Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zbita z tropu:P

Czy muszę szczepić psa na inne niż wścieklizna choroby czy..

Polecane posty

to tylko wyłudzanie pieniędzy? Byłam dziś u weterynarza - mam szczeniaka-po tabletki na robaczki i przy okazji dopytywałam co i jak z tymi szczepieniami.Jak mi opisał terminy i rodzaje szczepień to mi szczęka opadła... Rozumiem ,że trzeba szczepić przeciw wściekliznie -ale te inne wszystkie? o koszcie nie wspomnę(oczywiście liczyłam się z tym biorąc psa,że będę musiała wydawać na niego) Ale czy te wszystkie inne szczepienia są naprawdę konieczne?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokiaaaaaaaaaaaa
oczywiscie ze tak te inne chronia psa przed chorobami sa to bodajze 3 oprocz tego powinno co roku robic sie szczepienie na choroby przenoszone przez komary i kleszcze ale to dopiero gdy pies ma po wyzej roku wczesniej podaje sie specialne tabletki a dokladnie jedna na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wściekliznę musisz w sensie prawnym na resztę powinnaś ze względów zdrowotnych dziecka albo siebie też prawie na nic szczepić nie "musisz" ale szczepisz, prawda? skoro liczyłaś się z kosztami posiadania psa, to teraz je ponoś w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu zdziwiona jestem-bo weterynarz powiedział mi o co najmniej dwóch szczepieniach tylko w tym miesiącu na jakies choroby..i następnych w przyszłym..dużo tego wyszlo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffggsss
podobno sa kompleksowe szczepionki.. szczepisz raz na wiekszosc chorob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co jest dziwnego w tym, że zwierzęta mogą chorować i że można je od tych chorób chronić poprzez szczepienia? bo nie rozumiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczepienia dodatkowe dla psów są tak samo kontrowersyjne jak szczepienia dodatkowe dla dzieci . Każda strona i ta szczeiąca i ta nieszczepiaca ma swoje racje i argumenty . Pewnie ,ze jak weta zapytasz czy szczepić to odpowie ,zę oczywiście ,ze tak, bo to przecież jego zarobek jest . Inną sprawą jest , że rzeczywiście psy szczepione profilaktycznie często maja lepsze np. wyniki krwi , ale jest z nimi podobnie jak z ludźmi - zaszczepisz się przeciwko ospie a i tak chorujesz :) zalecam rozwagę i niesłuchanie śleo wszystkiego co mówi wet - odnośnie ponoszenia kosztów . Jako ,ze piesek jest mały - zrób w tym roku wszystkie szczepienia , ale w drugim niekoniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa... nic dziwnego-tylko jak usłyszałam o ilości tych szczepień w tak krótkim czasie to się zdziwiłam:) i mówię tu o kompleksowych szczepieniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze lepsze psie forum (albo weterynaryjne): KALENDARZ SZCZEPIEŃ PSÓW 7 tydzien: odrobaczenie 8 tydzień: szczepionka przeciw nosówce i parwowirozie 11 tydzień: szczepionka wieloważna uodporniajaca na: -nosówkę -parwowiroze -parainfluenze -leptospiroze -adenowirozę typ 2 -hepatitis -coronawirozę 14 tydzień:szczepionka przeciw wsciekliźnie Kolejne szczepienia wykonuje się co roku. Jest to standardowy program szczepień. jakbyś najpierw nabyła minimum wiedzy, a potem nabyła psa, to nie byłabyś "zbita z tropu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LICENCJA.. i chyba tak właśnie zrobię-najpierw skonsultuję u innego weterynarza i potem zaszczepię na co tam trzeba..dopóki nie urośnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są trzy szczepionki, jedno wkłucie powtórzone co 3 tygodnie, nie jakaś mnogość nosówka jest częsta, u szczeniąt albo śmiertelna albo powodująca bardzo poważne powikłania na całe życie psa to samo parwo reszta nie tak częsta, ale skoto w jednym zastrzyku, to w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio tak robie, bo nie mam kasy, że na te szczepienia dodatkowe- to je robię co dwa lata a nie co rok. Oprócz wscieklizny. Na zachodzie, wściekliznę się zaszczepia co 3 lata, co rok to jest jakiś głupi wymysł naszego ustawodawstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem , szczepionki są skojarzone ,ale czemu szczepić zwierzę na koronawirozę kiedy sami weterynarze twierdzą ,ze bardzo rzadko choroba ma tak gwałtowny przebieg ,zeby pies zdechł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj sobie fora dla miłośników zwierząt a dopiero óźniej pogadaj z wetem . :) Oczywiście dobrze by było dać naszemu zwierzakowi wszystko co najlepsze , mam jednak powąny dylemat czy wszystko co najlepsze koniecznie musi być tak kosztowne i a na dodatek nie do końca potrzebne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj sobie fora dla miłośników zwierząt a dopiero óźniej pogadaj z wetem . :) Oczywiście dobrze by było dać naszemu zwierzakowi wszystko co najlepsze , mam jednak powąny dylemat czy wszystko co najlepsze koniecznie musi być tak kosztowne i a na dodatek nie do końca potrzebne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też cały problem polega na tym-by szczepić na to na co trzeba a nie na to co prawie nie możliwe..tylko ja weterynarii nie kończyłam więc nie wiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasmi różne miasta albo gminy organizują takie akcje - darmowe szczepienie albo zniżka przy sterylizacji , ale to trzeba śledzić w swoim miejscu zamieszkania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurdybanek
Od ponad stu lat "postępowcy" wmawiali w ludzi, że są tylko bydlętami, że właściwie niczym nie różnią się od zwierząt - a w jakiejś gazecie, bodaj "Wyborczej", przeczytałem tryumfalny artykuł, że "człowiek tylko czterema genami różni się od stonogi". I ta propaganda odniosła skutek: ludzie sami uważają się za bydło - i pozwalają traktować się jak bydło. Być może różnica między człowiekiem, a zwierzęciem jest tylko kulturowa - ale jest. Fizycznie możemy się nie różnić, ale mamy duszę - czy jak kto chce nazywać tę cudowną cechę człowieka. Być może różnica jest mała - ale cała nasza kultura dążyła, by ją powiększać. Dzisiejsza anty-kultura stara się ją zminimalizować. Różnica kulturalna między człowiekiem, a bydlątkiem, jest taka, że decyzje człowieka szanujemy. Decyzji bydlęcia nie. Bydlę trzymamy na postronku, bo może zrobić sobie krzywdę albo wejść w szkodę. Dorosły mężczyzna zaś ma prawo zrobić sobie krzywdę - a jeśli wyrządzi szkodę, to ma za nią zapłacić. I to jest ta podstawowa różnica. Jak dzisiaj jesteśmy traktowani przez rządy: jak ludzie - czy jak bydło? Jeśli ktoś każe mi zapiąć się pasem w moim własnym samochodzie - to traktuje mnie dokładnie tak, jak chłop traktuje krowę... ...to znaczy: traktował. Przepisy Wspólnoty Europejskiej, zdaje się, zakazują trzymania krowy na postronku; to ja w samochodzie muszę być przypięty. Na razie zapinam się sam, ale już niedługo będą automaty nasuwające na mnie pasy - i samochód bez ich zapięcia nie ruszy. Krzywdy sobie zrobić nie możemy - ale za szkodę też nie płacimy: jesteśmy (pod przymusem) ubezpieczeni. Doi się z nas pieniądze - i za te pieniądze utrzymuje się całe stado, oraz szefostwo tej "Animal Farm". Tu nie ta poetyka - ale niedługo pokażę, że zdziera się z nas 83% zarobionych pieniędzy - i ONI wydają je za nas. Co zrobiłby Normalny Człowiek, gdyby ktoś przyszedł doń i powiedział: "Człowieku: ile zarabiasz? 3000? Świetnie! Daj mi z tego 2400, ja potrącę na siebie 600, a pozostałe 1800 wydam za ciebie - tak, że będziesz bardziej zadowolony, niż gdybyś sam wydał na siebie te 3000!" Co by zrobił Normalny Człowiek? Kopa w sempiternę - za drzwi! Homo Europaeus porykuje z radości, że ktoś chce się nim opiekować, i głosuje na takich, którzy wezmą mu jeszcze więcej pieniędzy - za obietnicę, że siano w żłobie będzie świeższe, niż do tej pory! Ma tylko jedną prośbę: by dawać mniej owsa koniom, a trochę więcej siana im, krowom. A konie rżą na odwrotną melodię. Rzygać mi się chce, gdy czytam, że "rodzice hiszpańscy wyrazili radość, że rząd zajmie się problemem otyłości ich dzieci". Moja suka wykazuje więcej rozsądku: to ona karmi swoje szczeniaki i - mimo ufności - z pewnym podejrzeniem patrzy, gdy im coś podtykam. A bydlę? Krowa zapewne się cieszy, gdy ktoś zajmuje się jej cielakiem... Zgroza mnie bierze - bo na resztki normalnych rodziców spadają kolejne ciosy. Ostatnio "polski" "Rząd" szykuje ustawę karzącą grzywną - 5000 zł - rodziców, którzy nie zaszczepią swoich dzieci!! Tyle się pisze, że niektóre szczepienia mogą być szkodliwe - i nic! Nadal "rząd" wie lepiej, jak opiekować się moim dzieckiem. W interesie firm farmaceutycznych przerabia się ludzi na bydlęta. Ale gdyby nie było to w interesie firm farmaceutycznych - byłoby tak samo źle, tylko jeszcze głupiej. Bydło nie myśli. Bydłu serwuje się hasełka typu: "Wszystkie dzieci są nasze". Żadne z bydląt przecież nie pomyśli, że to oznacza; "Moje dziecko nie jest już moje; jest nasze". Co w praktyce oznacza, że to p.Minister je szczepi, je wychowuje... Cóż: szczeniak będzie moim psem, będzie mi służył - więc jest normalne, że to ja, a nie jego rodzice, pies i suka, decydują o tresurze. Ale żeby tak samo z człowiekiem? Przecież gdy w 1901 roku rząd pruski postanowił zmienić tylko język, w jakim wykładany był jeden przedmiot (religia) nie zmieniając jego treści - we Wrześni wybuchnął strajk szkolny. Dziś kolejni ministrowie zmieniają treści programów, wedle swej woli wymieniają przedmioty - a rodzice to pokornie akceptują, liżąc dobrych panów po rękach - że tak dbają o ich dzieci. Tak robi moja suka. Ale człowiek? Dwa lata temu w USA, w Utah, dziecko było poddane chemioterapii. Po kilku miesiącach tej nieprzyjemnej kuracji, część lekarzy twierdziła, że już wystarczy - a część, że trzeba ją jeszcze kontynuować. Na nieszczęście wśród tych ostatnich był lekarz prowadzący (który miał przecież interes w kontynuacji - bo brał za to spore pieniądze...). Rodzice mimo to zabrali dziecko ze szpitala. Efekt: ścigała ich policja - i oskarżono ich o kidnapping!!! Cóż: dawniej "kidnappingiem" było zabranie dziecka rodzicom. Teraz dzieci są "nasze", czyli państwowe; i rodzice bezczelnie ukradli państwowe dziecko, cudzą własność! Co zrobi farmer, gdy byk z krową wyprowadzą, łamiąc ogrodzenie, swoje cielę z zagrody, gdzie on je umieścił? Przyleje obojgu bydlakom - a cielę umieści tam, gdzie on chce. To właśnie robią z nami ONI. Jeśli już jesteśmy przy zwierzętach: ONI mają jeszcze inne piękne hasełko: "Zwierzęta należy traktować tak samo, jak ludzi". Piękne hasło - dopóki się nie dojrzy, że jest ono równoważne hasłu: "Ludzi należy traktować tak samo jak zwierzęta". Dziś jest "wola polityczna" by staruszkom aplikować euthanazję; przecież dokładnie to samo robi się z innymi bydlętami - czy-ż nie? Ludzie: czy jeszcze jesteście ludźmi - czy tylko bydlętami? Oczywiście: zawsze większość ludzi chciała, by się nimi opiekować - byle dobrze. Szli więc dobrowolnie pod opiekę feudałów, wisieli u klamki pańskiej - i byli zadowoleni. Jednak dopiero d***kracja spowodowała, z ta Większość narzuciła swe obyczaje reszcie. "Ja lubię, jak mnie pod przymusem szczotkują i przycinają kopyta - to niech wszystkich pod przymusem szczotkują i przycinają kopyta". Czasem mam wrażenie że ONI testują swoje bydełko, do jakiego stopnia już zgłupiało i można zrobić z nim, co się chce. Do czego innego mogą służyć takie pomysły jak "małżeństwa homosiów"? Jednak w miarę, jak to trwa i się rozwija, zaczynam mieć przerażające podejrzenie: ONI, dwa pokolenia wcześniej ludzie inteligentni, wychowywali swoje dzieci w tych samych szkołach - i obecnie ONI, to... również bydlęta! Durne, tępe bydlaki marzące tylko żarciu, piciu i ekscesach seksualnych. Widać to po sprawie "globalnego ocieplenia". ONI naprawdę wydają się wierzyć, w "zagrażające nam" ocieplenie! Choć przecież nie trzeba robić badań geologicznych: wystarczy wiedzieć, że "Grenlandia" to ląd, na którym ok. 900 roku kwitły cytryny - a, jak też wiemy, Europa nie została zalana przez ocean. Trzeba też być kompletnym kretynem, by uwierzyć, że lodowce Antarktydy, ogrzane z -40C do -35C - zaleją nagle cały świat. A ONI wydają się sami w to wierzyć. Nadzorcy bydła stali się głupsi od chudoby, którą się opiekują... Piszę to - po raz któryś powtarzając te myśli - jak rozbitek, który wrzuca papier w butelce w odmęt oceanu Internetu. Przecież gdzieś jeszcze są LUDZIE! Nie jestem na świecie sam, nie wszyscy jeszcze zbydlęcieli do cna, w niektórych tli się jeszcze iskra człowieczeństwa! Zbuntujmy się, do cholery! Obalmy ten system! Jak można godzić się na ustrój, w którym bydlęta decydują o losie ludzi? Ja nie mam nic przeciwko temu, by ktoś chciał być traktowany jak nierogacizna - czyli żyć w "państwie opiekuńczym". Ale człowiek, który nie chce decydować o własnym losie, nie powinien w głosowaniu decydować o losie innych! Bydło niech sobie porykuje - a my musimy żyć! Bydło myśli o pełnym żłobie - my myślimy w wyprawach w Kosmos. Przyszłość Ludzkości (jeśli ma przetrwać) zależy od tego, czy zwyciężą ludzie - czy bydlęta? Czy wygra Rozum - czy Liczba? I nie ma tu znaczenia, czy rządzi, SLD, PiS, PO czy PSL; niezależnie od tego liczba urzędników rośnie, coraz więcej przepisów ogranicza naszą wolność... Jak długo możemy to znosić? Na szczęście ten system już jest zgniły. Nawet bydlątka zaczynają rozumieć, że rządzące nimi świnie rozpiły się, zdemoralizowały - i nie są już od nich mądrzejsze. Koniec jest bliski. Musimy się więc z'organizować, by być gotowi do stworzenia zrębów Państwa Wolności - w momencie gdy gdy cała ta anty-europejska "Wspólnota Europejska" zacznie trzeszczeć w szwach. To już niedługo. Zacznijmy się szykować. eMBe/Jkm.nowyekran.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na koniec - jako właściielka różnych zwierząt :) - poradzę ci coś - jeśli chodzisz teraz z pieskiem na spcery - kup cos na kleszcze .moim zdaniem najepsze , najskuteczniejsze śa krople zakrapiane na łopatkę . bo kleszcze teraz sie wybudzają i są tak żarłoczne , że nawet nie wiesz jak wpiją sie w taką miękką skórkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LICENCJA.. też stosuje takie środki swoim zwierzątkom-nie chcę by się męczyły z tymi paskudami kleszczami i pchłami i całą resztą... kurdybanek.. dużo racji jest w tym co piszesz:) tylko to tak prawdziwe,że może przerazić a ludzie wolą pewnych rzeczy nie widzieć.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie może gdzie w Gdyni można zaszczepić psa? Gdzie jest niedrogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tymi szczepieniami różnie bywa. najlepiej odwiedzić zaufanego lekarza,tzn takiego któremu faktycznie zależy na dobru zwierzęcia i z nim się skonsultować. ja ufam tym z lecznicy http://weterynarz-szczecin.info/ bo zawsze mogłam liczyć na ich pomoc,kiedy mojemu zwierzakowi coś dolegało. Taka konsultacja pozwoli przeprowadzić tylko niezbędne szczepienia,które jednak są potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na przyszlosc to lepiej szukaj takich informacji na sprawdzonych portalach typu myzoo.pl - ja tam zazwyczaj zadaje jakies pytania albo szukam info o pielegnacji czy opiece weterynaryjnej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naszego pieska zabieramy do gabinetu weterynaryjnego http://lecznicachylonia.pl w Gdyni. Tam mamy zaufanego lekarza który od początku opiekuje się naszym pieskiem, zna jego historię, choroby. Regularnie przychodzimy na badania i na szczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psy trzeba szczepić i nie dyskutować. Zupełnie nie rozumiem takich ludzi, którzy biorą zwierzaka, a potem płaczą na koszty. Ja regulanie odwiedzam swojego weterynarza http://lecznica.pila.pl/ i robię wszystkie niezbędne szczepienia, bez względu na koszt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie wydatki na szczepienia są duże tylko w wypadku szczeniaka, potem tylko raz do roku :-) szczepionki kojarzone w jednym zastrzyku, wiec chyba nie ma sensu wybierać ze na nosówkę tak, a już na parwowirozę nie. Niestety szczeniak to wydatek, mój ma już ponad rok i czeka nas operacja, bo maluchowi jądro nie zeszło :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej to z weterynarzem uzgodnić, szczegolnie jesli bierzesz psa np ze schroniska i nie wiadomo, jak wyglądała historia jego szczepień. niektóre serwisy czy portale tj myzoo dla ułatwienia podają cały harmonogram szczepień dla psiaków i kotów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna2014
witam piszę do was ponieważ mam mały problem nabyłam pieska ma ok roku alee nie posiada książeczki iii.... nie wiem czy ufać poprzednim właścicielą , ze piesek był na wszystko szczepiony , prosze o pomoc ja i mój piesek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepić trzeba, nie ma o czym mówić w ogóle. Jest kilka chorób, które mogą być dość uciążliwe dla pieska, a w konsekwencji dla człowieka – tak już jest i trzeba się z tym pogodzić. Ja szczepię w http://www.weterynarz-gorzow.pl/ - mam jednego weterynarza, który za to odpowiada i to jest dobre rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×