Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aedis

Długoleczony KOCI KATAR-czy to musi być tak drogie?

Polecane posty

Gość Aedis

Witam Was serdecznie. Na początku grudnia wzięłam kotka ze schroniska, szybko okazało się że ma mnustwo chorów - w tym grzybię którą mnie także zaraził. Po wyleczeniu grzybicy, łuszczycy itp. pojawił się koci katar na który leczę go już od stycznia - neistety nie ma większej poprawy. Kiciuś cały czas ma katar, załzawione oczka, kaszel - pomimlo jego ogromnej energii widać że momentrami się męczy. Niestety powoli zaczyna mi brakować funduszy - wet. niby jest jednym z najtańszych w okolicy, ale jeśli za każdym razem zostawiam u niej po min. 50 zł (1 raz w tygodniu a czasem i 2 razy w tygodniu), to głęboko zastanawiam się gdzie jest sens? Nie widzę poprawy - na koncie pusto bo te 400 zł dodatkowo / miesiąc na leczenie kotka to dla mnie zdecydowanie za duzo. Znajomi twierdzą że to dobry wet, ale może nie do końca? Ostatnio dostałam 10 tabletekSYNERGAL oraz jakieś itaminy, dodatkowo 1zastrzyk i znowu 90 zł zostawiłam. Kotek tab letki zjadł a objawy jak były tak są. Okna zasmarkane, każdy boi się przytulić kotka z obawy że zostanie osmarkany Momentami to może i śmieszne, ale na pewno nei dla tego biednego 5-miesięcznego kiciusia który chyba nie pamiętak jak to jest przeżyć dzień bez męczącego kataru... Jakiś czas temu kupiłam w aptece roztwór soli (nie pamietam jakiej ale chyba nei fizjologicznej) do przeplukiwania noska i gardła , zauważyłam że objawowo działa - tzn wydzielina jest bardziej płynna i kiciusiowi nie zapycha sie nosek. Wizyta u mnie w domu wygląda jak wizyta u amtki z dzieckiem - pod ręką chusteczki i ciągłe wycieranie nosa, już sam kot po kichnięciu patrzy na mnie abym wytarła mu nosek --- hm.. a może on to lubi?? Czy ktoś ma jakieś rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjhjkhkjhkj
biedny :( moze spróbuj faktycznie do innego lekarza pojsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24latek.,.,.
Zabij sierściucha kołkiem... łapiesz za tylne łapy unosisz do góry i kołkiem w tył łba :D . Pozdrawiam, nie dziękuj za radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aedis
hehe kołkiem?? To chyba karalne.. :) no cóż.. poszukam innej rady PS. Mój narzeczony zainteresował się tą propozycja :P Ale kołka na szczęście nie mamy... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytaniaaaaaaa
zmiana weta i to jak najszybciej. wyciagnij karte choroby i smigaj do innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×