wspólne spanie w łóżku-pytanie do mężczyzn

witam,jak wszyscy tutaj potrzebuje rady, najlepiej od mężczyzn;) otóż...jestem w stałym związku ,mieszkamy razem,niestety pracujemy i żyjemy troche na różne zmiany,ja rano wychodze do pracy i wracam wieczorem,on spi do 11-12,idzie do pracy popołudniu i wraca o1-2wnocy...mijamy sie,w ciagu tygodnia praktycznie nie rozmawiamy. Dziwi mnie to,ze moj facet jak wraca z pracy lub od kolegów itp,a ja oczywiscie juz spie, to nie ma potrzeby zeby isc spac,tylko siedzi w salonie,oglada TV ,porzadki robi, na komputerze,takie tam rzeczy, na które nie ma czasu w dzien., zasypia tam najczeszciej na kanapie,a ja spie sama w sypialni,zazwyczaj nad ranem,jak sie przebudzi,to idzie dopiero do sypialni,do łóżka,przytula sie i spi...w weekend nawet jesli wrocimy z miasta np o 1wnocy,to on i tak mowi ze nie jest senny, ze nie zasnie bez TV:) przytula mnie itp ,ja zasypiam a on do salonu.czy to nie dziwne/???czy faceci nie maja potrzeby spania razem??wspolnego zasypiania???jak to jest u was mężczyzni??? (dodam,zeby uniknac komentarzy:) że seksu nie unika, najczesciej jednak rano TO robimy, jak mam wolny dzien,bo wieczorem nie ma jak,a jesli juz to nawet po seksie nie chce mu sie spac....wiem ze to nie tragedia,ale meczy mnie to ciagle samotne spanie,zasypianie itp...

i po problemie

traktuje cie jak dziwe do ruchania i tyle

uwielbia ze mna spac, przytulic sie do mnie i dzialam na niego tak kojaco ze szybko zasypia . a sam jak spi musi miec tv

tv w sypialni?....ale ja nie zasne,a rano do pracy musze wstawac....na seksie to czasami mi bardziej zalezy:) wiec nie zgadzam sie z ostatnim komentarzem:) czy wszystkie pary zawsze zasypiaja razem?????

mniedzy innymi po to sie mieszka razem...

albo woz albo przewoz wiec nie marudz skoro ty przy tv nie usniesz ja musze, inaczej nie zasne partnerstwo to iscie na kompromis

ja też ze swoim śpimy razem :D najpierw tuli-luli, później każde obraca się w swoją stronę :D najczęściej ja, bo wcześniej zasypiam, a on zawsze jeszcze ogląda tv :D ale śpimy razem ;) porozmawiaj ze swoim facetem ;)

czyli mam wstawic TV do sypialni,bo na tym polega partnerstwo???ale TV to nie jedyny powód dla ktorego on nie spi,,po prostu chodzi po mieszkaniu,je cos, na komputerze pisze itp,zyje w nocy,,,,chodzi mi o to, czy faceci nie maja tak jak kobiety, ze chca zasypiac obok ukochanej osoby????ja i tak sie dla niego przestawiłam i potrafie nie spac do 2- 3 w nocy zebysmy mogli razem gdzies isc,cos zrobic itp

jak pogodzic zycie osob pracujacych w innym trybie???na inne zmiany??jak sobie z tym radzicie/??

Pytasz czy to dziwne. Odpowiadam - dla niego to jest normalne. Dal Ciebie dziwne. Strzelaj kolejne pytania. Ty pytasz czy to dziwne, ale problem chyba jest w tym, że Tobie to przeszkadza. Tak?

nie sluchaj ich autorko nie ma w tym nic zlego to zwyczajnie wygoda samam mowisz ze przychodzi przytula ty zasypiasz on robi swoje bo ma taki rytm dnia i nocy rano przyjdzie przytuli sie itd nie ma w tym ani twojej winy ani jego ani zadnego problemu ja ze swoim juz bylym tez spalismy oddzielnie bo sie tak wysypialismy ja czesto wstaje siusiu w nocy on sie bydzil a to byli mi za goraco od niegoitd spanie oddzielnie bylo wygodniejsze chodz zdarzaly sie okresy ze spalismy razem wtulenie tacy stessknieni przez 2 tygodnie bez przerwy

A kiedy kino Tarkowskiego Mistrza oglądać ma, skoro tak pracuje?

czyli to nie jest dziwne ze pare miesiecy mieszkamy razem ,a moze z 10 razy razem poszlismy spac,,raz pamietam,ze postanowił o 2 w nocy jak wrocił,isc od razu spac,bez siedzenia w salonie;) ??? przeszkadza mi, bo czuje sie jakby samotna w tym niby wspolnym mieszkaniu,,,rano ja wychodze on spi,nie rozmawiamy,,,,wieczorem on wraca ja spie,,,w weekend czasami pracuje,,,totalnie sie mijamy i nie mamy czasu dla siebie,a jak juz ma wolny wieczor,to wiadomo ze ON chce tez z kolegami sie spotkac itp nie umiem nie miec pretesji o to wszystko:( chociaz sie staram...ale jak to kobieta, chce sie przytulic,porozmawiac itp...:( takie zycie,praca praca,,,,

autorko to ty mowisz o samotnosci w zwiazku czy o tym ze spicie oddzielnie bo widze ze o cos innego tu chodzi

Czy powiedziałaś mu że brakuje Cię jego obecności w łóżku, że czujesz się z tym obco i że się oddalacie przez to? Nie oskarżaj, nie atakuj tylko powiedz że Ci tego brakuje i że bardzo lubisz zasypiać w jego ramionach.

Dla mnie to nie jest normalne, przynajmniej u mnie nie miało by racji bytu... My przeważnie razem idziemy do łożka (sypialnia bez tv) bo kazde z nas ma problem z zaśnieciem bez przytulenia sie do drugiego. Oglądamy razem tv i jesli któreś jest spiące, to drugie prosi go: "wytrzymaj do końca filmu, proszę", czasem kiedy np moj mąż ogląda film który mnie nie interesuję, mowię że poczytam w łożku i poczekam na niego... Jesli któeś z nas wyjedzie to rzucamy sie po łożku nie mogac zasnąć (wiem ,że to nie ściema ze strony męza, bo jak jestesmy pokłoceni i spimy jak najdalej od siebie po przeciwnych krańcach łózka, to też kazde z nas sie rzuca... Moze to tylko kwestia przyzwyczajenia, ale tak to u nas jest

generalnie o innym trybie dnia,,,,jak to pogodzic....nie miec pretensji ze znow wroci lo 2,,,ze spi na kanapie....ze w weekend spi do 12,,i mija tak pol dnia,,,doda ze ma wolny zawód,mogłby pracowac np od 11...ale nie moze nigdy wstac...wiec musi potem to nadrobic siedzac w pracy do 1-2...

Ciebie boli, że on nie szuka bliskości z Tobą i nie stara się zasypiać ... bo piszesz że mógłby. Czujesz, że mu nie zależy ... tak?

mówiłam mu kilka razy,na spokojnie i w kłótni:) jak juz nie mam cierpliwosci:) .....ale po prostu jemu nie chce sie spac o 2,,,,skoro sie wyspał do południa....nawet jakby sie połozyl kolo mnie, to trudno mu zasnac,mowi ze z tym czasie mogłby zrobic to i tamto...a co to za roznica ze go nie ma obok,skoro ja i tak spie......a ja nie moge czekac na niego do 2 w nocy i potem spac z nim w salonie.....

musze poszukac dziewczyny ktora ma partnera pracujacego na inna zmiane,jak sobie z tym radza:)....

JacekJ czytam Ciebie i podziwiam zarazem . piszesz sugestywnie, obiektywnie i jednoczesnie nie chamsko jak kilku tutaj . chcialabym sie ciebie doradzic , ale nie na kafe

@stokrotko Jest maly problem. Zaczynając aktywnosc na kafe usalilem sobie sam pewne zasady. Jedna z nich to nie kontaktowanie sie 1:1 (Email. GG, Skype) z uczestnikami. Nie chce wyjasniac powodow, bo to dlugi referat). Na dzis - jedyna forma kontaktu ze mna to kafe. Jesli nie chcesz pisac bardzo prywatnie - uzyj pomaranczowego nicka. Na kafe nikt nie sledzi IP czy tez nie wlamuje sie do twojego kompa. Nie znamy sie, nie wiem nawet jak masz na imie. Mozesz napisac wszystko. A jesli nie chcesz wszystkiego - to napisz tyle ile mozesz ...

JacekJ-to dyzurny psycholog na forum:) :) hahahhhh

lolotka mozesz sie smiac , ale ten facet pisze madre rzeczy i nie kopie lezacego JacekJ w takim razie moj problem bedzie dalej nierozwiklany, no coz tak ma byc nie napisze nawet na "orange" bo by mnie hieny zjadly

No to troche dziwne. Ja sobie nie wyobrażam spać bez mojej kobiety. Po prostu muszę zasnąć trzymając ją w ramionach. W życiu nie pozwoliłbym żeby Ona tam sama spała w sypialni a ja w salonie. A jak nie chce mi sie spać to ''usypiam ją'' i ide sobie tv oglądnąć, ale i tak przy Niej mi się najlepiej zasypia. Ale to rzadkość. Muszę się poprzytulać przed zaśnięciem, tak to jakoś trudno zasnąc. No ale wiesz każdy facet ma inaczej, jeden musi tak jak Twój inny tak jak ja, myśle, że nie ma czym się przejmować;)

nie przejmuj sie, to normalne :) ja kiedys pracowalam na nocki, wracalam o 1-2 w nocy i nie chcialo mi sie spac, siedzialam jeszcze do 4-5 na kompie czy przy tv lub robilam jakies porzadki czy rzeczy ktore normalna osoba robi w dzien po pracy

nie przejmuj sie, to normalne :) ja kiedys pracowalam na nocki, wracalam o 1-2 w nocy i nie chcialo mi sie spac, siedzialam jeszcze do 4-5 na kompie czy przy tv lub robilam jakies porzadki czy rzeczy ktore normalna osoba robi w dzien po pracy

Kulasss- to zazdroszcze ze masz takie potrzeby:) kurde no.....przekichane sa zwiazki dwojga ludzi:) trudna sprawa.... do Stokrotki- nie smieje sie z JackaJ!!pisze przynajmniej niewulgarnie i faktycznie moze chce poradzic ludziom...

pracowalas na nocki i wracalas o 1-2? chyba nie wiesz co znaczy robic "na noc"