Jak interpretować takie zachowanie

Hejka, W sumie sama nie wiem po co tutaj piszę tego posta. Pewnie jak większość chcę po prostu wyrzucić to z siebie. Najprościej ujmując to co się we mnie dzieje to może już zakochanie, albo raczej zauroczenie pewnym facetem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam, zaprząta On mi głowę od wspólnego wyjścia na kawę. Póżniej mieliśmy się spotjkać, ale jakoś nie wyszło, zaproponowałam termin a On w ostatniej chwili uznał, że nie może wtedy. Zatem wycofałam czekałam się na Jego ruch, żeby nie wyjść na zdesperowaną. Teraz powiedział mi, że wciąż pamięta o tantym spotkaniu, że musimy wkońcu się wybrać razem i żebym zaproponowała termin...Z jednej strony bardzo bym chciała z Nim pójśc, ale z drugiej to taki bawidamek, nie wiem czy mu się podobam, czy po prostu kręci Go to, że mi się podoba dzięki czemu może mi trochę namotać w głowie. Sama nie zaproponuję żadnego terminu. Myślę, że jakby chciał się spotkać to nie robiłby takich dziwnych akcji...i kolejne spotkanie za 3 miesiące. Nie wiem nie rozumiem Go...

Najwyrazniej ma Ciebie gdzieś, jeśliby mu zależało na tej znajomości nie odpuściłby po pierwszym spotkaniu

zrób ma laskę, a potem zobacz jak się sytuacja rozwinie

Jeśli powiedział, żebyś zaproponowała terin, to zaproponuj jakiś dzień, a dla pewności podaj jakiś przedział czasowy, bo może być wtedy akurat zajęty. Jeśli tego nie podchwyci, możesz odbić piłeczkę, by to on coś zaproponował. Jeśli to go nie "ruszy", to lepiej niestety o nim zapomnieć :/

sredniknawias Twój jakże genialny pomysł odpada, Po prostu nie chcę, żeby wyszło na to, że to ja się angażuję i że to mi bardziej zależy.

Dlatego wolałabym żeby to On zaproponował termin.

Może poczekaj jeszcze kilka dni, jak się nie odezwie to sama zaproponuj ten termin jeśli tak Ci zależy,

Poprosił cię grzecznie o wyznaczenie terminu, żeby tobie on odpowiadał. To chyba w porządku jest, nie? To po co masz jeszcze jakieś chore jazdy. Baby to naprawdę czasem głupie są.