Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co to za kraj?

pseudo polityka prorodzinna - jak żyć?

Polecane posty

Gość Co to za kraj?

Mam dwójkę dzieci - 3 latka i 6-miesięcznego niemowlaka. Muszę wrócić od września do pracy. Chcielismy by straszy syn poszesl do przedszkola,a dla mlodzego opiekunkę. Ale moj 3-latek się nie dostał. I teraz musimy szukac przedszkola prywatnego. Koszt w moim miescie to z wyzywieniem ok 700zł. Opiekunka dla mlodszego 1000-1200 zł. Nasz 4-osobowa rodzina mieszka w mieszkaniu, na ktory wzielismy kredyt ( 140 000 zł na 22 lata, na mieszkanie oczywiscie nie starczylo, ale mielismy cos na wklad wlasny) - rata 1000 zł, oplaty za mieszkanie to z mediami ok 800 zł, do tego oczywiscie telefony, tv i internet. Mamy tez samochod, ktory trzeba ubezpieczec, serwisowac i tankowac (koszt miesieczny to ok 500zł). Jestemy zwyczajną 4-osobową rodziną, nie kupujemy sobie drogich ubrań, nie palimy/pijemy, nie jezdzimy na zagraniczne wczasy, nie jadamy w restauracjach, dzieci nie mają drogich zabawek, a my gadżetów. NIe stracza nam na życie 5000 zł. Jak żyć Panie Premierze??? A nawet sobie nie mogę wyobrazic jak żyją ludzie za najniższą krajową?? Macie podobne wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazenia tak ale
wydaje mi się ze powinnaś dziecko zostawić z opiekunką i dopłacić jej te 300 zl więcej a nie posyłać do przedszkola i utrudniać sobie życie i powiększać wydatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie starcz ci 5 kola
???:O wiele osób by chialo miec tyle na miesac nie pieprz glupot ze to za malo inni polowy nie maja i musza jakos zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mieszkam w Polsce ale nie potrafię sobie wyobrazić jak w Polsce może przeżyć rodzina gdzie np pracuje tylko mężczyzna a matka zajmuje się dziećmi. Jak wyżyć za 2000zł? Wiadomo że jak nie ma wyjścia to trzeba ale jakie to jest życie :-( wegetacja :-( A zasiłek na dziecko, te 60zł to już śmiech normalnie. Co za to kupić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazenia tak ale
Nas jest 5 Kredyt 1000 zł /mies opłaty 1500 zł/ mies Mamy w sumie 4,5- 5 tys i żyjemy jakoś. Nawet odkładam po 500-700 zl miesięcznie na tzw czarną godzinę. Jeździmy na wakacje do PL, czasem jadamy na mieście, kupujemy normalne ubrania w sieciowych sklepach a część na allegro lub w lumpeksach. Nie powiem żeby życie było różowe ale dajemy rade jak na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
A jasne, zyjmy w nedzy i nie wazmy sie nawet jeknac, bo 'inni tak musza zyc'. Po co starac sie, zeby bylo lepiej i zwracac uwage na to, co sie w kraju dzieje, skoro i tak i tak sa ludzie w gorszej sytuacji i zawsze ktos powie 'inni polowy tego nie maja'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorgeous Amy
Trzeba było odłożyć na kilka lat płodzenie drugiego dziecka. 140tys na 22 lata? Twojego problemu nie dopatrywałabym się w polityce ale w braku elementarnej znajomości ekonomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma premier do tego?
za komuny byly inne rzady, nie bylo mowy o kredytach, bo malenstwa mieszkaly z dziecmi w jednym pokoju przy rodzicach. Nie porownuj naszego kraju z tymi bogatymi od lat, raczej z tym, co bylo jeszcze 20 lat temu ( nie mowiac o prawdziwie biednych krajach typ Indie czy kraje Ameryki Srodkowej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za kraj?
No wlasnie problem w tym ze czlowiek się stara i nawet zarabia "niby" jakies godziwe pieniadze, ale jak ma sie kredyt na mieszkanie (i to wcale nie duzy!! bo przeciez w miescie mieszkanie 60 mkw kosztuje ponad 200 tys), oplaty i dzieci to po prostu musisz sie ciagle napinac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo że w Polsce są rodziny które muszą przeżyć i za 1000 zł... Ale nie atakujcie autorki. Bo ja wiem o co jej chodzi i wydaje mi się że ją rozumiem. Moja szwagierka mieszka w Warszawie Mają z mężem dobre prace. Po 10 latach, w 2007 kupili sobie mieszkanie (2-pokojowe). Na kredyt - 600tys zł w stanie surowym!!!! Odłożone pieniądze ze ślubu włożyli w remont i wykończenie. Kredyt na mieszkaniu kosztuje ich ponad 4tys zł. Opłaty 1000 zł. On pracuje poza Wa-wą, dojeżdża samochodem, któreg utrzymanie to od 500 do 100zł. Mają opiekunkę do dziecka (1400zł). To ona zarabia główne pieniądze wiec musiała wrócić do pracy. Są takie miesiące że na jedzenie zostaje im 600 zł. Niby mają rewelacyjne prace ale tak naprawdę to nic nie mają oprócz ogromnego kredytu. Tak samo by wyszli mieszkając w jakieś dziurze, i zarabiając najniższą krajową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za kraj?
a jaką opcje kredytu byś polecała? Bo na wyższą ratę niż 1000 zł nas już nie stać więc skrócić okresu spłaty już nie możemy, a wydłużyć nie chcemy bo odsetki rosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za kraj?
Problemu dopatruję się w polityce, bo gdyby moje dzieci mialy zapewnione miejsca w przedszkolu, a my moglibysmy taniej kupic mieszkanie to RODZINA moglaby życ lepiej... a tak własnie.. najlepiej "odkladac plodzenie dziecka' a moze lepiej sie wogole nie decydowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HIHIH GOGOGOGGG
Co to za kraj? to sie przeprwadz za granice jak ci tak zle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HIHIH GOGOGOGGG
zrób sobie trzecie jeszcze3 dziecko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazenia tak ale
Ja bym się bała brać taki kredyt. Poszukałabym jakiegoś taniego mieszkania powiedzmy 2 pokojowego. Spłaciłabym i ewentualnie później myślała o wymianie na nowe. 1000 zl przez 22 lata to kupa kasy i kupa czasu. Już nie wspomnę o tym ze spłacasz 2 razy tyle ile wzięłaś. Zakładając ze masz teraz jakieś 30 lat to spłacisz kredyt po 50. Mnie takie rzeczy przerażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooooooooooooooooooooo
autorko ciesz sie z tego co masz moze przyjsc czas ze bedziesz miala jeszcze gorzej niz masz los bywa bardzo przewrotny oj bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ma do tego premier? Według mnie bardzo dużo. Bo się do wszystkiego zabiera od d...upy strony. Byleby tylko coś przepchnąć, nie jest ważne jak. Np te emerytury do 67 roku. Rzecz ważna i potrzebna ale... O reformie Zusu cisza, O KRUSIE nawet nikt nie wspomina, o mundurowych mówi się mało, o uprzywilejowanych grupach z emeryturami pomostowymi politycy boją się cokolwiek powiedzieć, polityka prorodzinna to śmiech na sali, wskaźnik urodzeń w Polsce za 20 lat będzie 3 na świecie - od końca!!!!, kwestia pracy kobiet - totalna tragedia. ITD Ale wiek 67 musi być. Byle się coś działo i to jak najmniejszym wysiłkiem. A efekt będzie taki że kobiety które świetnie zarabiają i chcą pracować do 67 roku życia będą wpłacać dłużej składki a te co nie mają pracy i siedzą latami na bezrobotnym będą o 7 lat dłużej czekać na emeryturę. Tak że państwo zyska kasę ale dla samych ludzi nie za wiele będzie z tego wynikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i niby skad premier ma
wziac nagle mieszkania? Czy otworzyc nie wiadomo ile przedszkoli, znalezc przedszkolanki itp, skoro ludzi nawet na podatkach oszukują, poza tym koncza niepotrzebne nikomu kierunki studiow - noz trzeba myslec- jest wolny rynek, trzeba sie dostosowac i przewidywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazenia tak ale
Mnie bardziej wkurzają ceny. Non stop coś idzie w górę, a to gaz a to benzyna, spożywka, chemia gospodarcza wszystko drożeje. A pensje jakie były takie są. No i efekt taki ze wchodzę do sklepu a tam spodenki niemowlęce, na których uszycie nie zużyli nawet metra materiału kosztują 79 zł. Zakładając ze na życie zostaje nam jakieś 1500 zł to te spodenki to 1/20 naszego budżetu miesięcznego. Ceny sa nieadekwatne do wypłat niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za kraj?
Tak przerazają ale co zrobic? Nawet dwupokojowe mieszkanie w miescie kosztuje ponad 150 000 zł... a mieszkac w nim z dwójką dzieci? Zrabiając 5000 zł??? Absurd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :O:O:O:I:O:O:I
wrazenia tak ale jak kupujesz w takim sklepie ze ceny sa kosmiczne za ubranka dziecięce to juz twoj problem:D bez przesady zeby za ubranko w ktorym dziecko nie zdarzy nachodzic sie zeby kosztowalo 79 zl ale jak chodzisz do takich sklepów to nie dziwota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Ile zarabia Twój mąż a ile Ty? Przelicz sobie czy taniej wyjdzie na opiekunki czy może bardziej się opłaca żebyś zrezygnowała z pracy i zajmowała się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak akuratttttt
Co to za kraj? a co to rodzenstwo juz nie moze miec razem pokoju???? kiedys jakos zyli i bylo dobrze a terz ludziom sie w glowach przewraca pomyslcie jak ludzie w afryce zyja albo w krajach 3 swiata !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrazenia tak ale
A potrzebujemy tylu posłów senatorów i innych polityków? Moze by tak 2/3 z tego wywalić i za te pieniądze które im się wypłaca miesięcznie pootwierać przedszkola, dopłacić do stołówek w szkołach a nie zamykać te które już są. Śmieszy mnie to ze ktoś kto siedzi na stolku i myśli skąd tu wziąć pieniądze i na czym oszczędzić, a najlepiej na polakach to dostaje za to kilkanaście do kilkuset tysięcy zł miesięcznie. Moze zacząć by oszczędzanie od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za kraj?
Rodzenstwo mieszka w jednym pokoju bo mamy mieszkanie 3-pokojowe (dzieci swpoj pokoj, my malenka sypialnie i pokoj dzienny). Mamy się porównywać z Afryką? Tam się ludzie nie uczą od 6roku zycia do skonczenia studiow i nie pracują do 67 roku zycia... ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia mieszkań socjalnych/komunalnych akurat leży w rękach polityków i samorządów. I tutaj coś by się dało załatwić. Przedszkoli jest w Polsce zdecydowanie za mało - szczególnie tych państwowych. I to też leży w rękach polityków. Co do uczelni wyższych to nie ma nad nimi żadnej kontroli i dlatego tworzą beznadziejne kierunki studiów. Cała nasza edukacja kuleje i to jest wina polityków, reform, systemu edukacji. Ceny to niestety kwestia rynku i tutaj nie da się manipulować. Tak samo płace - są wyrazem siły naszej gospodarki, która wcale nie ma się aż tak dobrze jak to wszyscy twierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotnek
Dziewczyno a czy nie lepiej na tym wyjdziecie jeżeli Ty zostaniesz w domu z dziećmi?? Jeżeli wrócisz do pracy to za opieke nad nimi wydasz minimum 1700 zł (przedszkole + niania). Dolicz sobie jeszcze Twoje dojazdy do pracy, zawożenie starszego do przedszkola no i nie wiem czy to Wy byście młodsze wozili do niani czy Ona do Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
600000 za mieszkanie 2-pokojowe? To chyba jakiś żart..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotnek
aaa i podsumowując Macie 5 tyś na miesiac 1000 zł - rata kredytu 800 zł- opłaty 700 zł- przedszkole 1000 zł- niania 500 zł- auto wychodzi razem 4 tyś. Zostaje Wam 1000 zl na zapłacenie telefonów, internetu, tv, spożywke, chemie, pieluchy, chusteczki, kosmetyki, może mleko (jeśli nie karmisz piersią) dla młodszego dziecka. Witaminy dla dzieci (nie sądze żeby ich dieta była wystarczająco zróżnicowana), ewntualne lekarstwa (napewno czsem któres z Was bądz dzieci choruje), ciuchy, buty, kosmetyki (wiem że nie kupuje się tego co miesiąc ale jednak czasem trzeba). Ja się pytam co Wy jecie?? Chleb ze smalcem? My 1000 zł wydajemy na takie duze co miesięczne zakupy (spożywka, chemia, mięso, ryby). Tak zwane zapasy :D Później w sklepiku obok kupujemy tylko pieczywo, wędline, owoce, warzywa i cos jak nam się zachce a nie kupiliśmy wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotnek
aaa i podsumowując Macie 5 tyś na miesiac 1000 zł - rata kredytu 800 zł- opłaty 700 zł- przedszkole 1000 zł- niania 500 zł- auto wychodzi razem 4 tyś. Zostaje Wam 1000 zl na zapłacenie telefonów, internetu, tv, spożywke, chemie, pieluchy, chusteczki, kosmetyki, może mleko (jeśli nie karmisz piersią) dla młodszego dziecka. Witaminy dla dzieci (nie sądze żeby ich dieta była wystarczająco zróżnicowana), ewntualne lekarstwa (napewno czsem któres z Was bądz dzieci choruje), ciuchy, buty, kosmetyki (wiem że nie kupuje się tego co miesiąc ale jednak czasem trzeba). Ja się pytam co Wy jecie?? Chleb ze smalcem? My 1000 zł wydajemy na takie duze co miesięczne zakupy (spożywka, chemia, mięso, ryby). Tak zwane zapasy :D Później w sklepiku obok kupujemy tylko pieczywo, wędline, owoce, warzywa i cos jak nam się zachce a nie kupiliśmy wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×