Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaczy kuperrek

mam dylemat- wyjechac czy zostac

Polecane posty

Gość kaczy kuperrek

zastanawiam sie nad wyjazdem do Anglii do prcacy, ale.... mam już 33 lata (jestem kobietą) mam tam znajomych, którzy zapraszają, pomogą itp miejscowość turystyczna, a ja od 5 lat pracuje w turystyce (hotele) tutaj mam stanowisko kierownicze, ale kiepsko płatne nic nie odkładam, bo narzeczony nie pracuje, mamy długi itp. facet studiował socjologię, więc pracy w zasadzie nie znajdzie, a jak już to za 1000zł i tu narodził sie pomysł wyjazdu, tylko jeszcze jest jeden problem- z facetem własnie, który jakies 2 lata temu miał "epizod" z inną kobietą, co tu duzo gadać- zdradził mnie. Nie ufam mu w 100%. Co mi byście poradziły, może jeszcze zupełnie coś innego. stara już jestem, bardziej myslę o stabilizacji niż zaczynaniu znów od zera, no ale może warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szukalas tutaj innej pracy?? musisz sie zastanowic. wcale nie jestes stara - tylko musisz cos zalorzyc - czy wyjezdzacie na stale, czy na okreslony czas i chcecie tutaj wrocic. rozpisz sobie wszystkie za i przeciw ale chyba najpierw zastanow sie nad przyszloscia swojego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzonstka
1.zostaw swojego faceta-nieudacznika 2.jedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
trochę mam tych niewiadomych. Pracy tutaj nie szukałam, tam nie wiem czy znajdę. Kasy mam mało, więc wydam na podróż i mogę wrócić z niczym. Znajomi mówią, że życie, atmosfera, ludzie to zupełnie inna bajka niz w Polsce (sama nigdy nie byłam, ale raczej nie kłamią :)) W polsce pracuje od 18 roku zycia i póki co niczego sie nie dorobiłam, a tylko "zestarzałam". Z facetem jestem 7 lat (i tak na zdrowy rozum to nie wiem co to jest- miłość, przyjaźń, nic nie ma, żarty czy przyzwyczajenie) Zamiast starać się o mnie, może zaręczyć to mnie zdradził, wybaczyłam ale jednak pamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzonstka
tak naprawde to chyba nie masz duzo do stracenia ,co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
no w sumie to nic nie tracę, oprócz czasu. Powiedzcie co wy byście zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
aaaaaaa proszę o radę, opinię, zjechanie mnie albo pomoc noooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32-latka***
a ile ty zarabiasz na tym kierowniczym stanowisku...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabala
Jedź. Jeśli nie pojedziesz i będziesz tu zarabiać marne grosze, to kiedyś możesz żałować swojej decyzji, że miałaś okazję, a nie skorzystałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
pojechalibyśmy razem zarabiam w przedziale 1400-1600zł na rekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdybym ja 33 latka miala taka
mozliwosc, juz bym jechala!!! Ale : - nie znam jezyka - nikt mi nie pomoze :( Ale i tak chce wyjechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaczy kuperek
jedz, ale bez niego....moze to brutalne ale chyba was niewiele laczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdghjkjl
mnie rozsmieszylo to pisanie "narzeczony" o swoim konkubencie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32-latka***
no to kokosow nie masz i nie masz sie nad czym zastanawiac..... A masz jakis punkt zaczepienia w tej Anglii...? Faceta zaostaw tu. Po co ci on tam...? przynajmniej sie dowiesz ile dla ciebie znaczy a ile Ty dla niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z żoną wyjechaliśmy kiedy miałem 35 lat, zostawiliśmy wszystko, pracę, dom, zaciągnęliśmy kredyt na wyjazd. Po 6 latach mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja jaką w życiu podjęliśmy (może poza ślubem:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
no 7 lat było dobrze, wiadomo źle też, ale raczej dobrze. Jest dobrym człowiekiem, ale takim trochę fajtłapą, ni popchniesz, to nie pójdzie- wiecie o co chodzi nie? Czuje lekki stres z racji mojego wieku, braku kasy, braku dzieci (tyk tyk tyk :P) czuje że jak sie cos nie stanie to zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
tak- konkubent :) bo nie jest narzeczonym, bo mnie nigdy o to nie poprosił :/ mam tam dobrych znajomych, chyba umrzeć mi nie dadzą z głodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w londynie
Byłam w Londynie 1,5 roku i wiesz co?? nie mam zamiaru tam wracać. Takie wyjazdy sa dobre dla studentów albo dla ludzi ambitnych ktorzy bedac tam szkolą jezyk, kończą szkoły i pną się do góry. Niestety ale gdy zarabia się minimum to stac cie co najwyzej na wynajmowanie w 7 osob domu! Nigdy za tą pesje nie wynajmiesz samodzielnego mieszkania. Zyjesz jak studencik, tylko pytanie jak dlugo tak wytrzymasz??Dla mnie osoby dorosłejstalo sie to nie do zniesienia, wrocilam bo tam wcale nie jest tak kolorowo! A co najlepsze odlozyłam rpzez ten czas marne 10 tyś:-( i to ma być lepsze zycie???? smeiszy mnie to co ludzie sobie myślą, ja tam bylam i juz nie mam zamiaru wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
ja nigdy nie byłam, jedni mówią, że jest super, inni, że kiepsko. Myślę, żę z językiem nie byłoby problemu, z dostosowaniem sie też nie. W Polsce nie mam nic- jedynie rodzina, ale praca kiepsko płatna, oszczędności się nie dorobiłam to sie pewnie nie dorobię, facet- w sumie zagadka, no nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w londynie
kaczy ale czy ty chcesz tak zyć na kupie całe życie???? Ja wrociłam a moja koleżanka tam juz jest 5 lat i nadal mieszka w domu z innymi polaczkami bo nie ma szan na wynajecie wlasnego mieszkanka. Nadal zarabia minimum. A jest w twoim wieku dziewczyna. I co wedlug ciebie to jest lepsze zycie?? u nas tez żyjąc na kupie w domu czy mieszkaniu mozesz sobie odkladac pieniadze. Tam gdybys mieszkla sama to bys nic nie odlozyła a poza tym nawet bys na to nie zarobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32-latka***
skoro znasz angielski i chcesz zarobic a nie ,,osiasc'' w Angli ,to wyjedz do Holandii a nie do Anglii.... W holandii jest lepsza kasa.Zycie nie jest takie drogie... posiedz ze 3 lata i wracaj:) !,5 roku w angli i 10.000???to co to za praca:O masakra jakas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w londynie
32 latka a co ty myslisz ze ile tam sie odkłada?? zarabiasz 1000 funtów za pokoj miesiecznie placisz 500 funtów, jedzenie, jakis ciuch. Ludzie wam sie tylko wydaje ze tam są cuda na kiju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
chcę zrobic coś co pozwoli mi opłacic rachunki, kupić ciuch, iść do fryzjera, czasem zaszaleć, gdzieś wyjechać raz na ruski rok, a nie wiecznie pozyczać, kombinować itp. Kiedy mam miec dzieci? Po 50-tce? Mam 33 lata a nie 23. Czuję, że albo zycie mnie przydusi, albo się zmieni o 180 stopni. Czy wyjadę czy zostanę cos muszę zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32-latka***
moim zdaniem jak ktos sie nastawia na zarobek...,to warunki mieszkaniowe nie przeszkadzaja-mieszkac w pare osob jest nawet fajnie...bynajmniej dla mnie.Moze dlatego ze jestem jedynaczka....;) No i wiesz ze taki stan rzeczy nie bedzie trwal wiecznie...,bo za jakis czas wrocisz do domu z kasa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w londynie
No chyba ze dzielisz z kims pokuj no to wtedy 300 funtów idzie na pokój. Tam jest porażka. Ja rpacowałam 7 dni w tygodniu i gowniane pienidze rpzywiozłam. W zyciu tam juz bym nie pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w londynie
kaczy ale tam nie zmieni ci sie zycie o 18o stopni, tez tak myslalam ale rzeczywistosc jest tam rowniez brutalna. A dodam ze znalam język bo bez jezyka to się tam nawet nie wypuszczajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczy kuperrek
wyjazd to jeden z pomysłów, tak naprawdę wystarczy mi praca, która da mi żyć i jeszcze miłość mi sie przyda, ale to juz inna bajka, może bez happy endu ale na pewno z morałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka z lublina
Autorko, ja bym na Twoim miejscu spróbowała. Tym bardziej, że będziesz miała tam pomoc - to dużo. Ja mam 34 lata, dziecko, kredyt, mąż tylko zarabia, ja siedzę na wychowawczym i szukam lepszej pracy. Też zarabiam 1440 zł i mam tego wszystkiego dość! Tego marazmu, tego stresu czy starczy do pierwszego, kupowania dziecku ciuchów w szmateksach, do fryzjera chodzę od świetą :-0 Mam skończone 2 kierunki, mąż też, a okazuje się, że czasem nawet znajomości nie pomagają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×