Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktoś tu chyba zwariował...

Czy dajecie 2latkom delicje, nutellę i parówki?

Polecane posty

Gość ktoś tu chyba zwariował...

Witam! Ostatnio była u mnie kuzynka-widujemy się bardzo rzadko,bo mieszkamy daleko i jak już przyjeżdża to na dzień lub kilka dni. Mamy dzieci w podobnym wieku-mój ma 21 a jej 22 miesiące. I oto po dniu spędzonym u nas była w szoku i na mnie wieczorem najechała,że straszna bida u nas,bo dziecko nie jada nutelli i danonków na drugie śniadanie tylko kanapkę z pomidorem/szynką/ogórkiem i potem ewentualnie jogurt naturalny lub kefir, bo dziecku nie daję delicji, lubisiów, kinder kanapek-i jeszcze innych rzeczy,których nie znam ;) tylko jako przekąskę między posiłkami daję pieczywo chrupkie, chrupki kukurydziane, surową marchewkę, owoce lub rodzynki. No i najlepsze-dziecko nie je mięsa,bo nie daję bobusi czy jakoś tak-takie parówki o składzie 38% MMO a reszta to cała tablica Mendelejewa. Mówię,że daję od czasu do czasu parówki,ale takie 93%mięsa z szynki. A dziecko dostaje mięso w obiedzie. A obiady gotuję zamiast dawać słoiczki:O Czy Wy też dajecie takie przysmaki jak ona dzieciom? Czy tylko ja nie daję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg-lg
ojej...juz sie tak nie podniecaj tym swoim żywieniem trzeba znac umiar i tyle ja daje i parowki ( fakt, tez raczej tylko z sokolowa z szynki), dziecko je danonki/bakusie, czasami misia lubisia...ma 2,5 roku nutelli nie jada,dostaje czasmi troche czekolady gorzkiej pije soczki, obiadki teraz je juz tylko domowe, przed 18 miesiacem na zmiane ze sloikami jest zdrowe, szczuple i zadowolone:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margrafka
Daję czasem parówki z sokołowa z szynki, czasem dam danio bo ma mniej cukru niż danonki,czasem dam jogurt lub serek z owocami,mussli, ale czekolady nie daję i długo jeszcze nie dam. i po co słoiczki prawie dwuletnim dzieciom? chyba z lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu chyba zwariował...
Ale ja się nie nakręcam. Też dam czasem parówki. Chodzi o to, że ona na mnie naskoczyła,że skoro nie daję tego co ona tzn. że mnie na to nie stać. Dlatego pytam czy każdy codziennie daje 2latkowi nutellę,bo jej zdaniem tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle ze bredzisz
napisalas to tylko po to zeby pokazac jak cudownie karmisz swoje dziecko. moje wcina nutelle od czasu do czasu, parowek nie lubi, delicji nikt w rodzinie nie jada wiec on tez nie. Filozofia. Przezywasz jakby jej dziecko mialo 2 miesiace, a ma ich ponad 20. daj spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmienie
Dokładnie, umiar przede wszystkim. Na przykład jogurtu naturalnego to bym dziecku nie wciskała skoro sama go nie cierpię. Twoje dziecko je baaaardzo zdrowo, prawie tak zdrowo jak kobieta na diecie :). Czasem takie zdrowe odżywianie może się obrócić przeciwko rodzicom, gdy np młody w przedszkolu pozna kolegów opychających się czekoladą i też się na nią rzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko dostaje czasem parówki, na nutellę jest jeszcze za małe, ale w przyszłości będzie dostawało raz kiedyś, co do delicji to nie kupuję specjalnie, ale jak sa u kogoś to przecież nie bedę dziecku wyrywała żeby tylko nie zjadło. Co do lubisiów to moja teściowa ma dziwne podejście, chyba reklama jej sie na mózg rzuciła bo lubisie są według niej najlepsze dla małych dzieci :D a jak widziała że daję dziecku biszkopt upieczony w domu, albo ciastka maślane też robione w domu to najeżdżała na mnie co ja dziecku takie rzeczy daję, które nie są produkowane specjalnie dla dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz--
i to mocno. moj nie ma jeszcze 2 lat a je danonki, jogurty owocowe, probowal juz delicji ale tylko na probe a nutelle ja uwielbiam ale malemu jeszcze nie daje. je ciastka, chrupki. wszystko z umiarem. jak upieke ciasto lub torta to tez dostanie. je tez warzywa i owoce wiec nie widze problemu jezeli zje cos slodkiego ale nie duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez staram sie nie dawac takich rzeczy a zwlaszcza parowek...bo jak przeczytalam ze tam sa nawet zmielone oczy zwierzat...omg:P i pomyslec ze kiedys je kochalam:D nutelli bym tez nie dala ale nie dlatego ze czekolada ale dlatego ze orzechy:) moj ma roczek i tez nie je nawet slodzonych jogurtow i jest szczuply w sumie:) nie martw sie na mnie tez naskakuja ze jestem z kosmosu z tym ze nie wiem czemu sie dziwic skoro chcce zeby moje bobo bylo zdrowe ale juz uslyszalam ze nie daje dziecku smakow nowych poznawac i ksztaltowac upodoban:D:D:D:D:D co za bezdduuuuraaaa:D:D:D:P:P:P:P a i czemu mu herbatek nie daje granulowanych tylko biedak sama wode musi pic:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj pies nie je parowek
a dziecku mialabym dac? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu chyba zwariował...
Pytam o opinię,bo od tego jest forum. Więc czy dajcie podkreślam codziennie,bo tak to wygląda u niej nutellę,danonki i słodkie ciastka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lg-lg
nie,nie dajemy codziennie...jezuuuuuu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ni cos Ty !!! nawet doroslym cukier w nadmiarze szkodzi a co dopiero dzieci za wczasu przyzwyczajac. swoja droga owoce maja tez cukier wiec... powiedz kolezance zeby dac sprobowala czasem zamiast nutelli:D:D:D:D:D i powiedz ze jest durna i marnuje dziecko takim nadmiarem cukru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez zwariowalam bo karmie
zdrowo i tez kuzyn sie dziwi, ze dziecko nie je gum rozpuszczalnych i pluje danonkami tesciowa biadoli, ze nie do jogurtu naturalnego nie sypie 4 lyzeczek cukru itp itd, czekolade dostaje, nutelli nie lubi, uwielbia frytki i nuggetsy z macdonalada: jedziemy talm raz na 2 miesiace zeby miala frajde frytki domowe sa raz w tygodniu parowki raz na ruski rok za to codzeinnie sa warzywa, owoce mieso raz dziennie przekasek nie podaje w ogole, zjada w zaleznosci od apetytu4-5 posilkow dizennie. zdrowe jest i zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysle ze bredzisz
nie, jesu, nie dajemy codzienie. Od czasu do czasu tzn np raz w tygodniu po niedzielnym obiadku. pasuje? matko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kobieta woda ogniem
to ja ci cos powiem moja droga. Starsza corka ma 7 lat. Do 3-4 roku zycia nie wiedziala co to sa slodycze!! Na czekolade pytala co to jest. Nie ssala smoczka od urodzenia wogole!! Nie jadla smazonego, bylam z siebie dumna ze moja coreczka tak zdrowo je i klocilam sie ze wszystkimi, ktorzy smiali sie ze mnie i po cichu probowali malej cos wcisnac. Corka ma 7 lat - cierpi na potworne bole brzucha, jest chorowaita, slabowita i ma nieladne zeby (nie efekt zaniedbania tylko takie brzydkie drugie jej rosna). Moja mlodsza corka ma 2 latka i juz sie nie szczypie, je smazone, je slodycze najrozniejszej masci, je roznorakie serki itd, do tej pory pilnuje smoczka jak oka w glowie - mniej choruje niz starsza w jej wieku, jest bardziej zywa i wogole nie ma porownania. Nie rob ze swojego dziecka ofiary losu tak jak ja zrobilam ze swojej starszej corki, wszystko z umiarem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez zwariowalam bo karmie
acha i jeszcze chce dodac, do 18 miesiaca zycai nie podawalam w ogole slodzonych seserow, czy jogurtow. Jedyne co slodkie probowala po roku to gorzka czekolada i biszkopty. do picia tylko woda. Do tej pory woli jogurty , serki naturalne a sokami czy herbatkami pluje niz widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem to tak. Autorko dobrze żywisz swoje dziecko a ta Twoja kuzynka robi tucz świń. Co to ta nutella?! Gdyby wiedziała co w tych parówkach jest to ciekawa jestem czy by km jadła bo nikt chyba resztek nie chce jeść itp. a delicje to można nie uczmy dziecka jeść byle czego, ale też nie ograniczajmy mu innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś tu chyba zwariował...
Za wodę też mi się oberwało-jak mnie nie stać na ekolanda to po co siedzę w domu. lepiej wrócić do pracy i dać dziecku wszystko czego potrzebuje. Raz na jakiś czas daję domowe ciasto,dżem itp,ale nie codziennie. I akurat jak ona była to wypadło to co wypadło. U nas akurat uwielbiamy jogurt naturalny, kefiry, maślanki i mleko-dziecko też je z apetytem. Do niczego nie zmuszam,np nie lubi buraczków to trudno,nie wmuszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulubluu
bawia mnie takie przesadzone mamusie jak autorka:) autorko,poczekaj az twoje dziecko pojdzie do przedszkola:D wtedy sie zdziwisz co moze chciec zjesc 3 latek-bo inne dzieci jedza:D no chyba ze nie pojdzie do przedszkola bo przy maminej sukience lepiej:D wyluzuj i nie przezywaj tak tych kefirkow, maslanek i wody:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dellicje
tak daje daje daje a dlaczego mialabym nie dawac, jesli np sama jem delicje ??? w Twoim poscie bije od samochlwanie sie jaka jestes zajebistą dietetyczka i jak madrze karmisz dziecko. Mądrze tak, ale co z tego co to za zycie dziecka, na tym dziecinstwo polega zeby lizaka polzac.A ile taki l izak sprawia szczescia i to tylko jak jest sie małym !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izydolka
Moja 2 latka od czasu do czasu je lubisia-zazwyczaj jak jesteśmy dłużej na mieście a nie było to planowane. Od czasu do czasu dostanie parówkę. Codziennie danona z owocami lub froopa mullera. Poza tym między posiłkami jak coś chce to dam paluszki bez soli lub chrupki kukurydziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja ma roczekkkkk
i tez dostaje tylko wode i tez wszyscy się dziwią ze nie dostaje sokow czy herbatek, owszem czasem wypije ale niechetnie. ale naskoczylyscie na autorke , chyba z zadrosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulubluu
no tak-wyjasnilo sie-z zazdrosci:D:D nie moge, uwielbiam takie argumenty na kafe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd u was takie zacofanie z
tymi parówkami? :O Żeby uprzedzić to moje dziecko ani ja nie jemy ich codziennie, średnio tak zje z 5 sztuk na miesiąc, ale nie wiem skąd to gadanie o świństwach w nich? Ja rozumiem jak ktoś kupie jakieś no namy za 1zł, ale te wszystkie firmowe parówki mają mięso plus normalne dodatki jakie macie we wszystkim - może nie jest to wiejskie jedzonko ale to samo co wszędzie..... jakieś oczy i syfiaste dodatki to brednia. Każdy gada a nikt nie widział i nie wie. O produkcji parówek było kiedyś wiele reportaży i pokazywali fabryki od środka. W tych niektórych jak patrzyłam to lepsze mięso jak ja jem w domu bo wszystko ładnie czysto oddzielane, ogólnie warunki tam sterylne, mięsa tylko wyselekcjonowane tzn tu kawałek szynki tam kawałek łopatki i w jakiś tam proporcjach mieszane. Wszelkie tłuszcze zbędne itp odkrajane jak leciało przez taśme. Dodatki na koniec w proszku żeby się to trzymało to wszystko to samo co w jakichkolwiek normalnych kupnych rzeczach, nie że cała tablica mendelejewa. I było to normalne firmy najczęściej kupowane. Już teraz nie pamiętam jaki był numer 1 bo kupić ich u mnie nie szło ale nazwa firmy to czyjeś tam nazwisko na J chyba - mięska same pierwsza klasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwrtwertaq
Autorko mysle,ze nie powinnas sie przejmowac kuzynka.Karmisz dziecko zdrowo i to najważniejsze a ona jak ma ochote niech daje nawet marsa na sniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie jak nikt
a moja je: parówki nutelle, pije soki je mambe tic taki ogórki kiszone i wszystko na co ma tylko ochote nie widze w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko bo twoja
kuyznka to ciężka wieśniara która uważa że postęp i nowoczesność równa się wierze w reklamę i producenta i pakowanie w dziecko danonki, parówki, lubisie i cały ten kolorowy syf. Uważam że bardzo dobrze żywisz swoje dziecko i nie o podnietę tu chodzi ale o to że większośc matek zapomniało już jak żywić ludzki organizm, myslą one że "jak jesteś glodny zjedz batona " :D, nie no ale na poważnie to nie ma nic zdrowszego niż proste pożywne jedzenie . Moja córka ma 15 miesięcy i nie zna żadnych gotowców, wszystko przydgotowuję sama, sama gotuję obiady , podwieczorki i przekąski sama przygotowuję. Z kupnych rzeczy moje dziecko dostaje mleko Junior , wafle wielozbożowe lub ryżowe, chrubkie pieczywo wielozbożowe i czasem owocki Hipp w kubeczkach bądź batonik owocowy Hipp (sprawdza się na wychodnym) i tyle. Moja koleżanka przeciera oczy i śmieje się co ja robię , a ja mówię że robię małej deser czyli biorę twarożek i miksuję z bananem i truskawakami i co najwyżej dosłodzę glukozą w proszku (cukru nie stosuję jak nie muszę) , do tego mała dostanie wafelek ryżowy , kawałek jabłka i sok pomarańczowy wyciśnięty na świeżo i aż głupio mi się zrobiło że tak się zdziwiła a potem sobie pomyślałam , ty durna babo, karm tego swojego syna tą chemią , tymi gotowcami , dawaj mu kinder niespodziankę i słodycze w ciągu dnia, w końcu to twoje dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja sobie jak nikt
wow, jestem pod wrażeniem :D....mniam, samo zdrowie a jaka dumna z tego jesteś nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdnmsdn
a ja sobie jak nikt ---- twoje dziecko będzie miało super dziurska w zębach po tej mambie :D. Moja koleżanka swojemu 8 miesięczniakowi daje zwykłe chrubki orzechowe i paluszki solone i mały wcina jak małpka kit a najlepsze jest to że ona uważa że jak małemu smakuje to znaczy że mu służy i że tego potrzebuje a ja na to : No popatrz jak natura sprytnie wywęszyła że człowiek w końcu zacznie pordukować misie żelki i paluszki słone a twój mały już ma to w instynkcie i urodził by w końcu zacząć to jeść :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×