jak jest u Was w domu? dzielicie się? myliscie o innych domownikach?

Ja wychowałam się w domu, gdzie było troje dzieci, mama i tata. Z racji tego, że było nas pięcioro mama jak robiła zakupy i kupowała np. 5 bananów, 5 jogurtów, czy 5 batonów to oczywiste było, że każdy zjada po 1 sztuce. Tak samo jak kupiona była tabliczka czekolady to się ją brało i dzieliło tafelkami na wszystkich, tak by nikt nie był poszkodowany, że ktoś zjadł, a ktoś nie. Wiadomo takimi podstawowymi rzeczami się nie dzieliśmy jakoś skrupulatnie jak obiadami, chlebem czy szynką na kanapkę. Każdy zjadał ile chciał, na ile był głodny. Chodzi o takie rzeczy inne, słodkie, smakołyki itp. Natomiast mój chłopak jest jedynakiem i jego postawa doprowadza mnie do szału. Mieszkamy razem od kilku tygodni. Idę do sklepi, bo ja najczęściej robię zakupy i kupuję wczoraj dwa lody, i dwa batoniki tak na deser po obiedzie. Przychodzę z pracy batoników i lodów nie ma. Dla mnie nie zostawił. Jak było to trzeba było zjeść co go to. Z kolei jak on robi zakupy to kupuje sobie coś ponadto co na liście bardzo często, ale o mnie nigdy nie pomyśli by też kupić czy się podzielić. W domu jego mama kupowała np. 3 batony to on się nauczył, że zjada wszystkie, bo jemu mama nic nie mówiła, że zjadł te przeznaczone dla ojca czy jej. I tak się nauczył, że co w szafce, co w lodówce to wszystko dla niego. I wręcz wyśmiewa mnie za te wyniesione z domu podziały. No, ale czy to dziwne, że skoro jest powiedzmy te kilka sztuk to chyba normalne, że skoro mieszka się pod jednym dachem z innymi to trzeba też o nich pomyśleć. Nie twierdzę, że jak za własne pieniądze jak mieszkałam w domu i kupowałam sobie z kieszonkowego coś to nie dzieliłam się z siostrami. Ok czasem częstowałam, ale w takim wypadku nikt do nikogo nie miał pretensji, że ja zjadłam, a siostra nie. Lecz w przypadku kiedy mama kupowała z myślą o wszystkich i widać jak byk 5 sztuk to oczywiste chyba, że dla każdego po jednym. I nikt chamsko nigdy komuś nie wyjadał jego porcji. A mój chłopak wyjada wszystko dosłownie. Na początku myślałam, że lubi zjeśc to kupowałam jemu np. dwa owoce, sobie jeden. Nie on i tak musiał zjeść trzy. Wyniósł z domu, że jemu wszystko wolno i tak jest. Jezu jakie to jest męczące. Kiedyś kupię coś dla dziecka, a on i tak to zje pierwszy, bo jak w domowej szafce to pewnie jego. Mam podpisywać te rzeczy czy co? rozmowa nic nie daje, bo on śmieje się z tego jaka polityka dzielenia był u mnie w domu:( co radzicie. Czy ja jestem jakąś kosmitką? wydziwiam.. tego nauczono mnie w domu i wydaje mi sie, ze myslenie o innych to rzecz normalne, nie dziwna. Ale on ma mnie za wariatke, ze wszystko bym dzielila eh..

kochana, ja mam 5 rodzenstwa i u mnie tez tak było, że mama kupowała wyszystko po 6 sztuk, dzieliła na 6, nikt nikomu swojej porcji nie wyjadał, jedynie starszy brat czasem sie jednak skusił, ja jak kupuje teraz to tez kupuje w tylu ilosciach ile jest domowników Twoj chłopak musi sie tego nauczyc ze nie jest sam, nie moze zjadac wszystkiego! Ty kupujesz a on wyjada? Zero szacunku do Ciebie? Pomysli chociaz o Tobie!?

haha nas też jest trójka i ja czasami podżeram rodzeństwu batonika czy jogurt... no co :P prawo dżungli :P

No jak to jedynak, niestety, trudno będzie wykorzenić te jego nawyki. Musisz albo dużo z nim rozmawiać, albo nie kupować, czy kupić tylko dla siebie. jeżeli on kupuje sobie, nie pomyśli, że Ty też jesteś i może masz ochotę na coś słodkiego, to wybacz, ale to idzie dalej. I nie będzie chodziło w waszym życiu tylko o słodycze, ale o wszystko. On jest EGOISTĄ, wielkim egoistą. Cokolwiek zrobi, nie będzie myślał o Tobie, tylko o sobie. Przykre to jest i niech on się nie śmieje, bo się jak burak zachowuje. Nie ma nic na usprawiedliwienie, to próbuje wyśmiewać, nie daj się.

Wystaw faceta za drzwi swojego życia jak najszybciej. Na dłużej on się nie nadaje. Zwariujesz, albo zostaniesz "poddaną" do roboty

to nie jest sprawa ,,ze jedynak.. moj facet ma siostre i tez wszystko wyzera. Ja jestem jedynaczka i potrafilam sie zawsze dzielic. A dla ciebie mam rade zkoncz z tym dzieleniem wynosienym z domu ,

rzuc tego chlopaka. To egoista, skoro mimo ze mu tlumaczysz on nadal Ci wyjada... Jak on Cie traktuje

dla mnie jest to po prostu bezczelność, zostaw go bo ja nie widzę jakoś takiej przyszłości. Wątpię, zebyś coś wskorała samymi rozmowami

Może troche to ma coś wspólnego z byciem jedynakiem, ale bez przesady, tak to może postępować dziecko a nie dorosły facet. Jak dla mnie jest zwykłym egoistą i nie szukałabym wytłumaczenia w dzieciństwie tylko ogólnie w głupim charakterze. Z tego co mówisz mieszkacie razem od niedawna, dałabym mu więc jeszcze troche czasu na poprawę a jak nic sienie zmieni to do widzenia

Opieprz go porządnie i tyle! Dla niego to też nowość, że teraz wypada pomyśleć i kimś jeszcze niż tylko o sobie. Im prędzej to zrozumie, tyl lepiej dla Was.

Nie chcialo mi sie czytac Ale mój ojciec ( ponoć tak w papierach jest) jest totalnym prostakiem. Setki razy mowie ze podmienili mnie w szpitalu. Je z garnka. Gorące najczęściej przy tym dmucha syczy i ślini się. Jakie to gorące. Siorbie. Jak jest 3 udka np sam zje 2. Jak rozmawia przez tel chodzi po całym domu i w całym domu go słychać. Myje zeby szczoteczkami innych. Ogólnie masaaaaaaaaaaaaaaaaaakra. Jak ktoś przyjdzie do domu wylatuje w samych majtkach spodni nie założy... Szkoda gadac i sie denerwować. Wiedz tylko że się nie zmieni. Będzie coraz gorzej.

zwykly kawal Gno***a, a ty jemu pozwalasz na takie bezczelnosci??!!! ja bym mu taka jazde zrobila, ze by sobie zapamietal albo inny sposob do ciastka czy jogurta nawalilabym srodka na przeczyszczenie, ale kuzwa tak konkretnie, uwierz mi, ze wted yby sie nauczyl!!!!

ech........................... niezłe :) mój sąsiad uwielbia słodycze czasem kupuje sobie cukierki na wagę i chowa w domu po szafkach przed dziecmi by mu nie zjadły ;) jego dzieci mają w domu swoją półkę ze słodyczami on im nie podbiera, ale i swoich nie da

kompletnie nie na temat!a ja ci radze dac mu zjebke[to do autorki!]sama jestem jedynaczka ale nie jestem egoistka i nie wybrazam sobie nie dzielic sie!wrrr!

wspolczuje... ani sie nie podzieli, ani o Tobie nie pomysli... ja mam 1 siostre, ale znam mase jedynakow i dobre wychowanie kaze im myslec o innych... egoista Twoj facet i tyle

No bez jaj nie radzcie dziewczynie zbey rzucila chlopaka bp wyjada batoniki. Z takim podejsciem kazda bylaby sama. ALe pogadac trzeba, wyniosl to z domu ale przy dobrych checiach nauczy sie dzielic, tonic trudnego. Pogadaj z nim powiedz mu toco napisalas :)

inna opcja chowac po katach i szafach :D