Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patyczkowa

teściowie, mąż i spółka

Polecane posty

Gość Patyczkowa

Musę się gdzieś wygadać, bo mnie już trafia. Mieszkamy z mężem u jego rodziców, jest strasznym mamisynkiem, jak tylko mamusia albo tatuś coś powiedzą leci do nich jak jakiś służący. Szkoda, że zauważylam to dopiero po slubie. Teściowie nie mają samochodu. My tak, czasem chcę pojechać do mojego domu, to m. tłumaczy się, że mu sie nie chce, ze to, ze tamto, potem okazuje sie ze jego mamunia i tatunio gdzies sobie pojechali. Do tego sa strasznymi katolikami, ja jestem niewierząca, nie dość że zmusilli nas do wzięcia ślubu kościelnego, to jeszcze do ochrzczenia dziecka, a chcieliśmy ochrzcić jak dziecko będzie troszkę starsze. We wszystko się wtrącają, nawet jak chcieliśmy załozyć sobie kablówkę "na co, po co, niepotrzebne wam to" z każdą rzeczą jaką kupujemy jest to samo. Do tego dochodzi ich przeokropny katolicyzm, w każdą niedzielę, w każde święta jażdżą po mnie bo nie chodzę do kościoła, mówią, że jestem przez to "zła i pełna nienawisci", a mąż zamiast mnie bronić, albo chociaż powiedzieć, zeby dali mi pokój dogryza mi razem z nimi. Mam tego dosyć, mieszkamy razem prawie dwa lata, a ja w ogóle nie mam w nim oparcia. Brakuje mi zwykłej rozmowy z nim. Rano wychodzi do pracy, wraca wieczorem potem obie gada z rodzicami pójdzie sie umyć a jak przyjdzie do mnie to już spi, przypomnina sobie o mnie w nocy, jak nie ma w co włozyć. POtrafi zbudzić dziecko, mimo, że dopiero co je ukołysałam, żeby zanieść je mamusi i tatusiowi, a ja potem musze się użerać, bo dziecko jest niewyspane Mam dosyć jego ignoracji i latania koło mamusi i tatusia. Pomóżcie mi, jak mam mu otworzyć oczy, że to nie mamusia i tatuś są najważniejsi. Nawet jak ma wolne to więcej czasu spędza z rodzicami. Podpowiedzcie mi jakieś sposoby jak go uświadomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcooo
NAJWAZNIEJSZE: jesteś "mądra inaczej" i ślepa. JAKIE ZMIENIANIE???? czy to jemu jest zle czy Tobie? Czemu on ma się zmieniać-rozumiesz? Jest u siebie, ma sojuszników a Ty nie masz argumentów a gadać to se możesz do usrania i g...z tego będzie. 1.zauważyłaś to po slubie-to albo ślepa byłaś albo idealizowałaś jego obraz 2. fakt że zamieszkałaś z teściami...bez komentarza-co ty naiwna jesteś? 3.liczysz że on będzie taki i owaki-ale jasne jest że tak naprawdę mało masz do powiedzenia w tym związku i on traktuje Cię tak bo o tym doskonale wie. 4.wychować męża nie potrafiłaś i raczej potrafić nie będziesz a teściowie-jesli jeszcze nie dałaś im jasno i brutalnie znać że to nie ich sprawa i niech się odprl. to jasno pokazuje jak swobodnie się czujesz i jak bardzo jesteś wolną osobą która SAMA DECYDUJE O SWOIM ŻYCIU. współczuje,szczerze - ale sie nie oszukuj.troche psychologii - co ty możesz? pracujesz? masz inne mieszkanie? stać CIę na bycie suką i zabranie dziecka, wyprowadzka i pójście na noże? nie? to siedz cicho i pokornie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcooo
powtórzę-akcje typu coś mu powiesz i on nagle otworzy oczy i zda sobie sprawę że to ty jestes najwazniejsza i zacznie być PO TWOJEJ stornie itd. itd. to co wszytsko sobie wymarzyłas NIE BĄDZ NAIWNA jak sama nie potrafisz sie obronić przed teściami zjebami razem z mamisynkiem, i nie potrafisz wziąsc go za pysk i ustawić do pionu-dziecko-to nie moda na sukces. to bolesne życie.tak to jest niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopóki będziesz mieszkała
z teściami NIC się nie zmieni albo pakujesz siebie i męża, i wyprowadzacie się na swoje (choćby wynajęte), albo zabierasz dziecko i wyprowadzasz się sama, oznajmiając krótko "dorastasz i odklejasz się od mamusinej spódnicy, albo papa" dopóki jesteś u nich, na ich łasce, dla Twojego męża tatuś i mamusia będą ZAWSZE ważniejsi, a Ty będziesz służyła wyłącznie za świerkę & materac w jednym... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Nie chcę Cię, Autorko, dołować, ale nie masz co liczyć, że Twój mąż nagle przejrzy na oczy albo teściową coś natchnie i się zmieni. Raczej nic się nie zmieni. Ty możesz się zmienic i stać się bardziej asertywna, pewne rzeczy olewać, może wtedy byłoby Ci trochę łatwiej. Zgadzałaś się na wszystko, nawet wbrew sobie, to teraz myślą, że to Ci odpowiadało. Trzeba było faktycznie wcześniej o tym pomyśleć. Teraz to już "po ptokach"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka.81
Z 1 strony piszesz że zauważyłaś to dopiero po ślubie, a a 2 strony - że zmusili Cię do ślubu kościelnego. Czyli Ty to widziałaś przed ślubem, ale wciąż miałaś nadzieję że wszystko się zmieni, chociaż nie robiłaś nic a nawet pozwalałaś sobie na wszystko. I jak w ogóle mogli Cię zmusić do ślubu kościelnego? Do chrztu? Jak? Ty jesteś jakaś szmacianą marionetką, nie masz swojego mózgu? Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Zresztą Twojemu mężowi i jego rodzicom jest dobrze, wygodnie, oni się zgadzają, dogadują. Jedyną osobą, której coś nie pasuje - jesteś TY. Jeśli nie zaczniecie razem z mężem tworzyć wspólnego frontu, to niebawem możesz stać na przegranej pozycji w tej rodzinie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena ##
Popełniełaś błą, który popełnia wiele młodych, naiwnych, zakochanych kobiet, które myślą, że jak wezmą ślub, wprowadzą się do domu teściów, to "jakoś to będzie, grunt, że się kochamy". Nie ma tak. Tak będzie, jak sobie to wypracujesz. Ty chyba nic z mężem nie ustalałaś, dla świętego spokoju zgadzałaś się na wszystko, to teraz nikt Cię tam nie szanuje i nie liczy się z Twoim zdaniem. Jęsli Cię to wkurza, to zacznij to zmieniać. Ale zacznij od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka.81
Dla mnie to w ogóle niepojęte wprowadzać się do teściów. Zwłaszcza gdy nie są zbyt fajni, a autorka o tym wiedziała. Wczoraj na kafe inna dziewczyna pisała - miesiąc przed ślubem, narzeczony chce mieszkać ze swoimi rodzicami którzy są dla niej wredni, a przyszły mąż staje po stronie rodziców. Czyli - wiedziała o wszystkim i najpewniej zgodzi się, weźmie ślub, zamieszka z teściami a po roku będzie pisać na kafe zdziwiona "dlaczego tak się dzieje? jak wpłynąć na męża?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×