Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam dosc......

Moj maz to egoista.

Polecane posty

Gość żółtaczka
Do facet to nie baba-Wymyśliłeś historię niekoniecznie oddającą realia z życia autorki... Ale, ale...Przypuśćmy, że to Ty, jesteś na miejscu autorki i... Twoja żona wyjeżdża do pracy, na cały tydzień. Przez ten tydzień zajmujesz się domem i dzieckiem. Od rana, do wieczora sam się miotasz między kuchnią, łazienką i pokojem dziecinnym. Co 3-4 godziny przygotowujesz przeróżne papki, zupki i przecieranki. Między tym przepierka,sprzątanie i kombinowanie, jakby tu skoczyć do najbliższego sklepu po chleb...Pół biedy,jeśli jest ciepło. Zapakujesz potomka do wózka i przewietrzysz go za jednym zamachem. Kierat trwa do wieczora. Odliczasz godziny, gdy malec pójdzie spać. Kąpanie maluch, karmienie i usypianie. Potem sprzątanie po tych zabiegach. Gdyby to przygotowanie do spania trwało godzinę, dwie i sprawa załatwiona, matki byłyby w siódmym niebie! Po dwudziestej pierwszej - właśnie nalewasz wody do wanny, by się wykąpać- wrzaski z pokoju dziecka...Ząbkuje,ma gorączkę, coś mu się śni, nie wiadomo co... Znowu usypianie, drugim razem znacznie trudniejsze, bo dzieciak rozbudzony...:O Myślisz sobie: Kurwa mać. Moja żona miała ciężki dzień, napracowała się 10 godzin, ale teraz śpi w wygodnym łóżku nie słysząc tych wrzasków...No, chyba, że ogląda spokojnie film w tv. A ja? Usypiając malucha zasypiam przy nim w ubraniu i nie umyty... Jeszcze tylko trzy nocne pobudki i nadchodzi piąta rano. I trzeba się znów zająć obsikanym, głodnym wrzaskotem...:O Nadchodzi piątek. Wraca żona, zmęczona jak diabli. Narzeka, że w domu nie da się odpocząć, bo wciskasz mu dziecko, bo za głośno jest...Przywozi Ci torbę brudów, życzy sobie pełną obsługę, bo ona była w pracy, a Ty siedziałeś w domu. Co sobie myślisz? Latasz jak z piórem, bo masz już dwoje do obsłużenia. Nadchodzi wieczór. Małżonka chętnie by się oddała w Twoje ręce i usta do rozprężenia, ale...malucha trzeba wykąpać, nakarmić i uśpić( przecież to Twoja zabawka). Ty nie przespałeś jednej nocy w ciągu tygodnia, liczysz, że zrobi to żona...Ty mógłbyś się wreszcie wykąpać i spokojnie coś zjeść. Gdzież tam...Twoja pani już czeka z rozłożonymi nogami, bo po tygodniu zarabiania pieniędzy chce tylko, byś jej wylizał...Na wszystko inne jest zbyt zmęczona...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
podziwiam, jak można nie pójść do pracy zawodowej, która może i mieć swoje rozmyte godziny od do, bo a to kolacja, a to telefon o d szefa za pięć 22ga, że taki raporcik by musiał dostać za kwadrans ale jakieś 6 godzin odpoczynku jest, tylko zasuwać 24/7 i nie mieć ani pięciu minut wytchnienia, kobiety chyba durne są że sobie taki stryczek na szyję zakładają, a wszystkie dzieci to wieloletnio ząbkujące niemoty? no przynajmniej dziecko z pracy mamusi nie zwolni, stawiając jej rodzinę przed widmem pójścia pod most, bo tatuś zarobi, ten wredny leniwy tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
nie twierdzę, że w domu sie siedzi, bo w domu si też pracuje, chyba że sie ma krasnoludki ;) do pralki sie wrzuca tonę brudów męża, jeśłi oczywiscie ma sie ochotę, bo te dwa ruchy to nawet najbardziej zmęczony mąż może zrobić sam, obiady gotuje sie dwa w tygodniu- sobote i niedzielę, jeśli męża w tygodniu poza domem, a dziecko to ząbkujący mlekojad, a jak ma sie głowę na karku to sie idzie na obiady do rodziców, teściów lub domaga sie wyjścia do restauracji, mężowi od tego jezyk nie odpadnie że zje w sfinksie albo w pizzerii, ale już jeden obiad na tydzień ugotujcie, nie badźcie takie bezduszne. męża w domu nie ma, to nie bałagani, to co sie samo zakurzy, można oblecieć w godzinkę dziennie, to co same nabałaganicie to wiadomo ze same musicie posprzatać, a to mąż nabałagani to niech sam wyczysci- chyb anie sprzątacie po nim? coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo
Dobrze ci tak. Wszystkie baby szukają księcia z bajki a tych naprawdę porządnych omijają. Jesteś sama sobie winna. Może dołącz do klubu rozwodek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółtaczka
Kobiety rodząc dziecko nie wiedzą, co je czeka...Cudowny obrazek słodkiego bobasa z reklamy nijak się nie ma do rzeczywistości. Ale przyznasz:jedynaków jest dużo... Przesiedziałam w domu rok z dzieckiem. Z 62kg wagi spadłam do 48( przy 172 cm wzrostu). Byłam cieniem człowieka. Gdy wróciłam do pracy-odżyłam. Mąż ograniczył obowiązki zawodowe, by dzielić ze mną opiekę nad dzieckiem. Wiem jedno: NIGDY WIĘCEJ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
nie każda kobieta ma naturę do opieki nad potomstwem, ale czy to wina męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółtaczka
Nie każdy facet nadaje się na ojca...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest b. proste
Żółtaczka, a powiedz jeszcze jaką Ty masz pracę. Może jestes urzednikiem państwowym? Od 8 do 16 z licznymi przerwami na kawę, papierosa i serfowanie w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie babeczka
Na ojca takiego ,jak chciałyby pozornie wyzwolone panie, to nie każdy sie nadaje, tylko mężczyźni z wyjatkowo kobiecymi mózgami, ale tacy są często zdradzani, bo jako memejowate samce wypełniające polecenia nie podniecają swoich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc......
w sumie już mi przeszło nie wiem co mi odbiło mój kochany jest wspaniały! to ze mna jest chyba coś nie tak on tak cieżko pracuje a ja nawet lodzika mu nie chciałam zrobić jestem beznadziejna :( teraz wiem ze moje miejsce jest w kuchni a buzke mu bede otwierać już zawsze kiedy zechce. Dzięki wszystkim za pomoc w zrozumieniu tego :) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
No i juz zaczynaja sie podszywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
a nie to jednak ja pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
zajmij sie swoim posranym zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
mam dosc razy 2 sie podszywa nawet inteligentnie pseudo nie umie skopiowac nie sluchajcie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
nie podszywam sie ,niczego nie kopiowalam co swiadczy tylko o twojej inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
ba !malo tego moj nick jest bardzo wymowny no a ze Ty nad wyraz tepa jestes to Twoj problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
no dobra moze inteligentna nie jestem ale staram sie czasami mi to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
chociaz w miare szczera jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
jasne jasne podszywaj sie jak sie nie wie co odpisac to tak najlepiej najprostsze rozwiazanie dla burakow oderwanych granatem od pluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
i wiem to bo sama jestem burakiem oderwanym od pluga wiec wiem lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
ok rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmorela
Ja Ciebie autorko rozumiem. Po części bo dziecko nie mam. Mój mąż też pracuje na delegacjach. Jest majstrem budowy i pracuje no tam, gdzie ta robota jest. Wraca w piątek a w pon o 4 wstaje żeby dojechać i od 7 rozpocząć pracę. Kiedyś tak nie było. Pół roku po ślubie dostał pierwszą delegację i tak jest już rok. Ja zostałam sama w obcym mieście. Przez jakiś czas tez się kłóciliśmy mało nie rozstaliśmy się. Też chciałam, żeby się mną zajmował, pomagał, pieścił ale po czasie zrozumiałam, że to nie tak. I przeprosiłam męża. Czułam się samotna, bałam się sama spać, nie miałam do kogo gęby otworzyć. Nie licząc pracy do 15 mam aż za dużo do omawiania. Kobiety wychodziły gdzieś, spędzały czas z mężami a ja samotna. Ale kocham go i wiem, że robi to dla nas. Jemu tez jest ciężko. Wiem, bo dzwoni zresztą sama tak pracowałam pół roku ale w naszym mieście. Zapierdziela jak jest jasno do 19 na budowie. Potem raporty, planowania itp. Od teraz jest tak. Ogarniam co mogę w tygodniu. W piątek robię dobrą kolację, winko, świece i czekam na męża. Nie narzucam mu nic, nie stroję fochów. To tylko człowiek. Odkąd wrzuciłam na luz on też się zmienił. Przyjeżdża z kwiatkiem, czeka, planuje weekend, tęskni i jest super. Nawet jak nie ma seksu bo mam miesiączkę trudno takie życie są inne weekendy. Jemu jest teraz ciężko ja mam lżejszą pracę. Kiedyś może mu przyjdzie samemu siedzieć takie życie. Dbajcie o siebie kochajcie się nie traćcie miłości na drobnostki. Życie jest długie taka moja rada i trzeba się pogodzić że życie robi z księcia żabę. Wolałabyś go nie mieć? Ja rozumiem, że ciężko mi też było ale życie to nie bajka chociaż szkoda że nie jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc razy 2
nawet podszywa nie umiecie zrobiz masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
ja to bede tylko kuchnia i lodzik, lodzik kuchnia w sumie to nie takie złe życie od dziś zaczne sie tego dokładnie uczyć moze mój facet tez mi wkońcu kwiatka przyniesie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam dosc....
i koleżanki weźmy wszystkie zacznijmy tak żyć, życie będzie odrazu piękniejsze a więc DO DZIEŁA pamiętajcie lodzik-kuchnia a jak wam sie to znudzi to dla urozmaicenia kuchnia-lodzik i tak wkółko. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×