Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość falafele

Miałam brata - jak odkryć prawdę, gdzie szukać informacji ?

Polecane posty

Gość falafele

Zawsze chciałam mieć brata, a będąc dzieckiem, okazało się, że go miałam - jednak moja matka nie poinformowała mnie o tym fakcie do dziś, w domu taki temat nigdy nie istniał a ja dowiedziałam się zupełnie przez przypadek. Kiedyś, gdy miałam 8 lat, bawiłam się z kuzynem a on opowiedział mi, że przez przypadek podsłuchał rozmowę ciotki, że ja miałam brata, ale on urodził się za wcześnie i umarł. Opowiedziałam wszystko starszej siostrze, która nie mogła w to uwierzyć. Zaczęła wypytywać wszystkich w rodzinie, ale nikt nic nie chciał powiedzieć. Matki i ojca nawet nie pytaliśmy, bo stwierdziłyśmy, że to drażliwy temat i tak prawdy nie powiedzą. Co nieco powiedziała nam matka koleżanki, która była pielęgniarką, że Adam (bo tak podobno miał na imię) urodził się za wcześnie, miał niewykształcone organy i podobno został pochowany w grobie z pradziadkiem, żył tylko kilkanaście godzin. Moja matka nigdy nam o tym nie opowiedziała.Co roku chodzimy w listopadzie na cmentarz, a ja wciąż się zastanawiam czy tam leży mój brat. Zastanawiam się czemu to jest taką tajemnicą, że nikt nic nie wie, że nikt nic nie powie, podejrzewam, że to nie było dziecko mojego ojca - ojciec wyjechał na 9 miesięcy do Afryki, a przez ten czas matka mogła mieć go z kimś innym, próbować poronić, dlatego też on urodził się w 5-6 miesiącu ciąży (nie wiem tego na 100% ale takie słuchy też chodziły) Ciąża mogła być też ukrywana, nie wiem, ale dla mnie to jest jak jakiś chory film :( Dziś Adam miałby 28 lat i byłby najstarszy z nas wszystkich. Chciałabym poznać prawdę, ale nie umiem zapytać matki o to. Zresztą i tak nie powie mi prawdy, jeśli to nie było dziecko mojego ojca... Czy ja mogę znaleźć gdzieś jakieś informacje, może w jakimś urzędzie, może w szpitalu, gdziekolwiek? Nie chcę żyć kolejne lata w takiej chorej niewiedzy. Chce poznać prawdę, bo to był jednak mój brat ! Chociażby po to, żeby wiedzieć na jakim grobie mam stawiać znicz. Bo moja matka nawet tego nie robi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitappppp
moze lepiej poszukaj dyskretnie u mamy w dokumentach aktu zgonu skoro go pochowali to akt zgonu musi byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimmi
jak dla mnie takie grzebanie za czyimiś plecami jest żałosne. Zapytaj bezpośrednio matkę a jesli ci nie powie to uszanuj to i daruj sobie śledztwo. znicz możesz stawiać na każdym grobie, bo bardziej od miejsca liczy się intencja i modlitwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efhnbad
zapytaj mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś takie rzeczy się często zdarzaly, panieńskie dzieci rzadko przeżywały, w otoczeniu mojej babci połowa jej koleżanek miała takie "przypadki" oczywiście wszystkie teraz świętojebliwe Powiedz matce, ze wiesz o bracie i już. Może boi się, ze ojciec się dowie, ze go zdradzała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frfwerfw
Musisz być bardzo młoda, na etapie myślenia egzaltowanego, że się ekscytujesz poronieniem. Takie rzeczy się zdarzają, poród odbył się zbyt wcześnie żeby dziecko przeżyło a ty wymyślasz historie. Wiesz, wydaje mi się że masz jakieś problemy z sobą i szukasz problemów zastępczych lub pseudowyjaśnień. Wiesz ile pierwszych ciąż nie kończy się pomyślnie? Też jako dziewczynka wyobrażałam sobie jakby to było mieć starszego brata. To normalna fantazja dziecka, o takim bracie-opiekunie. Też okazało się że pierwsza ciąża mojej matki skończyła się poronieniem. Ale żeby na tej podstawie poruszać rodzinę i tworzyć historyjki (chore filmy, jak zauważyłaś)??! Dorośnij wreszcie. Może poucz się trochę lub wyjdź na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimmi
to są po pierwsze tylko jej przypuszczenia a nie pewne informacje. jakby nie było nie zna żadnych konkretów tylko pogłoski usłyszane tu i ówdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammm pomysłł
Może zadzwon do Rutkowskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frfwerfw
Ależ! Przeczytaj spokojnie. Autorka tematu z tego że nie mówi się o tej poronionej ciąży, wydumała sobie że może to nie dziecko jej ojca. Ot, tak z palca wyssała. To jest właśnie egzaltacja. Gdyby to miała być wielka tajemnica, to dziecko które się urodziło niegotowe do samodzielnego życia w piątym czy szóstym miesiącu ciąży, trafiłoby do szpitalnej spalarni a nie do grobu z dziadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można zawsze zwloki dziecka wziąć, przynajmniej tak było kiedyś, więc może być w grobie z dziadkiem. Jeśli to nie żadna tajemnica to czemu matka ją zbywa? Ja tylko mówię, że kiedyś takie rzeczy zdarzały się bardzo często i w wielu przypadkach ludzie WIEDZIELI, że dziecko umarlo bo... wiadomo co, ale nie badano takich spraw tak jak teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falafele
A może postawcie się w mojej sytuacji? Nagle dowiadujecie się, że wasza matka całe życie was oszukuje, nie mówi całej prawdy, nie mówi wam, że mieliście rodzeństwo, nawet nie wiecie gdzie jest pochowane. Chcę się dowiedzieć prawdy, ponieważ nie daje mi to spokoju dlaczego ona to ukrywa, że miała dziecko. I tak prawie 30 lat. frfwerfw To nie było zwykłe poronienie, bo gdyby poroniła na początku ciąży to bym afery nie robiła. To dziecko się URODZIŁO, to dziecko ŻYŁO, to dziecko zostało pochowane. A problemy ze sobą masz chyba ty, bo nie potrafisz zrozumieć innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość falafele
A co do pogłosek - wszystkie informacje, które udało mi się zdobyć wskazują na to, że to było wtedy, kiedy ojciec wyjechał. To raczej nie było jego dziecko, ponieważ myślę, ze wtedy nie robiliby takiej tajemnicy. A matka mogła ciąże ukrywać, próbować poronić, "pozbyć się" dziecka. Innej opcji nie widzę, zwłaszcza, że znam moją matkę i byłaby zdolna do czegoś takiego, a tym bardziej, że jej matka nie przebolałaby tego, że jej córka ma nieślubne dziecko. Czy naprawdę jest w tym coś dziwnego, że chcę znać prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×