Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale mnie zycie pokarało.,.,

mąż- tesciowa= moje przeklenstwo

Polecane posty

Gość OMG OMG
Rozwaliłaś mnie na łopatki teraz.... Szczerze to mysłam, ze coś żle zrozumiałam... co za zjeb, z gościa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Niczym się w domu nie interesuje,np w niedzielę czy święta muszę sama palić w piecu bo on śpi do południa i w zimę byśmy zamarzli w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimma
jak na mój gust to ty nie masz męża tylko dwójkę dzieci. Ale o ile młodsze wyrośnie z tego o tyle mężusia nie zmienisz. ależ wdepnęłaś kobieto -zostałaś służącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko albo jak tu jedna koleżanka pisze terapia rodzinna, albo dalej tak żyjesz skoro jak twierdzisz nie umiesz być twarda a i odejść nie chcesz. Czy Ty naprawde myślałaś, że teściowa Ci pomoże?? Przecież to jej syn, sama go tak wychowała!! Jeżeli twierdzisz że jestes slaba psychicznie i nie umiesz z tym walczyć to pozostało Ci tylko tak żyć dalej:( Bo skoro rozwód tez według Ciebie odpada to co kto może innego doradzić? Swoją drogą znaliście sie 9 lat przed ślubem, skoro wtedy Ci nie przeszkadzało to miej teraz pretensje do siebie:( Też uważam, że to czy jedynak czy nie to nie ma znaczenia, ale wydaje mi sie że BARDZO duze znaczenie ma wychowanie! Jeżeli mamusia i tatus i Bóg wie kto jeszcze uczą synalka, ze on jest facet i nie musi sprzatać, pomagać w gotowaniu, czy w ogrodzie to potem rośnie taki facet i myśli że to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem dziecka mi nie zabierze bylam u prawnika ma male albo znikome szanse je dostac. Tak od poczatku pozwolilam sobie w kasze dmuchac i teraz ponosze konsekfencje. No mowie mu zrob sobie herbate to jakby nie slyszal. Dziecko do przedszkola ja do pracy. wyglada to tak małej do przedszkola raczej nie przyjma czekam na wyniki.Praca no coz teraz to ja mam to w dupie niech robi na mnie !!! on chcial dom to niech zapierdala. Tak oczywiscie ja do pracy a po pracy znowu w pracy w domu jako sluzaca o nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaAaaaaaaaaaaaaa
widziały gały co brały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OMG OMG
już nie wiem kto tu jest autorką, ta pomarańczowa czy ta czarna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Nie znaliśmy się 9 lat przed ślubem,to był podszyw.Znaliśmy się 2 lata ale ze względu na odległość rzadko się widywaliśmy,potem było dziecko,trochę specjalnie wpadliśmy aby był szybko ślub i razem zamieszkać,ale widzę,że to był błąd,teraz za to cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oficjalny chuligan J.CH.
No to skoro mówisz mu żeby sam sobie zorganizował życie (czytaj herbatka, skarpetki) a on nie reaguje to Ty też przestań reagować. Niech śmierdzi i zdycha z pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem zostalam służacą. Co do tesciowej chyba załuje ze to wszystko powiedzialm bo tak jak piszecie nie pomogła bo co na syna bedzie gada swojego kochanego. To ja jestem ta najgorsza , syn jej jest ze mna nieszczesliwy. ja juz nawet nie mam kolezanek bo juz nikt tego nie chce wysuchiwac.,A po mnie to zaraz widac ze cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Jasne,łatwo powiedzieć,tylko,że a mam taki charakter,że mi go zaraz szkoda i się nad nim lituję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia.....
Moja tesciowa ten blad popelnila w stosunku do trzech synow. Moj maz jej sie z nich wszystkich najbardziej udal, ale idealem nie jest i prozno prosic go by chociaz szklane po sobie umyl. Umyje jak musi. Ale sama tez staram sie go troche doginac. Za to pozostali dwaj bracia to istna masakra. Matka im za sluzaca robi. Nic gnoje nie zrobia sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonie wiem
Może załóżcie osobne tematy, podszyw i autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem prawdziwa - pomarancza skoncz tym ach straszne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Dokonałaś wyboru........... trudno......... jest dziecko, kredyt itp. No ale weś się za życie!!!!!!!! Jak to nie dam rady- mam słaby charakter?! To co będziesz praczką, sprzątaczką i nadworna jaśniepana????????? Jeśli tak to nie narzekaj i chodź po piesku i skarpetki PANU całuj!!!!!! Jesteś kobietą i miej trochę szacunku dla siebie!!!!! Ktoś juz napisał. - do pracy - dziecko do przedszkola - Pan i władca niech sobie sam pierze, gotuje i usługuje- skoro nie garnie sie go pracy- to niech coś w domu zrobi, albo będzie głodny!!!!!!! Od Ciebie zależy kim będziesz............ Czy chesz być żoną i matką, czy parobkiem JASNIE PANA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra nie ma co tu pisac pomarancza sie wkreciła . Dziekuje bardzo . Koniec tematu . Jedno wiem nikt mi nie pomoze jak sama nie odejde od niego . Tylko on nie da mi odejsc i zawsze bedzie w moim zyciu bo mamy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Ja jestem prawdziwa,wystarczy spojrzeć na pierwszą stronę,kto jest autorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
I niby jak to sobie wyobrażasz? przecież mieszkamy we wspólnym mieszkaniu,jak by miał sam wszystko robić to by nic nie robił a mieszkanie by zawaliła góra śmieci i brudu,on o tym dobrze wie że jak nic nie zrobi to ja zrobię za niego bo razem mieszkamy a ja i dziecko przecież w syfie nie będę mieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jakbym czytala o sobie prawie. Mój temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5134550 Tylko ze ja nie mam słabego charakteru wiec u nas prawie codziennie toczymy wojny o sprzatanie (chyba juz wszyscy sasiedzi nas znaja). I nie mowcie ze da sie faceta poznac przed slubem. Ja ze swoim mieszkalam wczesniej, bylo znosnie, a dopiero po narodzinach dziecka sie odmienilo o 180 stopni. Widocznie uznal, ze skoro siedze od rana w domu z dzieckiem to nie mam nic do roboty i powinnam wszystko ogarnac. Szkoda tylko ze jak sam zostanie z dzieckiem to nawet czasu na pojscie do WC nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaNieMaWacka
dziewczyno, na teściową nie masz co liczyć bo to jest JEJ synuś i ona nigdy nie stanie po Twojej stronie dziecko ma 3 lata a piszesz, że znacie się te 3 lata czyli to była wpadka?..wrobiłaś go w tego dzieciaka, że tak mąż nie chce być z Tobą czy jak? nieważne, nie moja sprawa, teraz to i tak mało ważne masz rodzinę? dobrych swoich znajomych? zawieź tam dziecko na kilka dni a z mężusiem sobie uzgodnij kilka spraw, w końcu To Twój mąż i w razie czego to Ty go postrasz trochę, że dziecka nie zobaczy jak się sytuacja nie zmieni, i przestań mu usługiwać, mój mąż też jedynak i owszem ja sporo rzeczy robię w domu ale z własnej woli, mąż mi pomaga jak jest w domu a że pracuje na wyjazdach to często muszę być sama i sama sobie radzę, jesteś słaba psychicznie? wmawiasz to sobie, tu nikt Ci nie pomoże słowem, musisz działać, musisz postawić sprawę jasno, skoro chce rozwodu to proszę, podział majątku i masz go z głowy a dziecko i tak przy Tobie zostanie, nawet matce pijaczce dzieci sąd zostawia a jak wnioskuje z wypowiedzi jesteś normalną kochającą matką, a jemu niech się ulewa, dziecko jest jeszcze małe, jeżeli mąż nie zmienia się, czujesz że Cię nie wspiera, nie kocha to na siłę go nie zatrzymasz, on Cię wywala z mieszkania, stań okoniem, niech się sam wynosi jak taki mądry, jeszcze ułożysz sobie życie z kimś normalnym a nie z takim debilem będziesz siedzieć i go znosić bo go kochasz? dziecko to nie zabawka, też będzie widziało co się w domu dzieje, chcesz dziecku taki los zgotować? gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Nie tamto to był podszyw,znaliśmy się 2 lata przed ślubem ale rzadko się widywaliśmy przez odległość. Tylko właśnie,że ja nie jestem asertywna i się nie odważę na taką rozmowę,nie wiem czy mnie ktoś zrozumie ale ja cały czas myślę żeby on się przypadkiem na mnie nie obraził,chociaż zdaję sobie sprawę,że to chore,ale taka już jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się obrazi to co się stanie? To ty się obraź pierwsza, nie odzywaj jakiś czas to zobaczysz jak zmięknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Tylko,żę ja nie potrafię się na niego obrazić,mogę być zła na niego ale nie potrafię tego okazać,tylko duszę to w sobie,jak się nasila rozmowa to mi zaraz ślina staje w gardle,drga mi szczeka i "uciekam".łzy mi stają w o czach bo zaraz mi się nasuwają wspomnienia jak się spotykaliśmy,jeździliśmy do siebie i jak było cudownie,jaki był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
"Tylko,żę ja nie potrafię się na niego obrazić,mogę być zła na niego ale nie potrafię tego okazać,tylko duszę to w sobie,jak się nasila rozmowa to mi zaraz ślina staje w gardle,drga mi szczeka i "uciekam".łzy mi stają w o czach bo zaraz mi się nasuwają wspomnienia jak się spotykaliśmy,jeździliśmy do siebie i jak było cudownie,jaki był szczęśliwy." No to płacz i użalaj się nad sobą!!!!!!!!! Skoro nic nie chcesz z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Chryste jaka Ty jesteś infantylna. DOROŚNIJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Rzeczywiście,czasem mi się wydaje,że to ja nie dorosłam do związku a nie on.Zadaj sobie pytanie -a może rzeczywiście mieszkanie z facetem tak wygląda tylko ja tego nie potrafię jeszcze zrozumieć i wtedy czuję się jak idiotka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Nie, tak życie nie wygląda z facetem. Jesteś strasznie rozmemłana. Weź się ogarnij, stań na nogi a nie zachowuj się jak egzaltowana nastolatka z łezkami w oczach na wspomnienie jak do siebie jeździliście bo się nóż w kieszeni otwiera. Ja już teraz wiem, że nic nie zrobisz. Nawet jakbym po ciebie przyjechała, spakowała Cię i zabrała do siebie to Ty i tak nie pojedziesz bo się o misia będziesz martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie zycie pokarało.,.,
Ja wiem,żę zrobiłabym coś ale potrzebuję wsparcia fizycznego,a najlepiej kilka osób,żeby to za mnie zrobiło,ale wiem,że dałabym radę tylko nie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Hahaha no właśnie. "kilka osób to za mnie zrobiło". Puknij się w głowę. Nikt nic za Ciebie nie zrobi kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×