Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kmrd

Problem w zwązku.Co robić?

Polecane posty

Gość Kmrd

Witam wszystkich.Normalnie bym nie napisał o moim problemie na żadnym forum,ale sprawa stała się dla mnie zbyt ciężka i potrzebna mi pomoc.Pokrótce nakreślę sytuację.Mam 24 lata,dziewczynę która ma 22.Znamy się od czasów gimnazjum,nic wtedy między nami nie było,nie zauważałem jej nawet ale pewnego razu jakieś 3 lata temu zaczęliśmy się spotykać,trwało to może z 2 miesiące głównie z mojej winy bo po prostu mi się "nie chciało".Rok później znowu zaczęliśmy się spotykać,tym razem jakieś 3 miesiące.Mieliśmy około półroczną przerwę po czym napisała czy się spotkamy.Umówiłem się ale nie poszedłem.Chciałem się z nią zobaczyć i wgl jakąś tęsknotę czułem,ale od jakiegoś czasu paliłem na potęgę marihuanę która tłumiła wszystkie moje uczucia i sprawiała,że chęć zamieniała się w niechęć.Zrobiłem tak kilka razy.Umawiałem się i bez żadnego znaku nie szedłem,wystawiając ją po raz kolejny do wiatru.Zacząłem z Nią pisać w grudniu 2011,że chcę się zmienić,że przestanę palić,że tęsknię za nią.Obiecałem że zaczniemy się spotykać od stycznia,tak też się stało.Przestałem dla niej palić,jestem miły i wgl.Zacząłem się w niej zakochiwać i przyznam,że nie spodziewałem się iż sprawa się tak potoczy.Jakoś w lutym napisała że "chyba" się we mnie zakochała.Wcześniej,pod koniec stycznia przyznała,że miała plan zemsty.Chciała się spotykać z 2 tygodnie,następnie zrobić tak jak ja robiłem wcześniej,czyli "wyciszka".Moje uczucie do niej rosło z dnia na dzień,robiłem wszystko co chciała,czułe słówka itp...wiem,że popełniłem straszny błąd lecz teraz już tego nie cofnę.Na początku marca zobaczyłem,że coś się zmieniło.Nie spotykaliśmy się już tak często,serial był ważniejszy niż spotkanie ze mną,mniej sms'ów,częste kłótnie wywoływane przeze mnie z obawy przed jej utratą,przyczepianie się do tego że nie okazuje mi żadnych uczuć,że nie ma dla mnie czasu.W końcu pewnego wieczoru napisała mi,że sama nie wie czego chce,a kilka dni wcześniej pisała że jej zależy.Spotkałem się z nią w 4 oczy,powiedziała,że mnie nie kocha i nie wie czy pokocha,że nie wie czy potrzebny jej chłopak.Zapytałem się czy chce to skończyć.Powiedziała,że nie wie i potrzebuje czasu.Czekałem tydzień,który był najgorszy w całym moim życiu.Napisała,że przemyślała i że możemy się spotkać.Wiedziałem jak będzie.Byłem przekonany,że to koniec.I tutaj zostałem zaskoczony.Nie zerwała ze mną.Powiedziała tylko,że jak po jakimś czasie nic do mnie nie poczuje to nie będzie to miało sensu.Teraz nie maltretuje już jej tyloma sms'ami,staram się wgl nie pisać żeby nie powtórzyć sytuacji jaka była.Nie mówię czułych słówek,nie mówię o moich uczuciach,nie narzucam się.Teraz kłania się pytanie.Co mam robić?Ona pracuje praktycznie do wieczora,w weekendy ma szkołę,po pracy zmęczona.Dobrze jak się zobaczymy na 20 minut.Co mam zrobić?Jak rozbudzić w niej uczucia?Dodam iż kiedyś mi powiedziała,że nie potrafi okazywać uczuć,że kochała tylko raz.Nie mogę spać,budzę się co 20 minut i ciągle myślę o Niej.Nigdy nikogo tak nie kochałem i wydaje mi się,że Ona dobrze o tym wie.Nie mam na nic ochoty,cały czas tylko się zadręczam.To chyba zła karma wróciła do mnie za to jaki byłem dawniej...Najchętniej zacząłbym znowu palić,ale obiecałem.Dziękuję za wszelką pomoc i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyhound 2
Kolego...Napiszę ci tylko raz, bo nie zwykłem radzić facetom.Najpierw to ty zrób porządek ze sobą u psychologa i terapii uzależnień, bo to śmierdzi i jesteś tępy , jeśli tego nie widzisz. Po drugie zastanów się przeżartym mózgiem, kto przy zdrowych zmysłach wytrzymałby takie wałki? Tylko laska z zaburzeniami. Przestałeś ją zlewać i ona obojętnieje. Z nią też jest coś nie teges. Nic nie mam do palenia rozsądnych ilości zioła, ale przeginkę zrobiłeś i masz pasztet. Nie jesteś w stanie trzeźwo i racjonalnie oceniać sytuacji. Wpadasz w skrajności a za chwilę zaczniesz płakać albo się wściekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kmrd
Porządek ze sobą robiłem w zeszłym roku.Nie jestem uzależniony.Nie mam jakichś ciśnień,że nie palę a znam takich.Chęć wynika z tego aby stłumić myśli i chociaż na chwilę przestać się tym wszystkim przejmować.I nie,nie zacznę płakać czy się wściekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjuz
zazdroszcze jej, mysle ze jestes ok, zmieniles sie dla niej, a ona jak sama wspominala sama nie wie czego chce, ale skoro nie zakonczyla tego to jest nadzieja. Mysle ze dobrze robisz ze sie nie narzucasz, z doswiadczenia wiem ze jak facet za mocno sie stara to juz tak nie kreci jak taki troche niedostepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×