27lat + i mieszkanie z rodzicami ;)

Jakoś tak dzisiaj sobie zdałem sprawę ,że mi wstyd i głupio się sam przed sobą czuję ,że ja dalej mieszam z rodzicami. Czuję ,że to nie tylko ogranicza strefę komfortu , intymności no ,ale wiadomo rodzic rodzicem będzie i jakoś tak dalej człowiek się czuje jak ten podległy gówniarz ,gdzie jak mama coś karze to trzeba zrobić :P. No zaczynam się po prostu tego faktu wstydzić . wszyscy ludzie z pracy ( wszyscy starsi) wiadomo mieszkają sami , mają żony , dzieci itp. Stanowią odrębne jednostki społeczne ,a ja ? Takie duże dziecko : ) ...yea mam własny pokój do którego mogę przyprowadzić np koleżankę ..no ,ale mama jest za ścianą to muszę być grzeczny ..no jaa pierdole. Jakie są wsze odczucia z mieszkania z rodzicami w tym wieku ? Ps. Nie mówicie ,że nieudacznik itp ...teraz powoli sam to widzę i wiem ,że to niedobrze tak mieszkać długo...no ,ale cóż.

No to się zesraj z tego wstydu jak ci to tak bardzo przeszkadza. Mnie nie.

generalnie przekichane, sam wiesz... ale neistety w dzisiejszych czasach ciezko jest sie wyrwac z takiego ukladu bo zarobic na wlasne M jest bardzo ciezko, wynajmowac, niby wyjscie ale znow placic komus obcemu... to zalezy juz od kasy ... ja mam 30 i mieszkam z rodzicami, niby ni jest zle , ale czasem kurwica bierze na sama mysl... no ale niestety przy wyplacie 1500 niestac mnie ani na kupno ani na wynajem.... wole rodzicom odpali 500 i za reszte jakos zyc.... naszczescie rodzice nie mieszkaja mi w pokoju, moja strefa i zapraszam kogo chce i robie co chce... generalnie kazdy zyje wlasnym zyciem,

ja mam 27 i mieszkam z rodzicami, jestem kobieta, dobrze mi jest, o nic nie musze sie martwic. ruchaczy do domu nie sprowadzam zeby sie pieprzyc, wiec nie mam takich problemow.