Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grateful for love

pytanie do małżeństw z dziećmi - proszę o odpowiedź

Polecane posty

Gość grateful for love
czyli prawie nie ma wpisów, że mężowie się upijają... a niby Polska to taki zapijaczony kraj? najwyraźniej jednak wychodzenie regularne z kumplami w celu SPOŻYCIA, a nie spędzenia czasu na sporcie i rozmowie, nie jest normalnością. tylko patologią właśnie i odstępstwem od normy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm666
ja się nie wypowiem bo nie mam faceta a jak mialam to wlasnie przez te wyjscia się nie ukladało i konczył się zwiazek,ogolnie face t był taki ze jak sam mioał gdzies wyjsc to i owszem ale jak ja chcialam to był bardzo zaborczy taki typ pies ogrodnika,chore...szczerze mowiac to chyba by mi przeszkadzało gdy by facet wychodził czesto n a picie z kumplami,wkoncu jestsmy razem to powinnismy razem chodzic skoro jest się razem to sie ludzie powinni kochac i ciagnac do siebie a nie odpoczywac od siebie, co innego wyjscie do kosmetyczki (babskie sprawy) albo pojscie przez faceta na mecz-ja nie musze skoro mnie to nie interesuje,nie bede stała jak kołek tylko dlatego zeby go pilnowac,ale wyjscia na imprezy,tak zwane balety,dyskoteki do pubu itp...gdzie praktycznie chodzą pary,małzenstwa razem czemu mielibysmy osobno chodzic ,wiadomo ze jak faceci pojda to sami nie siedza,rozgladają się za kobietami i odwrotnie,babki tez nie ida na disco zeby siedziec same tylko zeby poderwac chłopów, prawda stara jak swiat,jezeli moj facet (o iel bedzie;) ) rwałby się na nocne wyjscia z kumplami a nie chciałby zabierac mnie to bym z takim nie była to bez sensu. wspolne zycie-wspolni znajomi.jezeli ludzie od siebie uciekają- długo taki związek nie prztrwa albo trwają ze sobą w toksycznych zwiazkach i się oboje meczą,to ja juz wolę byc sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiam Nie czytałam wszystkiego ale odpowiem na pytanie pierwsze My odkąd jesteśmy razem nigdzie osobno nie wychodzimy taka juz sobie przyjęliśmy zasadę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm - po części tak, jednak np. jak ja mam zlot czarownic to wierz mi że jakoś za facetami zadna z nas sie nie ogląda - wtedy mamy nasz babski czas - gdzie temat facetów i dzieci zostaje w domu, a każda z nas jest inna, ma inne zainteresowania, pasje, opowiadamy sobie co nowego u nas, jakie plany, pomysły, nowy fryzjer, kosmetyki, szpilki - które kochamy - ot babski świat. A jak mi Pan Mąż zrobi wykład na temat wyższości Mazdy6 nad Audi ileśtam to sorki ale tak mnie to interesuje... Ja tam jestem zdana że kota też można zagłaskać na śmierć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwionaaa....
moj maz wychodzi raz w tyg na siatkowke, pozniej czasami na piwo z kolegami ale z reguly wraca do domu. ja 2 razy w tyg chodze na siatkowke. oczywiscie mamy i wspolne wjscia i osobne wyjscia. ja sie spotykam z kolezankami na piwo, maz z kolegami. nie widze w tym nic zlego czy niestosownego. kochamy sie ale tez jestesmy naiezalezni. nie wyobrazam sobie sytuacji ze wszysdzie i w kolko jak wyjscia to tylko z mezem. mamy bardzo duze grono znajomych wiec zawsze jest sie z kim spotkac :) czasami az nam sie juz chce spokoju i ciszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nigdy ale czasem napijemy
się coś razem wieczorem, kiedy dziecko już śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!
nigdy, 6 lat narzeczeństwa, 7 po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm666
Blondyna.d tal ale tu piszesz i ztym sie zgadzam ze jak facet wychodzi n ajakies spotkanie tylko męskie typu rozmowa o samochodach czy tam jakies inne o narzędziach np co faceci tak kochają to inna sprawa mnei to nie interesuje to po co mialabym tez isc albo jak babki same wychodzą np na basen lub do sauny,wszystkie babki same to po co ja mialabym swojego (domniemanego ) ciagnąc ale co innego jak facet chce wyjsc na balety n anoc i pic z kolegami w knajpie gdzie sa tez wiadomo inne dziewczyny i tylko czekają az poderwą jakichs zonatych bo to przeciez taka fajna przygoda,innymi slowy-jesli jest spotkanie mieszkane gdzie sa panowie i panie tez a afcet nie c hciałby mnei tam zabrac to juz by był dla mnei skreslony bo wiadomo ze szedłby tam zeby kogos poderwac,poprostu to zalezy od typu wyjscia i od celu-w jakim celu oni tam chodza,w celu zeby spotkac się tylko z kumplami w jakichs sprawach technicznych czy np kopanie w piłke czy w celu takimzeby sobie potańczyc na parkiecie,czyli poprostu na ostry podryw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż praktycznie nie pije, jesteśmy razem 3 lata a pijanego, tak nawalonego porządnie widziałam go może 3 razy, z tego 2 na wspólnych imprezach a jeden jedyny raz po przyjściu ze spotkania towarzyskiego. Wychodzi z kolegami, owszem, jak ma okazję, ale nie pije bo głowę ma mocną, ale wątrobę słabą i 2-3 piw po nim nie widać (po mnie tak), ale na drugi dzień męczy się nawet po dwóch lampkach wina... To ja czasem mam ochotę na piwo do kolacji, on nigdy. Jakby wychodził i pił regularnie- hm, martwiłabym się, nawet jakby to było raz w miesiącu, ale jakby to było z jakiejś konkretnej okazji to czemu nie? Wolałabym żeby dzieciu nie widział ani mnie, ani taty pijanego, ale pewnie i tak kiedyś tak będzie i świat się nie zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy mieszkalismy w Polsce to moj maz czasami wychodzil z kumplami na piwko,nie czesto ale tak srednio raz w miesiacu,ale odkad tam nie mieszkamy(8lat) to maz byl tylko raz na takim spotkaniu i wiecej chodzic nie chce,pracuje calymi dniami a jak ma wolne to woli z nami czas spedzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×