Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dosc......

Moj maz to egoista.

Polecane posty

Gość facet to nie baba
poprawka: każdy człowiek to egoista, nikt do usługiwania nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a ja Wam powiem, ze takiego mamy faceta na ile mu pozwalamy. I tyle. Osobiście uważam, ze skoro jest dziecka to chociaz jako ojciec powinien działać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska kraska
Zgadzam sie z mireczkowata, mezczyzni sa tacy jaki pozwalamy im byc. Chcesz zeby Cie szanowal szanuj sie sama. Wymagaj ale bez pretensji i krzykiem. Przede wszystkim mow odrszu co ci nie paduje albo zlosci -Mezczyzna nigdy sam na to nie wpadnie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszny cienias z niego, zasnąć przy płaczącej swojej kobiecie, kuźwa, ludzie, powinien jeszcze do matki na wychowanie wrócić. Spróbuj z nim pogadać, rozmawiać. Ale on, kiedyś powinien chyba jednak, obudzić się sam w pustym łóżku. Spróbuj powalczyć, choć to powinien robić on. Ale takie typki z biegiem czasu rozleniwiają się tylko jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to nie baba
on zasnął przy smarkającej kobiecie, zapytał ją i odpowiedziała, że ma katar. a co wiedział, czy nie, to są tylko jej domysły. poszedł spać , bo od rana leciał do roboty, zarabiać na utrzymanie miedzy innymi jej. jak ona chce porozmawiać o ich problemach to musi wziąć pod uwagę, kiedy jest na to dogodny czas dla każdego z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojoj :(
Wiesz co ja mam tak że na zmianę z żoną robimy w domu różne rzeczy, np ja dziś gotuje a Ona zajmuje się maleństwem a jutro się zamieniamy i jest wporzo :) nie jesteśmy przemęczeni, i na wieczór wiadomo musi zostać siła na igraszki :D Rozumiem że Twój mąż pracuje w tygodniu, ale może choć w weekend by się zajął domem albo dzieciątkiem ? Musisz mu pokazać że też masz swoje potrzeby i nie jesteś maszyną :( współczuje Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet to nie baba
męża autorki nie ma w tygodniu, pracuje 5 dni, 2 dni chce odpocząć, autorka nie pracuje zawodowo i to jej błąd, bo wybrała pracę w domu, która trwa 7 dni w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
przesadzasz z tym "odpoczynkiem". Mój facet jak jedzie w delegacje to odpoczywa- wyśpi się, piwa spokojnie napije, nie musi sprzątac, prać- żyć nie umierać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółtaczka
hAHAHA! Dobre! 5 dni pracuje i 2 chce odpocząć!! Szkoda, że egoista -nie pomyśli, że żona 7 dni pracuje i nie ma kiedy odpocząć...:O Pewnie uważa, że spełnił już swoją rolę życiową-zapładniając żonę! Teraz już-do usranej śmierci-należy mu się wdzięczność(czyt. usługi seksualne), święty spokój i pełna obsługa.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
spokojnie moje panie, odwróćmy sytuacje załóżmy że pracujecie cały tydzień w jakieś korporacji, gdzie cisną was na wynik, żyjecie w napięciu czy zrobicie premie i wystarczy na ratę kredytu plus utrzymanie domu, rachunki, na trzymanie męża i dziecka. Musi wystarczyć, bo mąż nie pracuje , zajmuje sie dzieckiem i tylko wasza wypłata sprawia że funkcjonujecie finansowo na dość dobrej stopie. Więc harujecie jak woły cały tydzień, praca od 8-9 do 18-19, służbowe kolacje czyli też praca, bo trzeba dogadać konktrakt, bezosobowy pokój w hotelu, żadnej życzliwej osoby wokół w końcu nadchodzi popołudnie w piątek i wracacie na weekend do domu. W domu wasz mąż z umęczoną miną patrzy jakby gówno do chaty wróciło i od progu zaczyna narzekać, że: ciebie ciągle nie ma, ja już wariuję z dzieckiem tez chcę troche odpocząć tu masz liste rzeczy do zrobienia. Ok, i Wy drogie panie z uśmiechem na ustach oddajecie mężowi zarobione przez siebie pieniądze (eszcze uwaga od męża, jak mu to niby ma wystarczyć?!?) i zabieracie sie za porządki, pranie gotowanie,opiekę nad dzieckiem, a męża wysyłacie na siłownię i na piwko z kolegami, niech chłopina odpocznie od domowego kieratu, same po pieciu dniach walki w tygodniu chetnie obrobicie co trzeba w domu, bo uważacie że na tym polega sprawiedliwość- zarabiam na dom w tygodniu, a w weekendy odciążam męża. absolutnie każda z Was przystałaby na taki układ- utrzymuję dom i pomagam niepracującemu mężowi w domu. kto rączkę do góry? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Dla mnie zajebiście!! Całkiem serio:) Tylko za córką tęskniłabym- i tutaj się dziwię meżowi autorki- dziecka nie widzi całe pięć dni i nie ma ochoty z nim spędzić czasu. My oboje pracujemy i jakoś dajemy radę i posprzątać i podzielić się opieką i poszaleć na kanapie ( łóżko okupuje córka). Powiem Ci więcej, jak mój facet wyjeżdza w delegacje to naprawdę z dziką rozkoszą zostaje z córką bo po prostu tęskni. A mąż autorki zachowuje się jakby nie miał uczuć ani wobec niej, ani wobec dziecka. Nie robi nic- czyli jak się tu ma argument o bezosobowym pokoju w hotelu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
jak dwoje pracują zawodowo to dwoje dzielą sie pracą w domu ale u autorki to oni sie podzielili tak ,że on pracuje zawodowo, a ona w domu. dlaczego on ma pracować i zawodowo i w domu, a ona tylko w domu, naprawdę pasowałoby Ci tak zasuwac na dwa etaty, podczas gdy twój mąż w tygodniu obleciałby po wierzchu chatę i oglądał seriale, a w sobotę zarządzał generalne wspólne porządki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiiiiaaaaaa.............
Kazdy facet z pewnoscia pracuje w korporacji :D swoja droga kolacje sluzbowe chyba nie sa udreka? Zestresowany? A kobieta ktora ma na glowie caly dom nie jest zestresowana? Nie rozsmieszaj mnie. Jednak wobec kobiety zawsze sa wieksze wymagania. Musi sprzatac, prac, gotowac, dziecko wychowac, latac po lekarzach, wywiadowkach i z usmiechem na ustach robic loda mezowi bo on taki styrany i mu sie nalezy - bo to jej psi obowiazek, a do tego musi sama zarabiac bo kto chcialby trzymac takiego pasozyta. Panowie nie osmieszajcie sie i nie pograzajcie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
jakie dwa etaty? Mąż autorki pracuje po prostu poza domem, przyjeżdza na weekendy. Naprawdę by mi pasowało- nie cierpię sprzątać, gotować, myśleć o rachunkach i innych bzdetach. W pracy się realizuję, czuję jak ryba w wodzie. I uwierz mi, ze wiele kobiet chętnie wróciłoby do pracy zostawiajac dziecko z ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
mowa jest o kobiecie, która nie zarabia mąż ja utrzymuje i nawet na seks nie może liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdhdu
Znajdz sobie lepszego, co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
facet nie babeczka- mąż ją utrzymuje? Przestań. Ciekawe kto miałby zostać z dzieckiem przez te 5dni, kiedy go nie ma...i skończ z tym seksem w zamian bo niedobrze się robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
też uważam, ze w sytuacji, gdy żona ma pretensje do męża, że ten po pracy jej nie pomaga, to niech idzie do pracy, będą musieli podzielić się obowiązkami domowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glam rock
Nie widze by autorka napisala ze sama nie pracuje. Napisala tylko ze maz pracuje w delegacji. To skad te wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
heheh, to niech mąż urodzi dziecko :) Tak sie przerzucajac do niczego konstruktywnego sie nie dojdzie. Oczywistym jest, ze jak gościa nie ma w domu caly tydzien chociaz z dzieckiem powinien pobyć- nakarmić, uśpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
kobieta, która nie zarabia, sama sprowadza sie do roli pani domu i dostarczycielki seksu dla męża, który zarabia i zajmuje się ochroną rodziny. tu nikt nie robi ani więcej ani mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
może i niejeden facet chciałby chodzić pod ochroną przez 9 miesięcy ciąży i opiekować sie dzieckiem, podczas gdy jego żona zajmie sie zapewnieniem materialnego bytu rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
autorka nie pracuje, gdyby pracowała zawodowo, trąbiła by o tym w pierwszym pocie wielkimi literami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
facet nie babeczka ja pracuję w korpo, nie mam dzieci (jeszcze), ale nie lubię sprzątać, gotować, dbać o dom i takie tam. Spokojnie mogłabym dalej pracować a niech mój facet siedzi w domu, i ogarnia te wszystkie mycia okien, robienie obiadków i tak dalej. Ale on nie jest taki głupi i za skarby świata nie chce zostać kogutem domowym :D, więc musimy jakoś wspólnie ten nieład artystyczny na chacie ogarniać. Ponieważ pracuję w całkiem sporym, miedzynarodowym korpo to wiem, że w pracy nie jest aż tak strasznie ciężko jak by niektórzy spracowani panowi chcieli mi wmówić. Czasem jest więcej roboty, czasem mniej, ale ja tam wolę to niż dbanie o to ognisko domowe. A odkurzacza nienawidzę i cały czas kombinuję jak tu sprowadzić rumbę :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
hahaha, ciekawe który facet zniósłby 9miesięcy bez piwa i fajek :):) Tak Cię czytam facet nie babeczka i doceniam gościa, którego mam w domu:) Normalnie zaczynam go wielbić :) A kobieta nie zawsze moze zarabiać- czasem musi zostać z dzieckiem. I fajnie jak trafi na normalnego, kochającego mężczyzne a nie takiego buraka. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glam rock
A urodzic tez by chcial? A polog by chcial przechodzic? A nie moc sie wysrac przez dwa tygodnie po porodzie tez by chcial? No jakos mi sie kurwa nie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
faceci pokrojufacet nie babeczka zawsze będą udowadniali, ze w praca jest taaaka męcząca a "siedzenie" w domu takie zajebiste :) Ja powiem tylko krotko tak: Jak wrócilam do pracy po macierzynskim odżyłam:) I naprawdę już spadam z tematu. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
weeeeeeeee i możesz sobie nie ogarniać, przynajmniej sama, możesz tęz zatrudnić pomoc domową. jakby twój facet nie pracował, to wziełabyś na siebie część jego porządkowych obowiazków? miałabyś i pracęw korpo i "ulubione" sprzątanie na głowie on by nie zarabiał ale musiałabyś mu pomagać odkurzać, pasowałoby Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glam rock
Faceci to zawsze sa przepracowani. Chocby siedzial caly dzien na dupie to i tak sie o nic go nie doprosisz. A autorka jak widze napisala tylko o tym ze nawet dziecka nie chce mu sie uspic. Ba! Nawet mu sie jej popiescic nie chce, ani pozycji przy seksie zmienic. Kobieta moze naprawde duzo ale pod warunkiem ze ktos ja doceni. Panowie oburzacie sie ze jestescie nie doceniani. Kiedy ostatnio doceniliscie swoje kobiety? Daliscie im cos bez okazji? Pochwaliliscie za obiad? Za zadbany dom? Za czyste, nakarmione i usmiechniete dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeee
facet nie babeczka i możesz sobie nie ogarniać, przynajmniej sama, możesz tęz zatrudnić pomoc domową. jakby twój facet nie pracował, to wziełabyś na siebie część jego porządkowych obowiazków? miałabyś i pracęw korpo i "ulubione" sprzątanie na głowie on by nie zarabiał ale musiałabyś mu pomagać odkurzać, pasowałoby Ci to? No w weekend mogłabym część rzeczy machnąć, bo dlaczego nie. Ale jak bym nic nie musiała robić w tygodniu, a pranie, zakupy, obiadki czekałyby na mnie przygotowane a ja bym tylko dokonywała konsumpcji to by było rewelacyjnie :D. No i gdybyśmy mieli jakieś dziecko, którego bym nie widziała 5 dni w tygodniu, to ze sporym prawdopodobieństwem przewiduję, że bym w weekend starała się nadrobić i byłaby to przyjemność (testowane na siostrzeńcu, całkiem fajny, podobno własne są jeszcze fajniejsze więc pewnie też sobie kiedyś cóś takiego sprawię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×