiec tym bardziej mi przykro za brak zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34534534
urszula1982 >>>> uuuu, to kiepsko. Masz 2 wyjścia: 1 albo zaakceptować to i zostać (a teściowa pożyje pewnie jeszcze z 20-30 lat) 2. albo odejść sama bez męża (bo on się na pewno nie ruszy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
niestety sprawa z tym garazem jest taka ze ja tam jestem zmuszona tez gotowac i nie fajnie jest jak ktos ci w twarz dmucha papierosem i to nie jednym... a do tego tam jest nakaz wieszania prania ... i to wszystko tez smierdzi... tam sie dzieje wszystko... pranie gotowanie, suszenie, kuchnia palarnia, lazienka... bo tam tesciu nogi sobie moczy i do nie dawna buda dla psa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
a ztym kupowaniem rzeczy to jest tak ze szlak moze trafic jak ktos uwaza sie za idealna a z ciebie probuje zrobic nic a tak naprawde to naśladuje mnie i jak moze byc normale ze ona nawet rzeczy kupuje takie same lub podobne... te same kosmetyki podpatrzone u mnie te same perfumy, ciuchy... i kto tu z kim rywalizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
a w wracając jeszcze do garażu to owszem dym papierosow mi przeszkadza i cięzko jest zakaceptowac to ze ktos cie podtruwa i twojego meza tez... bo on tam przesiaduje razem z nimi... bo go mamusia ciagle wola ze ma przyjsc cos jej opowiedziec ... a wtedy ja w domu siedze sama a oni maja pretensje ze nie zejde z nimi porozmawiac... gdzie do garażu?to nie dom ani salon...do tego jeszcze tesciowa codziennie pije drineczki... a tesciu obowiązkowo 3 piwka dziennie...dlatego nazwalam ten garaż meliną.... bo tak to niestety wygląda... w domu wszystko patrz na mnie i nie dotykaj a sami siedza w garzauw kazakach i kurtkach jak takie kloszardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
twoi teściowie to Romowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
nie rozumiem..to dlaczego nie zrobicie sobie kuchni u góry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Tak niestety jest, jak się mieszka u kogoś w domu... Teściowie mają swoje zwyczaje, nałogi, styl spęczana wolengo czasu itd., a Ty masz inne przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
niestety 34534534 ma racje ... coraz częściej myślę o wyprowadzeniu sie...ale to nie takie proste samemu a mój mąż mówi ze on dom ma ... i chyba ze ja kupie jakis dom... ale nie mieszkanie w bloku bo to by mu nie odpowiadało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
I tak sobie myślę, ursula, że Ty masz problem nie z teściami, tylko z mężem. Chyba nie przedyskutowaliście pewnych spraw porządnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
no wlasnie nie Romowie:-) cyganow bardzo nienawidzą tak przynajmnie mowią:-) wszystko przez to ze pala 3 paczki dziennie ...i w sumie szczęście z enie w domu ale przesada jest ze tam sie gotuje ... a kuchnie do góry mamy narazie prowizoryczna tzn bardzo ladna ... bo dostaliśmy memble w " spadku" od rodziców, mamy mikrofale ,zlew , czajnik i wszystkie naczynia, stol , krzesla itd... tylko kuchenki i lodowki brak...zrobiliśmy sobie sypialnię salon i garderobę, ... a z docelową kuchnią sie narazie wstrzymalismy bo to ma byc większy remont łacznie z wyburzaniem ścian...zakupem nowych meblipod zabudowę lodowki ,zmywarki , kuchenki itd. ale teraz jak coraz bardziej nie chce tam mieszkac bo nie tak wyobrażąlam sobie swój dom to odwlekam remont tej kuchni bo ja i tak tam pewnie dlugo z nerwów nie wytrzymam a komus mam remontowac dom... przeciez on nie jest ani moj ani mojego męża. i tak juz mąż przed slubem wpakowal w niego sporo pieniedzy, wymaian okien, grzejnikow, drzwi, podlog itd a teraz okazuje sie ze tam sie nie da mieszkać ... dodam jescze ze nie fajnie jest chyba jak teściowa grzebie tobie w szafkach w sypialni, w koszu na brudy itd zero prywatności... nawet głośniej porozmawiać nie można bo ona idzie spac o 20 a broń boże poklócic sie bo od razu juz jest na schodach i komentuje wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ostatnia rada- porozmawiaj z mężem. I zrob sobie tanim kosztem kuchnie u gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Skoro tak Cię ci ludzie denerwują, nie jesteś w stanie się z nimi dogadać, to po co tam mieszkacie? Raczej mało prawdopodobne, że oni się zmienią tak, by Tobie dogodzić. Wyprowadzcie się. Będziesz u siebie i nikt Cię nie będzie denerwował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
lela tak jak mowisz tesciowie swoją droga to dziwolągi bo nie znam nikogo kto tak zyje i takich ludzi ale faktycznie moj mąz jest bardzo zmanipulowany przez nich bo oni mu wmawiają ze nie da sobie rady ...a z drugiej strony on widzi jacy oni sa nieporadni... bo to on robi zakupy, odbiera mame z pracy bo ona pieszo ie pojdzie( a ma 10 min drogi pieszo z pracy)to on kosi hektary trawy, rabie drzewo, sprazta w ogrodzie itd. oni sa od siebie uzależni... mój mąz nie zostawila by ich bo tak zostaąl wychowany, ze na każde zawoaalnie jest i robi wszystko co mu każą...( w sobotę dostaje kartkę z rozpiską co jest do zribienia) teraz mają zaplanowany każdy weekend dla niego ,łaćznie z majowym gdzie wcześniej planowaliśmy wyjazd ...teraz okazuje sie ze nic z tego bo moj m. ma malowanie plotu i wywoz kopmostownika w grafiku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
No cóż... Nie wiem, co Ci doradzić. Domyślam się, że Twój mąż jest między młotem a kowadłem. Ale czy Ty jesteś w stanie mieszkać tam, zaakceptować zwyczaje jego rodziców, przymknąć oko na ich dziwactwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula1982
coraz bardziej widzę ze ja tam nie dam rady mieszkać... mam objawy nerwicy.. trzesa mi sie ręce, spać nie mogę, chodze nerwowa i nie jestem szczęśliwa ze mam takie zycie... mój mąż nie chce słyszeć o wyprowadzce ... nie stac nas na kupno domu za gotowkę... o kredycie nie chce słyszeć bo on sie uparł ze ten dom jest jego...a ja sama nic nie wynajme , nie starczylo by mni na zycie ... wynajem kosztuję u nas 1000 kawalerka ...jedyny kredyt jaki chce wziąść to na dalszy remont domu rodzicow... bo ojciec mu powiedzial ze ma dom ocieplic i otynkowac ! jestem zalamana bo nie widze siebie w tym domu... poprostu nie mam gdzie sie podziać:-( a robienie kuchni do gory i tak nie duzo by dalo... i tak by było źle bo za blisko teściów... rozwiązałby sie być może problem z gotowaniem w garażu a reszata i tak bez zmian...wpakujemy swoje oszczędności i pieniązki z wesela w remont a jak sie okaze ze nie dam rady juz tak dlużej zostawię wszystko teściowej i pójdę z niczym ... chociaż i tak już duzo zainwestowalam tam bo ... naiwna bylam i nie myślalam ze zycie tam to taki koszmar będzie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×